Zamówił średnią pepperoni, miała przyjść za około godzinę. Na szczęście nie był jeszcze głodny, po prostu z nudów chciał coś zjeść. Ale skoro i tak musiał czekać, nie pozostało mu nic innego jak rozebrać się i pilnować ubrań. Tak zawsze radziła mu mama, gdy narzekał w sklepie że chce iść do domu, więc uznał, że jej rada sprawdzi się i tym razem. Oczywiście nie mógł się powstrzymać i przy okazji zrobił sobie zdjęcie na Instagrama. W końcu był takim nowoczesnym człowiekiem.
Jeszcze zanim przyszła pizza, do mieszkania wpadł Karol. Głęboko oddychał ustami, najwidoczniej biegł. Kiedy zobaczył Huberta, nie mógł wykrztusić z siebie słowa. Blondyn wpatrywał się w jego oczy, również nic nie mówiąc. Chociaż chcieli tyle sobie powiedzieć, nagle głosy uwięzły im w gardłach. "Nie tak sobie wyobrażałem nasze przywitanie...". Odwrócił wzrok, czując nagły rumieniec gdy zorientował się, że chłopak nie ma koszulki... ani spodni.
- Ubrałbyś się... - wymamrotał, zasłaniając twarz rękami, niby przecierając oczy po śnie w pociągu. Hubert jakby dopiero teraz zorientował się, że jest w samej bieliźnie, podskoczył szybko z kanapy pośpiesznie zaczął naciągać spodnie. Karol w tym czasie odłożył torbę ze swoimi rzeczami na podłogę, zdjął buty i kurtkę. Nagle odzyskawszy odwagę, rzucił się na chłopaka od tyłu, kiedy ten zakładał koszulkę i pocałował go w bark, na co blondyn aż się wzdrygnął i odskoczył od niego. Karol zaczął się śmiać.
- No i co się szczerzysz? - Hubert się podirytował. Nienawidził swoich reakcji, chciał być doroślejszy, a Karol z kolei uważał to za urocze i kochane. - Przeszkodziłeś mi w ubieraniu się - dodał poprawiając odzież.
- Kocham cię babe - wyznał. - Daj pyska - brunet przyciągnął go do siebie i pocałował. W jednej chwili Doknes zapomniał o swoim wstydzie. W drodze do Warszawy chłopak jadł coś czekoladowego, czego zapach Hubert niemal natychmiast poczuł. Blondyn przepadał za słodyczami, więc postanowił spróbować ust Karola - może jeszcze coś w nich zostało. Polizał go po wargach, a czując ich smak, zapragnął więcej. Wsunął język do środka, i obejmując nim język partnera, rozkoszował się słodyczą. Nie długo jednak przeznaczone mu było się cieszyć pocałunkiem, bo ktoś zaczął pukać w drzwi.
~~~
Ciekawe, CO to (͡° ͜ʖ ͡°)
~aŁtoreczqa
PS Ale gejoza
![](https://img.wattpad.com/cover/107169077-288-k218696.jpg)
CZYTASZ
Troublemaker | Dealereq & Doknes & Tritsus & MWK & Zasia Fanfiction
FanfictionJak wiele kłopotów może spotkać ludzi w ich krótkim życiu? Wiele. A ile może być spowodowanych przez innych ludzi? Jeszcze więcej...