(Czas akcji jest trochę zmieniony, gdyż tak plan akcji wygląda atrakcywniej, więc przepraszam jeśli będą się wydarzenia z anime nie zgadzać czasowo. )
~Idziemy na festiwal! ~ oznajmił mi Oikawa przez telefon.
-Dzisiaj? Co jak?!- zapytałam zakłopotana.
~To nie wszystko, bierzemy Krewetkę. Uznałem, że powinienem go lepiej poznać.
-Ooo to słodkie Tooru!
~ Niedługo będę. Do zobaczenia ! ~ powiedział i rozłączył się. Szybko zbiegłam na dół do Shoyo, który odbijał piłkę o tył domu.
-Shoyo zbieraj się! Idziemy na festiwal!- krzyknęłam podbiegając do niego. Odwrócił głowę w moją stronę zaskoczony, a piłka uderzyła go w głowę.
-Geh!- wydał z siebie jęk kiedy piłka zetknęła się z jego głową. Zaśmiałam się lekko i zbliżyłam się do niego. - Naprawdę idziemy na festiwal! - zawołał z gwiazdkami w oczach.
-Tak, więc ubieraj się czy coś. Nie wiem co wy 'mężczyźni' robicie.
-Jedziemy autobusem?
-Nie... To niespodzianka!- oznajmiłam, lepiej nie mówić mu, że to pomysł Tooru bo nie pojedzie.
Shoyo pobiegł do swojego pokoju, a ja do swojego. Szybko znalazłam jakąś letnią zwiewną niebieską sukienkę, na ramionkach oraz czarny sweter i założyłam swoje czarne baletki, uczesałam włosy i byłam gotowa. Jak tylko zeszłam na dół zadzwonił dzwonek. Otworzyłam drzwi i zastałam w nich uśmiechniętą twarz bruneta.
-Tooru- uśmiechnęłam się - wejdź, Shoyo się jeszcze zbiera.
-Ślicznie wyglądasz ~ powiedział posyłając w moja stronę oczko i całusa. Zawstydzona odwróciłam głowę, na co zaśmiał się lekko i przyciągnął mnie do siebie obejmując czule.
-Ty też wyglądasz niczego sobie - powiedziałam uśmiechając się lekko mimo rumianych policzków, patrząc do góry na niego. Nagle na mojej twarzy znalazła się duża ręka. -Oi!- jak tylko chciałam ją zdjąć to przyłożył drugą. - Nie wygłupiaj się! Nie mów, że jesteś zawstydzony!
-N-Nie jestem...- wyburczał. Lekko zdjął ręce z mojej twarzy i znowu przyciągnął mnie do siebie zanim miałam okazję zobaczyć jego twarz. Zaśmiałam się i odsunęłam, żeby zawołać mojego młodszego brata, który po minucie był już na dole.
-C-Co on tutaj robi?! -krzyknął Shoyo spadając ze schodów.
-Chibi-chan, nie cieszysz się, że zabieram cię na festiwal? -zapytał Oikawa patrząc z góry na leżącego na ziemi Hinatę. Kaszlnęłam niezręcznie, zwracając ich uwagę. Chyba nawyki z boiska zostały im w żyłach.
-Będzie fajnie zobaczycie. Shoyo, Tooru specjalnie zorganizował ten wyjazd żeby z tobą porozmawiać. - powiedziałam, na co mój brat popatrzył w górę na Oikawę z wielkimi oczami. Nie chcąc spędzić więcej czasu w domu krzyknęłam tylko do rodziców, że jedziemy i pociągnęłam Shoyo z domu.
Droga była cicha, za cicha dla mnie.
-Więc, na co chcecie pójść najpierw jak dojedziemy?- zapytałam patrząc na nich.
-Kolejka górska- powiedzieli w tym samym czasie. 'Bingo' pomyślałam.
-Widzicie macie coś wspólnego-powiedziałam, a oni szybko zaprzeczyli. -Oi, Tooru, nie miałeś się zaprzyjaźnić z Shoyo?
-Zanim go zobaczyłem miałem-powiedział pod nosem.
-Co to ma znaczyć?!- krzyknął Shoyo i resztę drogi się kłócili... Może lepiej jak było cicho.
CZYTASZ
Poznaj mojego chłopaka ~ Oikawa Tooru
FanfictionAya Hotate - zwykła dziewczyna ze zwyczajną rodziną, a przynajmniej tak myślał... Poznajcie historię o starszej siostrze Hinaty Shoyo, która jest jednocześnie wielką miłością samego Oikawy Tooru! Największe rangi #66 w Haikyuu