Biegnąc przez ulice zatrąbiało na mnie jakiś trzech kierowców. Było mi głupio z tego powodu ,ale długo o tym nie myślałam i udałam się dalej. Studio, do którego biegłam było zaraz za rogiem ,a ja musiałam jeszcze przyśpieszyć by byc dziesięć minut przed czasem.
Niestety tego dokładnie wymaga ode mnie mój nowy szef- Woo Bin. Jest moim przyjacielem, ale jako szef jest bardzo surowy . Bynajmniej dla mnie ... By ludzie nie dowiedzieli się, że go znam i mam łatwiejszy start. Jako przyjaciel Woobin jest moim oparciem i zawsze na niego mogłam liczyć.
Poznałam go przez internet , w wieku szesnastu lat. W realu spotkaliśmy się, gdy pojechałam na wakacje do Azji ,a dokladniej do Japonii. Stwierdziliśmy , że to jedyna okazja by się spotkać. No i przyjechał. A pominęłam jeden szczegół : przed spotlaniem nie wiedzieliśmy ile mamy lat. To było dosyć zabawne , ale nie było problemu się dogadac, ponieważ moja babcia dopilnowala by moja edukacji języka angielskiego rozwijała się.
Dodam jeszcze , że w ogóle mi nie pomógł z pracą, sama się wszystkiego nauczyłam, sama podałam podanie , a komisja , ktora zatrudnia ludzi , jest bardzo rozlegla i to , żr jrst szefem nic peakrycznie nie znaczy.Ta praca to moje marzenie. Nie wyobrażam sobie innej pracy. Zawsze chciałam przyjechac ze Stanów tutaj, do Korei. Zawsze fascynowała mnie Azja , ale najbardziej chciałam być teraz gdzie jestem.
Od zawsze rysowalam, pred liceum doszło zainteresowanie kosmetykami , włosami i modą.
Tak właśnie chce pokazać , że wystarczy chcieć. Nie trzeba mieć pracy dla wyłącznie pieniędzy.
A co do mojej rodziny, mam najkochańszyvh dziadków na świecir, którzy mnie wychowywali, bo rodzice zgineli w pożarze. Zawsze mi dawali mnódtwo miłości , ale nie przez pieniądze, bo nie byliśmy bogaci ,a nasz dom znajdował się na wsi.
- Prz-prze-prepraszam , prezesie Kim WooBin'ie - zdyszana , jąkałam się , kłaniając się .
- Minuta spóźnienia panno Suzy. Źle zaczynasz.. Wezmę to pod uwagę przy wypłacie - powiedział patrząc oschle i odszedł.Szybko podniosłam głowe , spojrzałam dookoła siebie i pobiegłam do pomieszczenia dla personelu odłożyć żakiet i wziąć moją torbę z kosmetykami i pędzlami , czy gąbeczkami.
Weszłam do pokoju i widziałam już ciekawski wzrok pracowników jak i modeli. Spodziewałam się tego.
- Dzień dobry, nazywam sie Suzy Morrin i przyjachałam z USA, mam nadzieje na wspólną i miłą współpracę- powiedziałam na jednym wydechu , po czym szybko się ukłoniłam.
Spojrzałam na osoby stojące przede mną ,a oni sie zbliżali sie do mnie,a ja nie wiedząc co robić stałam jak słup soli i czekałam na rozwój wydarzeń.
- Hejka, Suzy! - wyciagnęła do mnie rękę na przywitanie jedna z pracownic o szarych włosach i uśmiechnęła się szczerze.
- No cześć - przywitałam się .
- Mam na imie Chaeyoung Park, również mam nadziene na miłą współprace .
- Sunbea ?
-Tak?
- Kim mam się zająć? - spytałam nieśmiało.
- Ah! Właśnie! Twoim podopiecznym od góry do dołu będzie Lee Jong Suk. Ma on wszystko odzielne i jest całkowitym vipem ... - zrobiła zkwaszoną minę- tak czy owak: fighting, Suzy!
- Thank you- pomachałam jej i zaczęłam szukać pokoju Jongsuka.Po krótkich poszukiwaniach znalazłam drzwi z przyklejoną złotą gwiazdką i tabliczką : " Lee Jong Suk".
Poprawiłam ubrania , spojrzałam w lusterko i sprzawdziłam jak wyglądam , po czym zapukałam . Usłyszałam krótkie : " wejdź" i delikatnie otworzyłam i zamknęłam za sobą drzwi.- Dzień dobry, nazywam się Suzy Morrin i od dziś będę się tobą zajmowała - mowiłam na jednym wydechu , zdenerwowana chyląc cały czas głowę.
- Nie pierdol , tylko zabieraj się do roboty, jest dzisiaj ważna sesja - powiedział nawet nie patrząc na mnie.
W sumie troche spodziewałam sie , że będzie bardzo oschły,a zachowywanie jego jest jak na gwiazdeczke show biznesu przystało. No , ale nie wiedziałam , ze będzie tak źle. Czuję, że to będzie bardzo trudna robota. Ale nie byłabym sabą, gdybym nie miała wyzwań id życia.
- Rozumiem- powiedziałam i zaczęłam od przeczesania jego włosów.
- Co ty do cholery robisz?! - zaczął krzyczeć. A ja tylko schyliłam głowe - przecież one były ułożone! Nie udawaj , że się na czymś znasz , jeśli nie masz o tym bladego pojecia ! - cały czas na mnie wrzeszcząc zdenerwowany wstał i zaczął się do mnie zbliżać.- Nie udaję - powiedziałam stanowczo, patrząc mu w oczy.
- Jak smiesz w ogóle podnosić głowę?!- moje zachowanie jeszcze bardziej go ziirytowało.Brawo. Morrin. Pierwszy dzień pracy ,a ty już nie możesz się powstrzymać od pyskowania.
Moja podświadomość miała cholerną rację. Ale niestety, taka już jestem... Nienawidzę siedzieć cicho , gdy ktoś po mnie jeździ , a Tym bardziej , jeśli chodzi o moich przyjaciół .
Jego oczy płonęły , a rysy twarzy zaostrzyły się. Jakby weszla teraz jakaś fanka , to na stówę nie poznała by go. Wygląda zupełnie inaczej niż w telewizji. To zabawne , że jestem tylko pieprzoną stylistką ,a umiem doprowadzić największą gwiazdę Korei Południowej do takiej wściekłości...
CZYTASZ
Do Not Touch Me [LJS]
FanfictionAktor czy model, można powiedzieć, że z takim zawodem potrzeba przebojowego charakteru i silnej woli. Jednak w tym przypadku tak nie jest. Lee Jong Suk to koreański model i aktor. Wszystkie jego fanki mają mylne wrażenie o jego osobowości. Czy jeg...