Rozdział 19

104 13 0
                                    

Linia prowadziła mnie do klatki schodowej do góry, wszedłem więc do niej i się zatrzymałem.

-Zobaczmy czy da się zrobić rentgen budynku.

-"Poproszę skan budynku".

Po kilku sekundach wydobył się ze mnie oślepiający błękitny blask, zupełnie jakbym eksplodował i ujrzałem widok, którego raczej nigdy nie zapomnę. Wszędzie dookoła były sale operacyjne, szklane zbiorniki a w nich ludzkie ciała, w innych pomieszczeniach narządy ludzkie w kolejnych... oj to lepiej pominę.

-"Pamięć skasowana"- wyświetlił się tylko komunikat.

-Nie chcę tego pamiętać.

Wyżej znajdowały się hangary z nowoczesnym uzbrojeniem, czołgi, broń ciężka, lądowniki.

Trzeba dużych ilości ładunków żeby zrównać to z ziemią, a ciężka broń trochę nam w tym pomoże.

Dostanie się tam nie było łatwe. Po drodze eliminowałem kolejnych snajperów, działka strażnicze, ciężkie cyborgi oraz ciężkie systemy bezpieczeństwa (działa strażnicze). Po kilkunastu minutach udało mi się dostać do hangarów z czołgami. Dobrze że przy ścianach stały skrzynie z amunicją.

Porozrzucałem pociski po całym magazynie, zrobiłem sobie dziury w ścianach do kolejnych hangarów, przechodziłem przez zbrojony beton jak Hulc.

Było słychać tym razem dźwięk burzących się ścian:

BACH! BACH BACH! I kolejny, ostatni hangar: BACH!

Teraz pociski leżały już wszędzie, od hangarów aż do klatek schodowych i korytarzy. Nie daj Boże rzucić tu granat.

PrologOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz