Troublemaker | Dealereq & Doknes & Tritsus & MWK & Zasia Fanfiction

#79

Karol lekko zachwiał się na krześle. Dostał w nos, więc po chwili poczuł gorąc w okolicach zatok, a z nozdrzy zaczęła lecieć mu krew. Pochylił głowę do przodu, zasłaniając palcem wargi, żeby nie dostała się do jego ust. Uśmiechnął się lekko, nawet nie wiedząc, czemu - w końcu go pobito. Może gdzieś w głębi serca czuł, że na to zasługuje.

Poszedł do łazienki. Najpierw przemył twarz zimną wodą, a następnie przyłożył sobie kawałek papieru, żeby się nie ubrudzić kiedy będzie wyciągał tampony z szuflady pod zlewem. Zawsze jakieś miał, na wszelki wypadek, jakby Zasia miesiączkowała. Albo ktoś inny. Albo krwawiłby z nosa, do tego nadawały się wręcz idealnie. Sprawnym ruchem rozerwał folijkę, po czym wsadził go sobie do prawej dziurki w nosie. Jeszcze raz chlusnął się wodą, a następnie wrócił do kuchni, po kostki lodu, żeby zrobić sobie zimny okład na zatoki.

Hubert wyraźnie niczego nie żałował - przeglądał Instagrama, nucąc przy tym "Wild Thoughts". Wciąż wpatrując się w ekran, powiedział:

- Widzisz, ja też umiem się bić.

Tak naprawdę nikt nigdy w to nie wątpił. Po prostu nie spodziewał się, że chciałby kogoś uderzyć, w końcu jest potulny jak owieczka i tak uroczy jak się uśmiecha, że się chce go porwać i zamknąć w piwnicy.

- Tak, widzę... O ile jeden cios można nazwać biciem się.

- Nie denerwuj mnie. Dowiodłem tego, że nie jestem miękką pipką - Doknes odłożył telefon na stół - więc należy mi się szacun na dzielni.

- Ale ty tu nie mieszkasz... - zaczął, ale zobaczył, jak blondyn łypie na niego, więc się wycofał. Bolący nos dosyć mu doskwierał. - Ale ostatecznie faktycznie pokazałeś, że jesteś stejkiem, nie jakąś kanapeczką - poklepał chłopaka po ramieniu na znak podziwu.

- No dzięki. Możemy się już pocałować?

- Och, stęskniłeś się za mną? -powiedział Karol przesłodzonym głosem. - To naprawdę urocze jak na takiego samca alfa, jak ty.

- Zamknij ryja. Dzisiaj śpisz ze mną.

~~~

To brzmi dwuznacznie (͡° ͜ʖ ͡°)

~aŁtoreczqa