-Słyszysz przeszywający wiatr? =)
******************************
Patrzysz na tę osobę. Uśmiechasz się. Zapominasz o bólu i idziesz w stronę najprawdopodobniej Inka. Nie. . . . .to na pewno Ink. Skradasz się cicho. . . . . W miarę, gdy podchodzisz, słyszysz rozmowę. . . . . . .zacinający się głos. . . . . Error. Od razu przypominasz sobie swój plan działania. Nie możesz od razu ich zabić. Musisz się jak najbardziej się zbliżyć. Nie możesz działać pochopnie. Słyszysz wyraźnie Inka. Stajesz w miejscu. Słuchasz.
-Tak sądzisz Error?
-Tak. Atena też mi to potwierdziła. Rozmawiała z nią. Niby nie widać w niej tego. Ale ona tego chce. Musimy być czujni przy niej.
-A co z historią? Wiesz, że ten kto jej słucha, chce więcej. A gdy nie ma jej długo, to zaczyna się dziwnie zachowywać.
-To nie zmienia faktu, że musimy uważać Ink. Będziemy jej dalej opowiadać. Ale nic więcej.-"Szlak". Myślisz. Twój plan będzie potrzebował aktualizacji. "Error ty ch*ju. Jak mogłeś powiedzieć wszystko Inkowi. Myślałam, że chcesz zdobyć jego duszę. A tymczasem dajesz mu możliwość ochrony przede mną.". Nie masz wyboru. Musisz to przerwać. Krzyczysz.
-Ink?! Ink to ty?!-Zaczynasz biec w ich stronę. Widzisz, jak Ink patrzy na ciebie zza drzewa. Wzdryga się, gdy cię widzi. Szybko dobiegasz.-Ink jak się cieszę! Tak dawno cię nie-.-Zacinasz się. Widzisz Errora. Ma bandaże na rękach. Po raz pierwszy widzisz go też bez bluzy. Ma na sobie czerwoną krótką bluzkę i oczywiście krótkie spodenki oraz buty z niezawiązanymi sznurówkami. Jego oko pali się czerwonym płomieniem. Jest wściekły. Od razu wiesz co robić.
-E-Error?-Jąkasz się. Siłą zmuszasz się do płaczu. Udaje ci się to. Z twoich oczu zaczynają spływać łzy.-Error proszę, wybacz mi. J-Ja nie wiedziałam, c-co robię.-Dalej płaczesz. Error chyba się nie nabiera, bo patrzy na ciebie spode łba.
-Ej nie płacz. Spokojnie.-Mówi Ink, dotykając twojego ramienia. Dobrze idzie. Przynajmniej Ink jest po twojej stronie. A przynajmniej masz taką nadzieję.
-Przepraszam Ink. Nie chciałem ranić twojego brata. To nie byłam ja.-Czas na największy kaliber. Przytulasz Inka. Widzisz, że się zaskoczył. Jednak po chwili tak samo cię przytula.
-Spokojnie. Wierzę ci. Error cię nie zrani. Prawda Error?-Patrzy na niego przeszywającym wzrokiem. Error stoi zaskoczony. W końcu wzdycha. Jego oko gaśnie.
-No dobra. Niech będzie. Nie zabiję cię.
-Dziękuję Error.-Odpowiedziałaś cicho. Wszystko idzie wspaniale. Dopóki Ink jest po twojej stronie. Nic nie przeszkodzi ci w twoich planach. Inka masz już odhaczonego. Wierzy ci. Teraz tylko Errora mieć po swojej stronie. Nie będzie to proste. Ale jest to wykonalne. Do tego posłuży ci historia. Tylko jak sprowokować by dalej opowiadali.
-Masz ochotę dalej słuchać historii?-Ink spadł ci tym pytaniem, jak z nieba. . . . . W sumie jesteście w niebie.
-Ym. . . Jeżeli mogę. Ale nie chcę was ranić.
-Nie ranisz nas tym.
-Mów za siebie.-Odpowiada niezadowolony Error. Ink wzdycha.-Ale dobrze. Będę opowiadać.
-Dzięki Error.-Zaczynają.
*
***
******
************
************************Error spogląda trochę niezrozumiale na Inka.
-Czemu się tak uśmiechasz?
-Jak to dlaczego? Popatrz. Ten świat jest piękny. Nigdy nie byłem bardziej, szczęśliwszy.
CZYTASZ
Ink i Error. [Real history]
FanfictionOpowieść prosto z rąk Inka i Errora. Jak to było naprawdę z nimi. Jak się zaczęło i jak się skończyło. Ich uczucia i ich emocje. . . . . czy zawsze było tak . . . źle?. . . A może nie koniecznie. Tego dowiecie się od nich. Oddaję tą książkę im. J...