10

1.4K 92 21
                                    

- Co ty tu robisz? - podskoczyłam w miejscu i odwróciłam się szybko za siebie.

- Mamo, wystraszyłaś mnie - złapałam się za klatkę piersiową.

- Przepraszam - mruknęła. - Ale jest po pierwszej, powinnaś chyba spać jeśli się nie mylę - oznajmiła wyciągając z szafki szklankę, a potem napełniając ją sokiem.

- Tak, przyszłam coś zjeść. Zgłodniałam trochę, bo oglądałam film i tak dalej.

- Mhm.. - pokiwała głową patrząc na mnie uważnie. Czułam się gorzej niż na jakimś przesłuchaniu. Moja mama potrafiła prześwidrować mnie wzrokiem na wylot i tylko niekiedy udawało mi się ją okłamać. Wierzyłam, że i tym razem mi się uda. - Jakieś ciastka są tam - powiedziała wskazując na blat za mną, za co jej podziękowałam i wzięłam jedno opakowanie.

- Pójdę już do siebie.

- A dlaczego nie jesteś jeszcze w piżamie? - spytała zatrzymując mnie.

- Zaraz się przebiorę.

- Mhm..

- Mogę już iść? - kiwnęła głową, więc szybko wspięłam się po schodach i zamknęłam w pokoju. Była tak cholernie blisko. Jeśli zeszłaby kilka minut wcześniej widziałaby mnie i Harry'ego jak obściskujemy się na chodniku. O mój boże!

Rzuciłam ciastka na łóżko i zmieniłam moje ubrania na piżamę. Ogarnęłam trochę bałagan, który zrobiliśmy i zaczęłam zmywać makijaż.

- Ava - odwróciłam twarz od lusterka i spojrzałam pytająco na mamę. - Wywietrz swój pokój, bo pachnie tutaj męskimi perfumami. Ostatni raz twój kolega siedział u ciebie do tak później godziny.

- J..ja.. - kompletnie odebrało mi mowę. Skąd ona to wie? Udawała tam na dole? Widziała wszystko? Jestem skończona....

- Rano porozmawiamy, idź spać proszę - poleciła uśmiechając się pod nosem. Zamknęła za sobą drzwi, a ja jęknęłam. Może jednak nie będzie tak źle jeśli uśmiechnęła się na koniec? Nie no będzie źle w co ja wierze...

*****

Kiedy tylko się obudziłam, próbowałam przeciągnąć moment, w którym będę musiała zejść na dół. Mama w soboty nie chodzi do restauracji, więc od rana zawsze krząta się po domu. Za pięć dwunasta musiałam wreszcie wyjść, żeby wziąć prysznic i przygotować się do pracy. O trzeciej musiałam być już w domu państwa Adams.

Pół godziny później już w pełni ubrana i odświeżona chciałam zjeść śniadanie. Oczywiście mama sprzątała cały parter i miałam nadzieje, że będzie tak zajęta, że nie zwróci na mnie uwagi. Siedziałam przy wyspie kuchennej i jadłam płatki kiedy zachciało jej się tam sprzątać.

- Już myślałam, że nie wstaniesz - skomentowała, na co wywróciłam oczami tak, żeby nie widziała. - Więc co masz mi do powiedzenia?

- Po prostu się zagadaliśmy to już się nie powtórzy - obiecałam. Wzięłam do ust ostatnią łyżkę z płatkami i odstawiłam pustą miskę do zlewu.

- A kim on jest? Dla ciebie? - no i tym pytaniem zbiła mnie kompletnie z tropu. Bo co miałam powiedzieć? Idol czy przyjaciel?

- Mówiłam ci już, jest moim kolegą, jest trochę starszy ale to też wiesz.

- Tak, tylko wydaje mi się, że gdzieś go widziałam. Widziałam? - odwróciła się do mnie profilem jednocześnie ścierając okruchy z blatu.

- Chyba tak - westchnęłam i odblokowałam telefon. No jeśli mam mieć z nią dobre kontakty, to muszę być szczera. Przecież to moja mama, należy jej się, żeby wiedziała kogo miała pod dachem. - To on, pamiętasz? Świta ci coś w głowie? - przysunęłam jej pod nosem telefon z zdjęciem Harry'ego z wczoraj, gdzie po prostu ładnie się uśmiechał do mnie.

- A powinno?

- Raczej tak - przesunęłam palcem po ekranie gdzie pokazała się fotografia jak jest na scenie. Spojrzałam na twarz mamy, która szybko zmieniała się w ciągu kilku sekund. Zdezorientowanie, zaskoczenie i szok.

- To ten sam?

- Ten samiutki.

- Jak wy się poznaliście? Ava, robisz sobie ze mnie żarty? - odłożyła wszystko na blat i zaciągnęła mnie do salonu na kanapę. Ostatnio zrobiła tak kiedy miałam problemy. Ale czy teraz coś przeskrobałam? Nie sądzę.

- Nie, mamo to nie są żadne żarty, sama go widziałaś przecież.

- Tak, tylko nie mogę w to uwierzyć. Jak to się stało? Mówiłaś mi, że nawet nie masz z nim zdjęcia, a teraz był u nas w domu? Coś mi tu nie gra, Ava - westchnęła i pokręciła głową nie wierząc mi.

Opowiedziałam jej jeszcze raz o wszystkim na spokojnie, jak go poznałam i co się stało po koncercie. Nie wspomniałam jednak o wszystkich szczegółach, bo mama pewnie dostałaby jakiejś furii. Powiedziałam też o tym, że w ogóle nie spodziewałam się, że nadal będzie ze mną rozmawiał po tym wszystkim. Czułam się dziwnie mówiąc o tym mamie, a ona tylko potakiwała.

Miałam nadzieje, że Harry nie będzie na mnie za to zły. Ale co innego miałam zrobić? Tak czy inaczej powiedziałabym jej o tym, po prostu nie teraz, ale powiedziałabym jej.

Kiedy już skończyła wypytywać, tata wrócił i to jego wzięła w obroty. Byłam pewna, że zaraz mu o wszystkim powie, ale to chyba lepsze niż to ja miałabym kolejny raz tłumaczyć tą samą historię. Mama pewnie przekręci też kilka wątków jak to ma w zwyczaju. Nic na to nie poradzę...

_________________

Heeej!

Mamy Avy już wie kogo miała w domu xdd >>>

DZIĘKUJE za 2.3k obserwacji <3 

Niedługo na MDB wybije 500k wyświetleń jezu kiedy to zleciało :') Mam nadzieje, że tutaj też kiedyś wybije pół miliona i będziemy świętować <3

Miłego dnia xx

Just a fan | h.sWhere stories live. Discover now