Jeszcze tak na wstępie chciałam wyjaśnić motyw nauczycieli bo ktoś moze nie wiedzieć o co mi chodzi. Wzoruje się na własnych nauczycielach ze szkoły, dają mi tyle inspiracji że masakra😂.
Arbuzy są tak jakby.. Hmm... Soczyste? Znaczy w sensie że mają dużo wody w sobie. Jak je jesz to cieknie ci po brodzie tyle tego soku, że jest to aż trochę obrzydliwe. Znaczy dziwnie to wyglada. Dlatego nigdy nie jedz arbuza przy osobie która ci się podoba albo przy osobie która na każdym kroku ma głupawkę bo moze ci narobić trochę wstydu. No.
- To co robimy? - spytałam przy śniadaniu ocierając ręką usta.
- Musimy najpierw sprowadzić tu moich ludzi - zaczął Batman - Mogą nam naprawdę pomóc.
- No dobra, a potem?
- Trzeba się tez z nimi... Jakby to powiedzieć... Zintegrować? Są dobrzy w tym co robią ale wy.. Znaczy nie chce was w jakiś sposób poniżać. Po prostu nie znacie się tak na tym jak oni.
- Nie znamy? - spytał podirytowany Joker.
- Nie mówiłem o tobie, Deadshocie i Harley.
- To jedziemy do nich? - spytała nagle Fiona.
- Do kogo? A, tak tak. Tylko jeszcze nie dziś. Czekam na jedną osobę z którą się tu umówiłem.Po śniadaniu wybrałam się wraz ze Sky i Fi na górę do mojego pokoju, aby sobie trochę porozmawiać.
- I jak tam? - spytała Scar.
- I jak tam z czym? - odparłam zdziwiona.
- No nie udawaj ze nie wiesz, z Floydem!
- A.. No... Okej.
- Nie chcesz z nim być? To mu to powiedz do cholery. Przecież nikt cię przy nim nie trzyma. Zachowujesz się jak takie dziecko z podstawówki.
- Wiem ale boje się mu to powiedzieć. A jak mi coś zrobi?
- On ci nic nie zrobi! Przecież się w tobie zakochał. I teraz co? Walnie cię? Jasne że nie.
- Yhm.
- Idź mu to powiedz.
- Teraz?
- Tak teraz!
- No chyba nie.. Musi to być odpowiedni moment. Nie teraz.
- Daje ci czas do końca dnia. Ty nawet nie wiesz jak on musi się czuć.Sky wyszła dosyć wkurzona z pokoju.
- Jezu o co jej chodzi? Dziwnie się zachowuje. - Fiona zrobiła dosyć dziwną mnie.
- A moze jej się Lawton podoba i dlatego jest na mnie taka zła?
- O kurde... Ale DRAMAAAA !! - dziewczyna wybuchnęła śmiechem - W sumie to możliwe. To by wszystko tłumaczyło... O kurde nie wiem czemu ale to śmieszne.
- No w sumie...
Naszą rozmowę przerwał jakiś głos dochodzący z głośniczków w pokoju. Tak jakby radiowęzeł.
O 15:00 ZBIÓRKA POD HOTELEM. WSZYSCY MAJĄ SIĘ ZJAWIĆ
- Jak technologia - Fi miała głupawkę.
- Ja nawet wiem kto to powiedział - śmiałyśmy się jeszcze przez jakiś czas lecz nagle do pokoju wbił Batman.- O sorki że przeszkadzam. Wchodzę tylko po jedną rzecz.
- Jasne spokojnie.
- To ty mówiłeś przed chwilką o spotkaniu? - spytała zaciekawiona Fi.
- Tak, znalazłem miejsce w którym można wygłaszać takie rzeczy.
- Zabierzesz nas tam? 😏
- Oczywiście ale nie teraz, spieszę się - mężczyzna wyszedł.Wiem obiecuje dłuższe rozdziały a dalej są krótkie... Jakoś mam mnie weny plus obowiązki związane ze szkołą. Ale się zmobilizowałem i jest 😂. W następnym rozdziale bardzo możliwe że akcji zacznie nabierać trochę tempa. Miłego dzionka i wieczorka 💞💖
CZYTASZ
Co, jeśli...
FanfictionDziało się coś dziwnego. Ludzie odbierali sobie życie, jeden po drugim. Nikt nie rozumiał dlaczego. Liczba samobójstw rosła z dnia na dzień. Któregoś dnia okazało się że tak naprawdę nikogo juz nie ma... Napewno? 😏 - Joker - - Harley - - Deadsho...