Rozdział III ~ Pomogę ci

1.3K 68 8
                                    

Rano Yasemin siedziała w komnacie, pogrążając się w swoich myślach. Jej córeczka Selin siedziała obok niej. Mała w nocy nie mogła spać i bolał ją brzuch, przez co kobieta była strasznie zmęczona.Po chwili usłyszała pukanie do drzwi. 

- Wejść. 

- Miłego poranka,pani - jej służąca a zarazem przyjaciółka ukłoniła się.

- Witaj Leilo, odprowadziłaś księcia na lekcje? 

- Oczywiście, sułtanko. Widzę, że Selin już wstała - uśmiechnęła się do dziewczynki.

- Tak, na szczęście już czuje się dobrze. Wszyscy tutaj za bardzo ją rozpieszczają - westchnęła. 

- Mamo daj mi to - mała wskazała palcem na pudełeczko, które leżało na półce i w którym Yasemin miała biżuterię.
- Kochanie ile razy mam ci powtarzać, że takie rzeczy nie są do zabawy.
Na to Selin zrobiła smutną minkę i zaczęła płakać. 

- No dobra, masz - westchnęła haseki. Przynajmniej nie płacze - zwróciła się do Leili.
Powiedz, dowiedziałaś się czegoś o Monice? 

- Nie ma złudzeń co do tego, że to ją sułtanka Safiye wybrała na żonę dla sułtana. Słyszałam jednak, że ona wcale nie chce tu być. 

Światełko nadziei zapaliło się w głowie księżniczki, kiedy to usłyszała. W jej głowie zaczął układać się plan na pozbycie niechcianej dziewczyny. Wiedziała jednak, że nie ma dużo czasu i musi działać. Wystarczy jej ta Rabia hatun na głowie. Podszeptywanie sułtanowi informacji o jej bezpłodności, na razie nie przynosiło skutku. 

- Murad jej jeszcze nie widział, prawda? - zapytała po chwili służącej.

- Nie widziałam żeby szła do niego.

- Doskonale, w takim razie musimy się jej pozbyć jak najszybciej. 

W tej samego chwili drzwi się otworzyły i wszedł sułtan. Yasemin i Leila ukłoniły się, a Selin podbiegła do Murada.
- Tata! - zawołała i rzuciła mu się na szyję. 

- Witaj mój mały aniołku - mężczyzna uśmiechnął się. Jak się czujesz? 

- Już dobrze. 

- To wspaniale. 

Sułtan odetchnął z ulgą. Gdy przyniesiono mu wieści o chorobie jego małej sułtanki, bardzo się zmartwił, jednak słudzy uspokajali go, że są przy niej najlepsi medycy. Poza swoimi haseki, dzieci, które stanowiły gwarancję przetrwania dynastii, były dla niego najważniejsze i odwiedzał je w każdej wolnej chwili.

- Przyjdę do ciebie później aniołku - pocałował ją w czoło. - Leilo zabierz Selin do jej komnaty.
- A pójdziemy zobaczyć konie? - zapytała dziewczynka.
- Oczywiście, skarbie jak sobie życzysz.

Kiedy wyszły sułtan podszedł do Yasemin.
- Witaj moja pięknolica żono, jak się miewasz? Przyszedłem zobaczyć co z Selin, podobno w nocy nie czuła się najlepiej. 

- Ja dobrze, chociaż jestem zmęczona. Na szczęście z małą już wszystko w porządku.  

- Opiekuj się nią dobrze, wyrośnie na śliczną sułtankę. 

- Oczywiście, panie. 

Murad uśmiechnął się i zmienił temat rozmowy.

- Twój ojciec pisał, że niedługo do nas zawita, pomyślałem, że będziesz chciała o tym wiedzieć. 

- Napisał dlaczego chce nas odwiedzić? - zapytała Yasemin, którą zaskoczyła ta wiadomość. 

- Pewnie tęsknił za tobą, nie widział cię od czasu ślubu. 

Sułtanka NursenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz