Rozdział 5.

7.6K 354 4
                                    

Po korekcie

Miałam za sobą najcięższy dzień i noc, byłam sama w obcym domu. Opuszczona, zdradzona i nie kochana.

Wyglądałam okropnie kiedy przyglądałam się swojemu odbiciu w lustrze. Miałam opuchnięte oczy i blond włosy wyglądające jak gniazdo.

Postanowiłam wreszcie wstać bo już brakło mi siły by płakać. Nie chciałam leżeć i patrzeć z bezczynności w sufit to nic nie zmieniało, a wręcz przeciwnie.

I tak następnego dnia, a właściwie wieczoru kiedy Nataniel zostawił mnie samą w domu, wzięłam się za siebie by udowodnić sobie Borysowi, a także Natanielowi że jestem silna i już nie będę płakać przez żadnego z nich .

Postanowiłam się wykąpać i przebrać, miałam ze sobą parę rzeczy które zabrałam z domu. Postanowiłam się także uczesać i pomalować.

Z tym pierwszym mógł być problem bo w domu nie było prądu pewnie także woda była w kranie zakręcona ledwo zdążyłam o tym pomyśleć a usłyszałam głośne pukanie do drzwi.

Ciekawie kto to- pomyślałam, czyżby Borys mnie znalazł, nie to przecież niemożliwe myślałam przecież Nataniel mówił ,że nikomu nie mówił gdzie mieszkali jego dziadkowie.

Pomału otworzyłam drzwi, od razu zalał mnie potok słów.

Przed mną stał mężczyzna około pięćdziesięciu lat, przedstawił się, że jest z sąsiadem z na przeciwka. Tłumaczył mi, że widzieliśmy się wczoraj.

Faktycznie coś mi się przypomniało. Kiedy Nataniel mnie tu przywiózł , pozdrawiał mężczyznę z domu naprzeciwko. Wtedy nie zastanawiałam się nad tym za bardzo. Teraz mężczyzna tłumaczył, ciągnąc swój monolog,  że zadzwonił do niego Nataniel prosząc by ten odkręcił wodę i zrobił mały przegląd. Chwilę później  pojawiła się jego żona, kobieta radośnie szczebiotała, że cieszy się ze na reszcie ktoś zamieszkał w tak pięknym domu. Zgadzałam się z nią, ja też byłam oczarowana dość sporym domem .

*Dom jak i wnętrze był drewniany ze spiczastym daszkiem i wieżyczkach nad nim oraz małym balkonem.

Nie wiem jak tej diablicy Ewie mogło się tu nie podobać, dlatego dom stał pusty.

Ja natomiast w rustykalny wnętrzach czułam się dobrze.

- Pani jest dziewczyną Nataniela- z zadumy wyrwała mnie ta sama ciekawska kobieta, już miałam odpowiedzieć ale nie dała mi dojść do słowa i zapytała czy może jestem żoną Nataniela. Mówiła tak głośno i szybko , że rozbolała mnie głowa, do tego stopnia że mąż musiał ją uciszyć.

Wówczas miałam okazję by dojść do słowa, zapytałam o supermarket, ponieważ od wczoraj nie miałam nic w ustach, więc musiałam zrobić większe zakupy.  Potrzebne były mi środki pielęgnacyjne i czyszczące. Mężczyzna zaoferował  że mnie podwiezie

ZDRADZONA  *ZAKOŃCZONE*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz