Tylko Bóg jest od niej potężniejszy...
Przysunąłem się do niej.
- Nie! Ethan jeszcze ci coś zrobie! - łzy spływały po jej policzkach.
- Nie skrzywdzisz mnie - powiedziałem pewnie. Nie miałem co do tego żadnych wątpliwości. Usiadłem koło niej na łóżku.
- Boje się... - moja mała była załamana, patrzyła na mnie oczami pełnymi obaw. Dotknąłem ją lekko. Nic. Nie mogłem się powstrzymać i wziąłem ją w ramiona. Dziewczyna wtuliła się we mnie kurczowo. Jest już przy mnie. Sam niewiem jak długo trwaliśmy w tym uścisku lecz oboje tego potrzebowaliśmy.Katherine
Jest już przy mnie. Tak bardzo go potrzebuje. Nieprzeżyłabym gdyby coś się mu stało. Wsunełam ręce w jego czarne kosmyki i pocałowałam go namiętnie. Był zaskoczony i po chwili dopiero oddał pieszczote. Potem oparł czoło o moje czoło i szepnął.
- Gdy wróciłem i poczułem anielską krew bardzo się bałem...
- Ciii... jestem tu. Nic mi nie jest... - pogładziłam jego policzek.
Wstaliśmy i zeszliśmy do kuchni. Usiadłam na krześle i popatrzyłam jak Ethan patrzy co jest w lodówce.
- Co nam ugotujesz?
- Ja? - zdziwił się chłopak. - My będziemy gotować - pociągnął mnie za rękę.
- Ale ja nie umiem gotować... - cmoknął mnie w policzek gdy to powiedziałam.
- To nie jest takie trudne... - zdecydowaliśmy się na spagetti. Ja robiłam makaron, a on sos pomidorowy. Faktycznie, nie było to bardzo trudne... na koniec podaliśmy danie i przystroliliśmy listkiem bazyli. Wyglądało pięknie. Uśmiechnełam się do Ethana.
- I co, moja kuchareczko? Daliśmy radę....
Przerwał mu trzask wybijanej szyby....
CZYTASZ
Sprawię, że staniesz w płomieniach!!!
RomanceEthan Black to syn Lucyfera. Ma misję. Przystraszyć Lilith, by nawet nie myślała o przejście na stronę dobra. Katherine Pears to anielice. Też ma misję. Wspierać Lilth, diablice, być może przyszlą anielice. Jak potoczy się ich los, gdy Lucyfer każe...