16. - Decyzja

2.6K 163 32
                                    

Dzień drugi turnieju się skończył. Starałam się porozmawiać chwilę z bratem, ale widziałam, że był bardzo podekscytowany, więc pozwoliłam mu nacieszyć się tą chwilą z drużyną. Wiedziałam, że czeka mnie mnóstwo historii jak tylko Natsu zapyta się go jak było. 

Miałam też trochę swoich problemów, jednym z nich był mój czekający na mnie chłopak, któremu na pewno nie łatwo pójdzie rozmowa ze mną. 

Tak samo jak rozmowa przy rejestrze, kiedy prosiłam o zmienienie mojego pokoju na taki z dwoma łóżkami. Wzrok kasjerki spoczął na moim chłopaku, po czym niezwłocznie przytaknęła i chyba mnie nie zrozumiała. Kiedy weszliśmy do nowego pokoju okazało się, że dała jedno, ale podwójne łóżko. 

-Aya-chan, w ten sposób chciałaś się pogodzić? - zapytał Tooru, udając zawstydzenie i zaskoczenie. -Nie wiem czy jestem gotowy...

-Jestem pewna, że to twoja wina, musiałeś jej coś powiedzieć kiedy poszłam po swoje rzeczy do poprzedniego pokoju! 

-No już już. Przecież spaliśmy już w jednym łóżku - zauważył siadając na łóżku. Zauważyłam, że miał przy sobie tylko mały plecak, na pewno nie miał w nim nic co byłoby mu potrzebne na kilka dni, a tym bardziej piżamy. 

-Ale jakbyś nie zauważył, jestem na ciebie dalej zła.

-Myślałem, że ci przeszło!

Wstał z łóżka i podszedł do mnie, jego dłoń wślizgnęła się po mojej szyi. Odwróciłam się gwałtownie do niego plecami. Czułam, że gdybyśmy tak zostali na pewno przestałabym się na niego gniewać. Czułam jego oddech blisko swojej szyi, nie chciałam się poddać jego obecności, spodziewałam się jednak, że spróbuje mnie po tej szyi całować. Nie byłam całkowicie przygotowana, kiedy jego zęby wbiły się w moją skórę. 

Zapiszczałam zaskoczona i chciałam odskoczyć od niego, ale jego ręce oplotły mnie dookoła. Jego usta dalej krążyły po mojej szyi, nie dając mi możliwości ucieczki i obrażania się na niego. 

-Tooru - wyszeptałam, starając się zachować spokojny ton głosu, jednak nie mogłam zatrzymać drżenia. 

-Hm? - wymruczał przesuwając się do mojego ucha.

-Odciągasz tylko... Tylko tą rozmowę. I tak będziemy musieli poro-porozmawiać.

-Wiem - westchnął przestając i spuścił głowę, nie patrząc na mnie. Jego smutna mina trochę podbiła tez i mój humor. Złapałam obie strony jego twarzy i przypatrzyłam się jego twarzy. Nie zdziwiło mnie to, że widniało na jego twarzy poczucie winy, jednak spodziewałam się smutku, a nie podniecenia na jego twarzy. 

-Rozkręciłeś się, prawda? - westchnęłam, widząc jak rumieni się i jego oczy wędrują dookoła pokoju. -Teraz nie porozmawiamy o tym?

Spuścił głowę po raz kolejny. Znałam odpowiedź, nie chciał teraz rozmawiać. Mimo wszystko był moim chłopakiem, nie wiem jak długo jeszcze. Delikatnie przejechałam dłońmi wzdłuż jego karku i w dół jego klatki. Jego czekoladowe oczy zwróciły się na mnie. Starałam się mówić i nie pokazać jak bardzo się stresuje.

-Możemy jutro rano p-porozmawiać - zaczęłam i przeklęłam się w głowie za zachłyśnięcie się śliną z nerwów. Chciałam zabrzmieć poważnie! - Prześpimy się-

-Ze sobą? 

Jego chytry uśmiech wrócił jak tylko mi przerwał. Czułam jak w pokoju robi się gorąco.

-Prześpimy się z tą myślą i porozmawiamy jutro co każde z nas oczekuje, a jeśli dalej nie będziesz wiedział, bo ja sama nie wiem... - zaczęłam się plątać. Wzięłam głęboki oddech. - Chcę powiedzieć, że zostawiliście mnie na lodzie i teraz sama nie wiem, co chcę zrobić ze sobą, ale najgorsze jest to, że ciebie nie będzie przy mnie.

Poznaj mojego chłopaka ~ Oikawa TooruOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz