Unikaliśmy się przez resztę wieczoru,w końcu musiałam wyjść z pokoju chodźby po to by coś zjeść.
Skradałam się jak małe dziecko by nie natknąć się na Nataniela, gdy schodziłam z schodów.
Na szczęście Nataniela nie było w pobliżu samochodu też nie. Może Nataniel uspokoił się potem wszystko przemyślał i zdał sobie sprawę, że to nie ma sensu.
W kuchni czekała na mnie sterta naleśników z sosem klonowym Nataniel musiał bardzo szybko wstać i zrobić zakupy ,bo nie pamiętam bym kupowała sos do naleśników. Kiedy kończyła drugi naleśnik usłyszałam samochód Nataniela. Potem usłyszałam otwierane drzwi i zapanował taki zgiełk, że ciekawość nie pozwoliła mi zostać na miejscu w kuchni
Stanęłam w progu drzwi do salonu.
A tam pełno pokaźnych rozmiarów pudeł jak sądziła był to sprzed AGD.
Telewizor LCD ,pralka i lodówka.
Akurat tę sprzęty których w domu brakowało,wprawdzie lodówka była i to na chodzie ale staro dawna.
Nataniel na mój widok mrugną do mnie okiem. Zachowywał się tak jak by wcześniej nic się nie stało. Po tym wszystkim ma czelność jeszcze puszcza do mnie oczko. Milczałam bo Nataniel nie był sam towarzyszył mu jakiś młody chłopak około dziewiętnastoletni, jak podejrzewam był to syn sąsiada z na przeciwka.
Chłopak przyglądał mi się zaciekawiony kiedy spostrzegł, że i Nataniel to odkrył speszył się.
Pewnie myślał ,że Nataniel to mój partner.
Panowie zaczęli rozpakować sprzęty i umieszczać tam gdzie ich zastosowanie ja wróciłam do kuchni lubiłam przesiadywać w kuchni było to serce domu. Poza tym postanowiłam zrobić jakieś szybkie przekąski.
Nataniel cały czas kręcił się po kuchni ,wnosił i wynosił jakieś torby Starałam się go ignorować kiedy wspomniał ,że kupił do domu wszystko co potrzebne ręczniki pościel koce.Puki się nie odzywał było dobrze.
- Kupiłem ci telefon - odezwał się ponownie bardzo blisko mnie, tuż za mojmi plecami aż drgnełam od tonu mojego głosu.
- Poza tym nie zachowuj się tak jak bym cię zgwałcił byłaś również chętna jak ja - ciągnął ale trafił w sedno.
Odwróciłam się do niego wściekła miałam ochotę z dzielić go w twarz. Nie rozumiałam jego zachowania, traktował mnie jak bym to ja była wszystkiemu winna a przecież to on zainicjonował seks.
W dodatku był bardziej opanowany niż ja ukradł nawet z blatu przekąskę. Był w jakiś sposób zadowolony z siebie.
- Właśnie się zastanawiam bo nic prawie z tamtej nocy nie pamiętam - postanowiłam mu się nie dać chodź doskonale wszystko pamiętałam. Spojrzałam na niego z satysfakcją i ujrzałam w jego oczach złość.
Po czym Nataniel wziął głęboki oddech i dodał, że nie jest przecież gwałcicielem potem się uspokoił dotknął znienacka moich ramion i całkiem innym tonem dodał
- Nie chciałem cię skrzywdzić i przepraszam za te siniaki na rękach. - Tych siniaków nabawiłam od jego dotyku gdy kłóciliśmy się na górze.
- Nie jestem taki. Nie powinniśmy ale musimy się dogadać - dodał na zakończenie posługując się pół słowami, wyszedł z kuchni Rozumiałam o co mu chodzi.
Kiedy wróciłam do salonu panowie właśnie odpoczywali. Zaprosili mnie do swego towarzystwa, i chwile późiniej byłam już z panami na ty również z starszym. Dobrze się stało bo dobrze czuła się w ich towarzystwie. Natomiast nie rozumiałam Nataniel był ponury,miałam to jednak gdzieś zwłaszcza, że Michał syn sąsiada. Objaśniał mi funkcję nowego telefonu w odruchu sięgnęła po piwo stojące na stoliku w tedy natknęłam się na dłoń Nataniela ,dużo ciepło i silną. Taką jaką ją zapamiętałam gdy mnie pocieszał i pieścił.
Odsunęłam ja natychmiast ,zła na siebie po czym ja to myślę. Nie sięgnęła jednak z powrotem po piwo,jeśli spodziewam się dziecka nie powinnam pić.
Wstałam nagle omal o nie przewróciła kolanami stolika. Zwracając uwagę wszystkich. Nataniel nawet wstał zaskoczony moim zachowaniem i cicho zapytał co się dzieje. Nie odrazu odpowiedziałam bo nagle uzmysłowiłam sobię, że ciąża to nic strasznego. Byłam gotowa na macierzyństwo.
CZYTASZ
ZDRADZONA *ZAKOŃCZONE*
Romance# 60 - 12.05 w romans # 45 - 1. 06 # 42 - 4.06 TRWA KOREKTA ! A może tak klin klinem? - pada pytanie z strony wściekłego na maksa najlepszego kupla męża tuż po zdradzie naszych partnerów. - Proponujesz mi seks?-z niedowierzaniem padcze na swojeg...