120. Wasz pierwszy raz...

11.2K 308 170
                                    

*Back in Black intro*

uwaga, chyba sceny seksu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

uwaga, chyba sceny seksu

🌙 Sherlock -
Wstałaś wcześniej niż Sherlock, dlatego postanowiłaś przygotować dla was obojga śniadania. Nie mogłaś powstrzymać się od ubrania jego koszuli, dlatego z chytrym uśmieszkiem założyłaś ją na siebie i tanecznym krokiem, ruszyłaś do kuchni.
Kroiłaś pomidora do jajecznicy i nuciłaś pod nosem jedną ze skomponowanych przez Sherlocka melodii, kiedy poczułaś ciepłe dłonie sunące po Twoich udach i miękkie usta, składające krótki pocałunek pod Twoim uchem.
- Dzień dobry, śpiąca królewno - uśmiechnęłaś się, odwracając twarz do Sherlocka i całując go przelotnie.
- Chyba się do tego nie przyzwyczaję - mruknął opierając brodę na Twoim ramieniu - Dobrze wyglądasz.
Jego dłonie wciąż jeździły w górę i w dół Twoich nóg, wywołując tym samym miłe dreszcze. Zamruczałaś cicho, kiedy jego palce wślizgnęły się pod koszulę i zaczęły zataczać małe kółeczka na Twoim brzuchu.
- Sheeer - westchnęłaś. - Robię śniadanie.
- To może poczekać - burknął przyciągając Cię bliżej siebie.
Poczułaś w dole pleców jego erekcję i zaczynałaś podejrzewać, że nie dokończysz tego śniadania.
Sherlock obrócił Cię do siebie, a jego oczy lekko pociemniały, kiedy schylał się, aby złożyć na Twoich ustach długi pocałunek. Przedłużyłaś go, przyciągając detektywa za kark do siebie, a on podniósł Cię z ziemii, w czego efekcie oplotłaś nogami jego biodra. Posadził Cię na stole, zrzucając tym samym wszystkie leżące na nim przedmioty. Przyciągnęłaś go bliżej siebie, kiedy stanął pomiędzy Twoimi nogami, obcałowując każdy cal Twojej szyi. Rozpiął koszulę, którą miałaś na sobie, ale nie ściągnął jej. On sam był w samych bokserkach, co znacznie ułatwiło Ci zadanie. Zdążyłaś jedynie zsunąć je z jego bioder, ponieważ detektyw nie zamierzał czekać ani chwili dłużej. Jęknęłaś, wbijając paznokcie w jego ramiona, kiedy zaczął poruszać biodrami. Jego dłonie wędrowały po Twoim rozgrzanym ciele, a długie palce muskały każdy skrawek Twojej skóry. Przyciągnęłaś jego twarz bliżej swojej, ciągnąc końcówki jego włosów. Czułaś zapach spalonej jajecznicy, ale w tamtym momencie nie dbałaś o to. Chciałaś Sherlocka bliżej, mocniej...
Co chwilę łączyliście usta w krótkim, gorącym pocałunku. W końcu przyciągnęłaś go blisko, a Twoje usta opuścił głośny jęk. Sherlock doszedł chwilę później, po czym obcałował Twoje obojczyki i oparł głowę o Twoje ramię.
- Będziemy musieli wywietrzyć mieszkanie - mruknął, a Ty roześmiałaś się, wciąż ciężko oddychając...

🌙 John -
Czytałaś zawzięcie książkę, nie zwracając kompletnie uwagi na Johna, który od dobrych kilku godzin próbował zwrócić na siebie Twoją uwagę. Ty jednak sprawnie go ignorowałaś, pochłonieta ulubioną lekturą. John miał tego ewidetnie dość.
- [T.IIIIIII.] - jęknął zrezygnowany, ale Ty nawet nie podniosłaś na niego wzroku.
Zrobił minę obrażonego jeża, siadając na brzegu łóżka i założył ręce na klatce piersiowej. W końcu, patrząc na Twoje odkryte nogi, wpadł na pomysł.
- John, co ty robisz? - zapytałaś, kiedy zaczął całować Twoje nogi.
- Nareszcie - westchnął z ulgą, a po chwili zawisnął na Tobą, zabierając książkę z Twoich rąk. - Nie ma czytania. Potrzebuję uwagi.
Po tych słowach złączył wasze usta w długim pocałunku, podczas którego zaczął podwijać Twoją bluzkę.
- John - mruknęłaś - Sherlock tam...
- Nawet nie usłyszy - zapewnił Cię Watson, a Ty mu uległaś.
Włożyłaś chłodne dłonie pod jego koszulę. Zaczęłaś powoli rozpinać jej guziki, podczas gdy John zajmował się Twoimi ubraniami, całując Twoją szczękę i szyję.
Kiedy już wszystkie wasze ubrania zostały rozrzucone do pokoju, John ponownie wrócił do obcałowywania Twoich nóg, wywołując tym dreszcze na Twoim ciele. Przestał, docierając do ud i popatrzył na Ciebie z lubieżnym uśmiechem na ustach, po czym przyciągnął Cię za biodra w dół.
- Chyba zacznę cię częściej ignorować - zażartowałaś, widząc jak oczy Johna pociemniały z pożądania.
- Nawet nie próbuj - mruknął łącząc wasze usta w pocałunku.
Przyciągnęłaś go bliżej do siebie. Złączone usta stłumiły jęk, kiedy wasze biodra się zetknęły. Wbiłaś paznokcie w jego ramię, a on podparł się na łokciu, zmieniając lekko wasze położenie.
Nie obchodziło was to, że Sherlock jest w pokoju obok. Duchota, gorąc i wasze złączone ze sobą ciała były jedynymi istotnymi dla was rzeczami. Mocniej zacisnęłaś dłonie na prześcieradle, czując jak spełnienie jest blisko. Stłumiłaś jęk, przygryzając ramię Johna, po czym opadłaś na poduszki. Watson chwilę później poszedł w Twoje ślady, całując Twój obojczyk.
- Kocham cię - mruknął zdyszany.
Uśmiechnęłaś się pod nosem.
- Ja ciebie też...

ˢᵘᵖᵉʳˡᵒᶜᵏ ᵖʳᵉᶠᵉʳᵉⁿᶜʲᵉ ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz