Rozdział 4.

131 12 2
                                    

Kolejna nudna lekcja angielskiego, mimo że wszyscy zdaliśmy wszystkie egzaminy z całego roku i mamy już wystawioną ocenę, i wszyscy dostaliśmy otwartą furtkę do następnej klasy licealnej, to, i tak realizujemy podstawę programową. Niestety nasza nauczycielka od tego przedmiotu zostawiła omawianie lektur na koniec roku, na koniec maja! Jak można być takim głupim? Najpierw omawia się to, a dlaczego? Bo na przykład jak na takim egzaminie, który pisaliśmy, mieliśmy pytania o lekturę "Na wschód Edenu", John'a Steinbeck'a. Przyszykowałam się do tego, dlatego przeczytałam wszystkie lektury, bo przeczuwałam, że ta stara krowa tak zrobi. Dzwonek wybawił nas od niej. Część z nas, razem ze mną udała się do drzwi, bo skończyliśmy na dziś tą edukację. A pozostała na kolejną lekcję, w tej grupie był Luke. Została mu jeszcze jedna lekcja planowana i cztery godziny treningu. Dwie godziny koszykowej i dwie godziny piłki nożnej. Skąd tyle wiem? Od Alison, ona ma tą samą lekcję co on. A treningi są oczywiste. Wyszłam z terenu szkoły i poszłam na przystanek. Wyciągnęłam telefon z torby i podłączyłam słuchawki. Muzyka zabrzmiała, a ja weszłam w wiadomości i znów nacisnęłam "Luke".

nieznany: Łatwe życie

Luke: może ty je masz tylko

nieznany: Wolna miłość

Luke: czy ty sobie na serio czy robić ze mnie jaja?

nieznany: Sezonowy bilet na przejażdżkę w jedną stronę

Luke: jedź sobie stąd najlepiej!

nieznany: Nie chce niczego

Luke: to po co do mnie piszesz?

nieznany: pozwólcie mi być

Luke: kto ci znowu nie pozwala żyć?

nieznany: Biorąc wszystko bez wysiłku

Luke: PAJACU JEDEN!

nieznany: Nie potrzebuję powodu

Luke: Jaki znowu powód?

nieznany: nie potrzebuję rymu

Luke: czy ty aby przypadkiem nie jesteś jebnięta psychicznie?

Zachichotałam pod nosem i od razu się uspokoiłam, bo nie byłam sama na przystanku.

nieznany: Na nic bym tego nie zamieniła

Luke: Utop się

nieznany: Idąc na dno

Luke: NIE MÓWIŁEM TEGO DOSŁOWNIE!

nieznany: czas imprezy

nieznany: Moi przyjaciele też tam będą

Luke: pajac z ciebie!

Luke: kości nie masz!

nieznany: Jestem na autostradzie do piekła

Luke: a jedź sobie w pizdu!

Luke: Gdzie ty w ogóle mieszkasz?

nieznany: Na autostradzie do piekła

Luke: pytam się poważnie!

nieznany: Autostradzie do piekła

nieznany: Jestem na autostradzie do piekła

Luke: Nie możesz być poważna?!

nieznany: Żadnych znaków "stop"

nieznany: limitów prędkości

Luke: jesteś chora

Text Prank → luke hemmings  ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz