Rozdział 11

331 39 9
                                    

Sadie

Nie obudziłam się, a jedynie kurczak zmienił miejsce pobytu. Teraz siedziałam na szafce w kuchni w Nomie, gdzie nikogo nie było. Trochę mnie to zirytowało ale już po chwili usłyszałam kroki, a następnie pojawiła się Jazmin. Rozejrzała się i podeszła do dzbanka z wodą, której nalała sobie do szklanki. Następnie z westchnieniem opadła na krzesło i przyłożyła dłonie do skroni. Siedziała tak przez chwilę, a moment później znikąd pojawił się Anubis.
- Wspomnienia?- zapytał ze zrozumieniem. Dziewczyna podniosła wzrok.
- To moja sprawa. Zawiadomię cię kiedy odzyskam wszystkie- w tej chwili jakoś bardziej ją polubiłam.- Muszę porozmawiać z bogami. Zabierz mnie do nich.
Anubis westchnął.
- Nie zachowuj się jak rozkapryszone dziecko.
- To nie traktuj mnie jak rozkapryszone dziecko!- zirytowała się dziewczyna. Bóg patrzył na nią w milczeniu. Jazmin wstała i zaczęła chodzić po pomieszczeniu- Nie obwiniam cię, Anubisie o to że tu trafiłam. Ale, na piorun, odcinanie się ode mnie nie jest dobrym pomysłem. Muszę z nimi porozmawiać. Proszę.
Anubis stał przez chwilę w bezruchu ze wzrokiem wpatrzonym w jej oczy. Po chwili skinął głową.
- Złap mnie za rękę.
Dziewczyna wykonała polecenie i oboje zniknęli.
Obudziłam się i popędziłam do kuchni. Oprócz nietkniętej szklanki z wodą nie było żadnych śladów jakiejkolwiek działalności. Oczywiście Jazmin nie było w łóżku. Wtedy wpadłam na genialny pomysł.

Jazmin

W następnej chwili byłam w sali obrad na Olimpie. Nie wszystkie miejsca, oczywiście, były zajęte, ponieważ nie było przesilenia ani żadnych innych spotkań rady. Chociaż o ile mi wiadomo Atena i Apollo postanowili założyć kółko szachowe. Już ja wiem kto wygra strategiczną grę. Możliwe że właśnie dlatego właśnie weszli. Atena spojrzała na mnie.
- Spodziewałam się że przyjdziesz ale nie że tak szybko. Co cię sprowadza?
W czasie kiedy mówiła Apollo pomachał mi złotą figurką królowej. Miałam rację, grali w szachy.
- Chcę porozmawiać o moich prawach.
Przez chwilę patrzyli na mnie w milczeniu.
- Pójdę po ojca- oznajmiła Atena zostawiając mnie z Apollem i Anubisem. Przez chwilę staliśmy bez słowa. Ostatecznie Apollo chrząknął.
- Jaki jest twój ulubiony kolor kolego?
Anubis spojrzał na niego ponuro.
- Serio?
Zanim rozkręciła się rozmowa postanowiłam przejąć stery.
- Apollo wiesz może co u Percyego?
Bóg posłał mi smutny uśmiech.
- Chciałaś powiedzieć: ,,u Nico".
Utrzymałam pokerową twarz.
- Jeśli chcesz o nim też możesz coś powiedzieć.
- Niestety dopóki jesteś herosem nie mogę. Rozkazy ojca.
Nawet nie drgnęłam.
W tej chwili do sali wszedł Zeus w niebieskiej piżamie w chmurki i jednorożce, a ja dla spokoju sumienia postanowiłam o nic nie pytać.
- Gwiazdko, co się stało?
- Czy to wydaje wam się zabawne? Zakazujecie mi kontaktu z herosami a potem wysyłacie do szkoły do której chodzi Jason? I blokada Obozu. Czemu o niczym nie wiem?!
- Moja droga, jeśli cię to uspokoi nie wymażemy pamięci nikomu kto nie wie że zniknęłaś z Obozu. A blokada...
- Brayan przeżył- dokończyła Atena- teraz musimy zatrzymać go tak długo jak to możliwe.
- Musimy przyspieszyć. Za tydzień wasze zaręczyny.
Nie zdołałam powstrzymać zaskoczenia.
- Chcę żeby ktoś wiedział.
- O czym?
- O wszystkim. Nie mogę okłamywać wszystkich w Nomie. Chcę powiedzieć Carterowi.
Bogowie przez chwilę wymieniali spojrzenia.
- W porządku. Tylko jemu.

Kiedy wróciłam do pokoju zastałam niemiłą niespodziankę w postaci wszystkich magów patrzących na mnie wyczekująco.

Kroniki Rodu Kane. Dalsze losy Jazmin.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz