12. - Festyn część 2

2.9K 215 57
                                    

Po raz kolejny na całym korytarzu rozległ się pisk i ku zdziwieniu, chyba wszystkich, nie było to z powodu Oikawy, tylko jego dziewczyny. 

-Aya-sama!- zapiszczała kolejna dziewczyna, kiedy postawiłam przed nią deser. 

-Smacznego, księżniczko - uśmiechnęłam się puszczając jej oczko. przestanę się złościć na Tooru, to świetne uczucie kiedy każdy piszczy na twój widok. 

-Okay, pierwsza grupa kończy na dzisiaj - powiedziała przewodnicząca i ja uśmiechnęłam się i ruszyłam do Tooru. 

-Idziemy razem popatrzeć na inne stoiska? - zapytałam.

-Tak, tylko się przebiorę - odparł, ale zatrzymała go przewodnicząca mówiąc, że muszą zostać w kostiumach i reklamować naszą klasę. W sumie to i ja miałam nadzieję się przebrać i zdjąć z klatki ten straszny uścisk. 

-Ciekawe co robią klasy innych? Nie widzę za dużo kawiarenek, mimo że to frazes - zauważyłam łapiąc rękę swojego chłopaka. 

-Racja, może pójdziemy do któregoś domu strachu?- zaproponował z nutką rozbawienia. 

-Okay. 

Weszliśmy do środka, cały czas trzymając się za ręce. Nie było nic za bardzo strasznego, ale jak ktoś nagle wyskoczył to zdarzyło mi się pisnąć. Zakręciliśmy po raz kolejny i przed nami był jeszcze jeden zakręt zza którego słyszeliśmy głosy.

-Jeszcze poprzednia grupa?- zapytałam cicho Tooru, który wzruszył ramionami i ruszyliśmy do zakrętu. Tooru poszedł pierwszy i jak tylko zniknął za zakrętem usłyszałam jego wysoki pisk. 

Podbiegłam do niego i popatrzyłam co go tak przestraszyło. 

-Oh. Hej Wakatoshi -uśmiechnęłam się w stronę asa Shiratorizawy. -Co tutaj robisz?

-Nie widać?! Straszy ludzi! - wrzasnął Tooru chowając się za mną. - Najgorsze, że nawet nie potrzebuje kostiumu.

-Tooru, nie bądź niemiły.

-Haha, jego pisk słychać było na korytarzu - zaśmiał się Tendou. -Wakatoshi zostałeś z tyłu, a my już wyszliśmy - skarcił kolega.

-Nie wiedziałem - odparł poważnie, jak zawsze.

-Chodźmy już - wysyczał Tooru, niczym nastroszony kot. 

-Dobrze, dobrze - wyszliśmy wszyscy razem i chłopaki z Shiratorizawy w końcu się nam przyjrzeli. Zaczęli się niepohamowanie śmiać z Oikawy. 

-Reszta chłopaków, też jest tak ubrana - zauważyłam -chodźcie wydać swoje pieniądze w naszej kafejce. 

-Chamska reklama- zaśmiał się Tendou, ale i tak zapytał jak tam dojść. 

Dzień skończył się szybko, jutro był ostatni dzień festiwalu. Już od rana były szybkie przygotowania i poprawianie strojów. Na dzisiaj zrobiliśmy wyjątek i chłopaki byli w strojach lokai, a dziewczyny w strojach pokojówek. 

-O wiele bardziej mi się to podoba! - zawołał wesoło Tooru, poprawiając swoją koszulę. 

-Haha, domyślam się. Zawiążesz mi kokardę z tyłu?- zapytałam odwracając się w swojej czarnej sukience. Złapał wstążkę i zawiązał ją ciasno dookoła mojej talii. -Dziękuję, i jak?

-Nie ładniej ode mnie. 

Sakura uderzyła go w ramię. 

-Dzieciak - wypluła.

-Ha?!

-O nie - westchnęłam z Hajime. Na szczęście przewodnicząca klasy przerwała im, otwierając drzwi dla gości i jak na zawołanie szarmanckie uśmiechy pojawiły się na ich twarzach. 

Poznaj mojego chłopaka ~ Oikawa TooruOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz