11. - Festyn szkolny część 1

3.5K 239 31
                                    

Nie myślałam, że ten dzień nadejdzie tak szybko, jeszcze wczoraj pisałam ostatnie egzaminy, które umożliwią mi drogę na studia, a teraz siedzę i szyję stroje do naszej klasowej kawiarenki na szkolny festyn. Mój mózg nie zdążył odpocząć, a już muszę od nowa go wysilać! Ile materiału trzeba wyciąć, pamiętać wszystkie pomiary i już nie wspomnę nawet o liczeniu ile pieniędzy na to poszło!

Kiedy po raz kolejny zasnęłam podczas szycia zdecydowałam się przejść po kawę. Tak się nie da ani żyć ani pracować! 

Wypiłam puszkę praktycznie naraz. Tak właściwie to kto pozwolił sprzedawać kawę na terenie szkoły, nie ma przypadkiem zakazu na to? Dzieci chyba nie powinny tego pić, chociaż lepsze to niż spanie na lekcjach... 

Ale może warto się poświęcić, w końcu to mój ostatni festyn w liceum. Wyrzucając puszkę postanowiłam wrócić do klasy z tak zwanymi resztkami motywacji. 

-Aya-chan!- zawołała mnie Sakura. Wracała właśnie z Iwaizumim i Hanamakim ze sklepu. Lekko się uśmiechając podeszłam do nich i pomogłam jej z zakupami. 

-Jak tam idą kostiumy? - zapytał się Hajime. Na jego słowa westchnęłam lekko.

-Powolnie, ale coś z tego wychodzi. 

-Skoro wróciliśmy już to wam pomożemy! - zapewnił Maki z głupawym uśmiechem. 

-Haha, już prędzej coś rozerwiecie niż uszyjecie! - zaśmiałam się razem z Sakurą. 

Dotarliśmy do klasy, w której Tooru i Matsukawa skończyli robić większe dekoracje i stoisko, razem z kilkoma innymi chłopakami. 

-Nawet ładnie wam to wyszło - zauważyłam kładąc zakupy na jednym stoliku. 

-Tak uważasz? Więcej chyba namęczyliśmy się skręcając to niż malując. - Matsukawa puknął w drewno, na co reszta chłopaków pokiwała głowami na jego słowa. Po chwili wszyscy zarządzili krótką przerwę. 

-Znalazłam! - Wszyscy podskoczyli na głos Mitsuby, która pokazała nam najnowszy trend we wszystkich anime-kawiarenkach. 

-To będzie trochę więcej pracy...-zaczęłam - ale to może być lepsze niż to co planowaliśmy!

-Zdecydowanie! - dodała Jinze, a reszcie dziewczyn zaświeciły się oczy. 

-Zajmę się przerobieniem strojów! - zawołałam, łapiąc wszystkie materiały. Odzyskałam swoją motywację. -Saki, zmierz ich! 

-Pójdę kupić uszy! - zawołała Sakura i zaraz już nie było jej widać. 

-Um? - zapytał Tooru przeglądając gazetkę, reszta chłopaków pojawiła się za nim. Pot spłynął po ich czołach. -Nie będziemy robić tego prawda? - dopytał pokazując na jedną stronę, oczy Mitsuby zalśniły. Dostali swoją odpowiedź. 

-Maszynki do golenia też się przydadzą - zauważyłam i wysłałam wiadomość Sakurze. -Musicie mieć gładziutkie nogi - zauważyłam dając nacisk na słowo 'gładziutkie'. Chłopaków przeszedł dreszcz. 

Po paru ciężkich godzinach zrobiliśmy przerwę z zamiarem kontynuacji następnego dnia. 

-Aya-chan, naprawdę musimy to robić? - wyjęczał Tooru kiedy wyszliśmy ze szkoły. -Ja, dla przykładu, lubię swoje włosy! No powiedz, masz coś przeciwko nim?!

-Tooru - zatrzymałam się i złapałam go za ramiona. - To dla fanek, musimy wygrać w tym roku. To nasz ostatni miesiąc szkoły. 

Na moje słowa posmutniał, szkoda mi się go zrobiło. 

-Jak tylko przyjdą wyniki z naszych egzaminów, będziemy mogli szukać mieszkania. Wysłaliśmy aplikacje w końcu do szkół w Tokyo, prawda? - zauważyłam z uśmiechem, a jego twarz od razu się rozpromieniła. 

Jego ręce oplotły mnie dookoła i musiałam się zatrzymać. 

-Tooru, jesteśmy na ulicy...

-Nikt nie idzie - wymruczał i posłał mi swój chytry uśmieszek. -Chodźmy do mnie...

-Huh? To nie brzmiało niewinnie - zauważyłam cicho czując dreszcze, jak jego ręce odsunęły się ode mnie. Stanął naprzeciwko mnie i popatrzył mi w oczy, po czym uśmiechnął się sztucznie. 

-O czym ty mówisz. Myślałem, że może obejrzymy jakiś film... - zaczął, ale widziałam w jego oczach nutkę smutku i winy. Toru jest taki niewinny jak tylko się zrazi albo boi się, ze kogoś zranił naprawdę. 

-W takim razie chodźmy - powiedziałam i złapałam jego rękę. Delikatnie się uśmiechnął, ale widać było, że dalej się tym przejmuje. 

Jak tylko odprowadził mnie po filmie zaczęłam o tym myśleć i pisałam z Sakurą. Jesteśmy razem 3 lata, ale byliśmy jeszcze dziećmi do niedawna. 

Przez następny tydzień szykowaliśmy wszystko na festyn i wreszcie nadszedł ten dzień. Dziewczyny były ubrane w eleganckie czarne stroje lokai, a chłopaki w sukienki pokojówek. Obie płcie miały na głowach uszy, z lekką różnicą, że dziewczyny miały dodatkowo peruki męskie. 

-Dziewczyny wyglądają lepiej jako chłopaki niż my - zauważył Hanamaki widząc jak dużo uwagi przykuwają. 

-I jak wyglądam? - zapytałam wychodząc w swoim dopasowanym stroju. Miałam blond perukę na głowie i niestety, ale ściśnięte piersi, żeby nie było ich widać. Chyba wszystkie dziewczyny to lekko bolało, ale chłopaki postawili nam taki warunek jak oni mieli się ogolić nogi, żeby było bardziej 'wiarygodnie'. 

-Wyglądasz jak przystojny mieszaniec - zauważyła sakura, która miała ciemne włosy i czerwone soczewki. Chyba wzięła cosplay za poważnie bo wyglądała jak Sebastian z Kuroshitsuji. 

-Dziękuję, Sebciu - zaśmiałam się.

-Wiedziałam, że od razu rozpoznasz! - krzyknęła i zaczęłyśmy rozmowę o tym jakby pasował mi biały garnitur, żebym wyglądała jak Aleister Chamber. 

-To jakiś nowy idol? - usłyszałam jak Iwaizumi pyta się Tooru, który wzruszył ramionami. Zaśmiałyśmy się z Sakurą, po czym jak każdy był gotowy otworzyliśmy naszą kawiarenkę. 

-Witamy panienki - ukłoniłyśmy się do dwóch dziewczyn z innej szkoły. Obie zarumieniły się i weszły do środka za nami do jednego stolika. 

-Polecamy ciasto bananowe razem z lekką białą kawą - powiedziałam pokazując im menu, nachylając się nad jedną z nich. Dziewczyny zaczęły piszczeć i jak tylko je obsłużyłyśmy cała uwaga poleciała na mnie i Sakurę. 

-Chyba za bardzo wcieliłyśmy się w role... - wyszeptałam widząc jak nawet fanki Oikawy proszą o nas. Z kolei nasza kapitan była prze-szczęśliwa, chociaż myślała, że chłopaki w strojach pokojówek przyciągnął większą uwagę dziewczyn. 

Widać było, że komuś nie udzielał się jej wesoły humor. Oikawa był lekko wkurzony z tego co widziałam. Nie miałam jednak nawet chwili przerwy, żeby móc z nim pogadać.

Trzecioosobowy punkt widzenia

-Oikawa, wszystko okay? - zapytał Iwaizumi podchodząc do rozgrywającego podczas ich krótkiej przerwy. 

-Wszystkie dziewczyny lecą do Ayi...- za jego słowa oberwał po głowie.

-Masz dziewczynę i martwisz się, że zabiera ci fanki? - zapytał przez zęby. Po chwili jednak dziewczyny zapiszczały jak Sakura uklęknęła przed jedną dziewczyną, wycierając jej spódnicę, na którą wylała sok. 

-Teraz rozumiem...- powiedział as jak żyłka pękła mu na szyi. Oikawa nie był zazdrosny o to, że uwaga dziewczyn nie była na nim tylko, że patrzyły na jego dziewczynę z takimi samymi uczuciami co do niego. 

Kolejny pisk rozbrzmiał się po sali, kiedy Aya zdjęła marynarkę, bo zrobiło się gorąco. 

-Kto by pomyślał, że cosplay będzie taki efektywny...



Poznaj mojego chłopaka ~ Oikawa TooruOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz