Rozdział 5

396 28 7
                                    

  Ciemność . . . . . . to jedyne co widzisz. . . . . . .czyżbyś umarł/a? . . . . . . . . . nie wiesz. . . . . . . . . . może już nie zobaczysz słońca. . . . . . . . . .

-Nie możesz się poddać.-Słyszysz w głowie. . . . . . . jednak. . . . nie wiesz, kto mówi. . . . . .głos jest nie wyraźny, jednak to nie jest głos Errora.

-Zostań zdeterminowany/a.-Czujesz, że możesz otworzyć oczy. Niepewnie to robisz. . . . .i widzisz złoty. . . . . Void? A przynajmniej tak ci się wydaje. Wstajesz z podłogi, jesteś zdrowy/a. Nagle słyszysz za sobą kroki. Odwracasz się . . . . . i widzisz Nightmare Sansa.

-No, no, no. Kogo ja tu widzę. Człowiek. Czas na zły sen.

-Nightmare!-Słyszysz, jak ktoś mówi za nim. Nightmare obraca się i widzisz, że tam jest Dream Sansa. Twoje wybawienie od złego snu Nightmera.

-Nooooooo! Nie psuj mi zabawy.

-Wybacz mi Nightmer. Ale to niestosowne. Jemu/Jej nie możesz tego zrobić.

-Niby z jakiej racji?!

-On/a słucha historii stworzycieli. Stworzyciele go/ją wybrali i musimy jego/ją strzec.

-Ta. Na pewno do tego zakazu dostosują się wszyscy.-Uśmiecha się szyderczo. . . i nagle zmienia się w potworną bestię.

 i nagle zmienia się w potworną bestię

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Nightmare. Nie.-Miejsce zaczyna robić się czarne i ciemne. Traci swoje kolory. Słyszysz odgłosy puszczy. Nightmare jako bestia zaczyna do ciebie podchodzić. Jest coraz bliżej. Jesteś przerażony/a. Nie możesz się ruszyć. Nagle. Przed tobą pokazuje się Reaper i zamachuje się kosą na Nightmare, który dostając uderzenie, chwiejnie cofa się. Trafił w jedno z oczu potwora. . . A raczej Nightmare. Miał wielką szramę wzdłuż. Kolory wróciły do normy. Widać, że Nightmare jest wściekły, bo ogon potwora, którym jest nerwowo lata w jedną i drugą stronę. Dziękujesz w duchu Reaperowi za to, że cię uratował. Reaper mówi.

-Zostaw go/ją. To jeszcze nie jego/jej czas. Error, mimo że był piany, dobrze wiedział gdzie najlepiej uderzyć. Ma przebitą wątrobę. To się może źle skończyć. Nie pozwolę ci go/jej zabić w śnie. Obiecałem Inkowi, że przytrzymam jego/ją przy życiu. I słowa dotrzymam.-Nightmare dalej stoi w postaci potwora i patrzy się na Reapera. W końcu Nightmare wraca w swoją formę. Jego oko jest czerwono niebieskie i przechodzi przez nie czerwona szrama po uderzeniu Reapera.

-Jak ja cię nienawidzę. Głupi gnój z kosą. Idź kosić trawę! A nie! Wtrącasz się.

-Ja tylko wykonuję swoje zadanie. Angel Sans też czuwa. Dobrze o tym wiesz. Ink postawił wszystkie AU na głowie, aby tylko jego/ją chroniły.

-E nenenene. Mądraliński się znalazł. Dobrze, że to świat snów. Nie możesz mnie zabić.

-Uważaj. Tylko wyjdź na świeże powietrze. Zgniotę cię jak robaka i dam ci podróż w jedną stronę do piekła.-Uśmiecha się strasznie.

-Nie doczekasz się.-Pstryka palcami. Jego oko wraca do normy.-Nara.-Znika. Reaper wzdycha.

-Pojeb głupi. Dream!-Koło niego pojawia się Dream Sans.

-Tak? Już jestem.

-Zajmij się nim/ą. Idę na zmianę ze Śmiercią.-Znika. Dream zastanawia się przez chwilę. W końcu podchodzi do ciebie i mówi.

-Cześć. . . . nieźle się dzieje co? Wybacz im. . . . . . wiesz. . . . .Inkowi i Errorowi. . .lata, w których się dogadywali były . . . . . chwilowe. . . . jak ten sen. . . . nie wiem, czy nawet zapamiętasz coś z tej rozmowy. . . .ale mam nadzieję, że tak. . . . . trochę głupio mi tak do ciebie mówić.-Nie wiesz, dlaczego tak mówi. Pytasz się dlaczego.

-No wiesz. Zostałeś/aś wybrana przez stworzyciela i niszczyciela. . . . Chociaż z tą nazwą Errora bym się nie zgodził. Jak wiesz. Error też kiedyś tworzył. To jego charakter duma i niechęć sprawiały. . . . że nie wierzył w siebie. Że nie widział piękna, które może tworzyć. . . . i które tworzył. On. . . . . on dalej tworzy. . . . . he. Pewnie o tym nie wiedziałeś/aś. . . . . ja od jakiegoś czasu też. . . . . Error opowie ci o tym. . . . ale sam. . . . . bez Inka. . . . . tylko dopilnuj, aby nie pił. . . . . bo . . . . .to źle się skończy. . . . . Ink też będzie z tobą rozmawiał na osobności. . . . . ale to też nie teraz. . . . . -Zastanawiasz się. W końcu pytasz, z kont to wie. . . .on tylko odpowiada.

-Hehehe! Mam swoje wtyki dzieciaku. Miałeś/aś kiedyś sen o tym, że na przykład zrobiłeś/aś coś i o tym śnie zapomniałeś/aś i w momencie zrobienia tej rzeczy przypomniał ci się ten sen i miałeś/aś Déjà vu [Czytaj:deża vu]?

(Wybierz swoją odpowiedź.)

Odpowiedź "Tak"

-No to właśnie z tond to wiem.-Puszcza ci oczko.

Odpowiedź "Nie"

-O jeju. Jak ty mało pamiętasz. Za dużo tłumaczenia. Ale to nawet w sumie lepiej. No na pewno nie dla ciebie, ale dla mnie jak najbardziej.-Uśmiecha się.

*******

Nagle się wzdrygnął.

-Ups. Na drugiej półkuli już jest noc. Muszę uciekać. Papa!-Znika. I zostajesz znowu sam/a.

Ink i Error. [Real history]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz