7

627 65 2
                                    


Ethan
Przez całą noc nie mogłem zasnąć. Tyle tazy mogłem ją stracić i wciąż nie jesteśmy bezpieczni. Nagle przede mną pojawił się jebany pedał ze skrzydłami. Gabriel. Skąd kurwa wiem? Bo on jako jedyny doruwnuje mi mocą. Spojrzał na anielice śpiącą w moich ramionach i się skrzywił. Zapewne nigdy nie widział by anioł i diabeł byli tak blisko siebie. Posłałem mu złowrogie spojrzenie "nie twój interes, kurwa!"
- Czego? - warknąłem. Nie miałem zamiaru bawić się w uprzejmości.
- Chcemy powrotu do nieba Anielicy Katherine.  - chyba kpi jeśli myśli, że mu ją oddam. Myślałem, że te niebieskie pedały są mądrzejsze. Jak widać nie grzeszą rozumem.
- Katherine zostaje ze mną
- Nie tak się umawialiśmy - warknął, a w jego oczach zabłysła ciemność. To oznaczało tylko jedno. Archanioł Gabriel zdradził niebo.
- Ze mną się nigdy nie umawiałeś - Zdziwił się poczym rzekł chłodno.
- Umawiałem się z twoim ojcem... pogadaj z nim. - zniknął.
Co tu się kurwa dzieje?!
Musze iść do ojca jednak nie zostawie Kati na pastwę demonów, aniołów, diabłów czy innych gówien.
Obudze ją... spojrzałem na jej słodką twarzyczkę. Jeszcze chwile... Wtem dziewczyna wybełkotała przez sen
- Mój diabełku - i wtuliła się mocniej w moją pierś. Zanim ją poznałem kochałem wulgarny seksapil. Kurwa w lateksie. Naga kurwa. Wystarczającym ubiorem dla kobiety były naklejki na sutki. Teraz ewidentnie podoba mi się niewinny seksapil jaki pokazuje Katherine. Nie musi być rozebrana wystarczy jej głos lekko zachrypnięty, jej wzrok zamglony z pożądania. Niepokazuje dużo, a jednak już mi stoi. A ona śpi!!! Jak ta kobieta na mnie działa, że podnieca mnie chodź śpi?! Nagle zamruczała i przeciągneła się. Czułem jak jej mięśnie rozciągają się pod moimi palcami, a potem otworzyła swoje niebieskie jak niebo oczy i przepadłem.
- Cześć - szepneła.
- Cześć.
- Długo nie śpisz?
- Dopiero co się ocknąłem. - skłamałem. Nie chce by się o mnie martwiła czy coś.
Pogłaskała mnie po policzku  i pocałowała. Mhmm... moja słodka.
- Idziemy dziś odwiedzić twoją mamę?
- Nie. Moja siostra się nią zajeła. Będzie dobrze, ale muszę cię dziś zostawić na chwile i pogadać z Lucyferem...
- Dobrze, a długo cię nie będzie? - zrobiła duże oczka. Nie chciała bym ją zostawiał. Ja też tego nie chce kruszynko.
-  z 3 godziny... nie więcej... - skrzywiła się, ale westchneła.
- Poczekam tu.
- Nie tu. Tu nie jest całkiem bezpiecznie.
- To gdzie? - zmarszczyła uroczo brwi.
- Mam dom w środku lasu, nad jeziorem. Nikt o nim nie wie.

Pokiwała głową, objąłem ją i znikliśmy. Pojawiliśmy się w obranym miejscu.
- Tu będziesz bezpieczna - pocałowałem ją w czoło i chciałem się odsunąć kiedy ona złapała moją dłoń. Zdziwiony znieruchomiałem. Położyła mi na dłoni wisiorek ze skrzącą się gwiazdą. To była dusza. Serce. Energia. Nikt do końca nie wiedział. Każdy anioł i demon to posiadał. Żaden jednak z nim się nierostawał. Dając mi to Katherine jest na mojej łasce. Mógłbym zrobić z nią wszystko. Fakt że mi to powierzyła pokazuje jak bardzo mi ufa.
- Kocham cię, diable, nawet gdybym ci tego nie dała moje serce i tak było by na twojej łasce.

😇😇😇😇😇😇😇😇😇😇😇😇😇😇😇
Wiem, że długo mnie nie było
Przepraszam

Sprawię, że staniesz w płomieniach!!!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz