Nursen pov
Przyjęcie zaręczynowe sułtanki Nadire przedłużyło się w czasie z powodu choroby księcia Mustafy. Ciężkie dni nastały dla mieszkańców pałacu. Sułtan całe dnie i noce spędzał razem z Yasemin w komnacie księcia, w towarzystwie najlepszych medyków. Księżniczka nawet przestała interesować się swoimi dwoma córkami, Ismihan była karmiona przez mamkę, a Selin zajmowała się Leila. Murad zaniedbywał sprawy państwowe i najczęściej spotkaniom w jego imieniu przewodził Ahmed pasza jako wielki wezyr. Czułam się całkowicie odsunięta. Od przeszło tygodnia mój ukochany odwiedził mnie zaledwie jeden raz. Zrobił to po to, aby mnie ostrzec przed możliwą zarazą i zabronić wychodzenia z komnaty w trosce o zdrowie naszego przyszłego syna. Teraz bałam się go rozczarować i jeszcze intensywniej modliłam się o kolejnego następcę.
Poza tym siedziałam i nudząc się patrzyłam w okno. Towarzystwa dotrzymywały mi Verda i Melike na zmianę spełniając moje zachcianki.
Pewnego dnia drzwi komnaty otworzyły się nagle i wpadła Mahperi. Poczułam jak moje dziecko fika koziołka, natomiast dziewczyna usiadła obok i chwyciła mnie za rękę.- Przynoszę nowe wieści. Mustafa prawdopodobnie zachorował na ospę. Sułtanka Safiye zarządziła przebadać wszystkie nałożnice w haremie, nie było łatwo się do ciebie dostać.
- Boże, miej nas w opiece. Jak się czuje książę? - zapytałam.
- Ma wysoką gorączkę i krosty na ciele. Medyczka mówi, że najbliższe dwie doby będą decydujące.
- Czy ktoś jeszcze zachorował? Czy to ta sama epidemia, która nawiedziła Hiszpanię?
- Dwóch pałacowych strażników i kucharz. Nursen, musisz na siebie bardzo uważać.
Wówczas pierwszy raz widziałam Mahperi w stanie takiego przerażenia. W pałacu nastąpił nastrój złowrogiej ciszy i oczekiwania. Bramy zamknięto i nikt nie mógł już wejść do środka ani wyjść. Verda i Melike poza przynoszeniem jedzenia, nie odstępowały mnie na krok. Trzy dni później umarł jeden ze strażników, a objawy pojawiły się u dawnej faworyty sułtana - Kayi. Jednak organizm księcia Mustafy nadal walczył...
Nazajutrz, gdy siedziałam przy oknie i zajmowałam się haftowaniem, usłyszałam jakieś krzyki dochodzące zza okna. Wyjrzałam ostrożnie za firankę i ujrzałam tłumy ludzi zgromadzonych przed zamkniętą bramą pałacu.
- Melike, dowiedz się kim są ci ludzie i czego chcą.
Służka ukłoniła się i już miała wychodzić, ale zatrzymała ją Verda.
- To mieszkańcy stolicy. Podsłuchałam wczoraj rozmowę Ahmeda paszy z Yahyą efendim. Nie mają pieniędzy, ich rodziny umierają, chcą pomocy od sułtana.
- Zamknęli się tutaj wszyscy i mają gdzieś zwykłych ludzi - powiedziałam cicho. - Chodźcie, idziemy do sułtanki matki.
- Ależ pani, nie można wychodzić. Trwa zaraza.
- Skoro się boicie, zostańcie - Wzruszyłam ramionami i wyszłam z komnaty, ale zarówno Verda jak i Melike do mnie dołączyły.
Z duszą na ramieniu przemierzałam korytarze, aby spotkać się z sułtanką Safiye. Gdy byłam już przed jej komnatą, drogę zagrodziła mi Cennet kalfa.
- Muszę widzieć się z sułtanką matką. To bardzo ważne.
- Nie ma jej, hatun. Wracaj do swojej komnaty, w tych czasach szwędanie się po pałacu jest niebezpieczne.
- Ale Cennet, nie rozumiesz...
- Narażasz siebie i dziecko dynastii Osmanów - przerwała mi. - Co by na to powiedziała sułtanka Safiye? Nie będzie zadowolona jak cię tu zobaczy.
![](https://img.wattpad.com/cover/86661559-288-k772113.jpg)
CZYTASZ
Sułtanka Nursen
ФанфикMonica w wieku 14 lat trafia do haremu sułtana Murada, a jej życie już nigdy nie będzie takie samo. Walka o władzę, intrygi i morderstwa w XVI-wiecznej Turcji.