Niespodziewałam się ,że rodzina Nataniela będzie taka liczna. Mama Nataniela, jego dziadek, brat z żoną i kuzyn.
Wszyscy patrzyli na mnie jak by chcieli mnie zjeść. Zwłaszcza mama z całej tej famili najbardziej przypadł mi do gustu rezolutny dziadek Nataniela.
Zachowywali się tak bo Nataniel nieodrazu przedstawił mnie jako?...
Właśnie kogo? Kim dla niego byłam? Co miał powiedzieć słuchajcie to moja kochanka i matka mojego dziecka. Powiedział tylko " To jest Iga"
Podczas wspólnego obiadu ciekawość wprost ich zżerała wszyscy bowiem
znali historie Nataniela
W końcu Nataniel nie wytrzymał wstał i powiedział.
- Tak jest jak myślicie Iga to moja kobieta a dokładnie to z jej mężem zdradziła mnie Ewa a my postanowiliśmy zrobić to samo i wiecie co dostaliśmy prezent od losu bo Iga jest ze mną w ciąży.
Kiedy to usłyszałam omal nie udławiłam się jedzeniem. A miny wszystkich były wprost bezcenne.
Mama Nataniela omal nie dostała palipitacji serca, bratowa miała szeroko otwarte usta ze zdziwnie. Brat miał głupią minę jak by nie wiedział o co chodzi,kuzyn gwizdnął rozbawiony a dziadek wydawał się tym wszystkim zachwycony.
Jednak to jeszcze nie było wszystko bo kiedy pani domu otrząsnęła się z pierwszego szoku wstała i spojrzała na mnie wrogo i powiedziała
- Skąd pewność ,że to twoje dziecko może jest taka sama jak ta dziwka twoja żona.
Tego było już za wiele wstałam omal się nierozpłakałam. Przecież niczym sobie nie zasłużyłam na takie traktowanie.
Ledwo zdałam się ruszyć a poczułam ostry ból w dole brzucha i zaczęłam krzyczeć z bólu.
-Natanielu nie chce stracić tego dziecka kocham je -płakałam w kartce pogotowia w której towarzyszył mi Nataniel los nie może mnie tak karać wiem nie byłam zachwycona ,że jestem w ciąży ale nigdy nie chciałam by umarło. Nieważne było dla mnie czyje jest.
Lekarz z karetki kazał mi się uspokoić.
- Spokojnie kochanie wszystko będzie dobrze to wszystko moja wina - przemawiał do mnie również mocno zdenerwowany Nataniel trzymając mnie za dłoń podczas całej drogi do szpitala.
Po zabiegu do którego zostałam uśpiona i z którego zostałam wybudzana słyszałam dochodzący spod drzwi sali zabiegowej głos Nataniela grorzącej swojej matce, że jeśli coś się stanie mi i dziecku to jej nie wybaczy.
Kilkanaście minut później
- Przepraszam nie chciałem by to wszystko się tak skończyło i żebyś musiała być narażona na coś takiego bo cię kocham - mówił Nataniel gdy przewieziono mnie ma sale i pozwolono mu wejść.
Byłam wyczerpana spowodu dużej utraty krwi ale na szczęście dziecko udało się uratować i myślałam, że się przesłyszałam.
- Co takiego? - spojrzałam na niego Nie miałam do niego żalu, o to co się stało ale nie miałam siły by myśleć dlatego kazałam mu powtórzyć to co powiedział.
- Zakochałem się w tobie w momencie gdy zobaczyłem jak ciągniesz Ewę za włosy po podłodze pomimo że cierpiałaś znalazłaś siłę na to -uśmiecham się na to wspomnienie.
Drugi raz pokochałem cię gdy stwierdziłem ,że było nam tak dobrze w łóżku. To było zachwycające odkrycie -wyliczał rozmarzony, chwile później dodał ,że pokochał mnie kolejny raz gdy w końcu dotarło do niego ,że dam mu dziecko bo tak bardzo pragnął zostać ojcem.
- I chce byś została moją żoną - A na dowód tego że planował to już wcześniej wyciągnął z kieszeni kurtki pudełeczko
************************
Piszcie jak wrażenia czy podoba się wam tę opowiadanie.
Chcę znać wasze zdanie, bo jest to moje najmniej popularna powieści a wasze komentarze zawsze mnie motywują
CZYTASZ
ZDRADZONA *ZAKOŃCZONE*
Romance# 60 - 12.05 w romans # 45 - 1. 06 # 42 - 4.06 TRWA KOREKTA ! A może tak klin klinem? - pada pytanie z strony wściekłego na maksa najlepszego kupla męża tuż po zdradzie naszych partnerów. - Proponujesz mi seks?-z niedowierzaniem padcze na swojeg...