Rozdział 24.

54 5 0
                                    

Usiadłam wykończona dniem w szkole, co raz gorzej. Niby koniec roku, a tak na prawdę uczymy się jak najwięcej. Dla mnie jest to nie pojęte, czemu teraz tak intensywnie musimy "pracować"? Wyciągałam telefon oraz słuchawki z spodni i podłączyłam je do telefonu. Tradycyjnie zrobiłam to co robię od dłuższego czasu.

nieznany: Ciągle uciekamy

nieznany: I nigdy nie zatrzymujemy się nawet, aby o tym pomyśleć

nieznany: Świat jest w naszych rękach

Luke: No masz rację!

Luke: Pierwszy raz!

Luke: Jestem tak wykończony

nieznany: Oni nie muszą tego rozumieć

Luke: Kto?

nieznany: Zrobimy to po swojemu

Luke: O KURDE

Luke: Znowu masz rację

nieznany: Nie ważne, co próbują o tym powiedzieć

nieznany: Mamy nasze własne plany

Luke: Jeszcze ich nie mam..

nieznany: Oni nie muszą tego rozumieć

nieznany: To, co sprawiło, że jestem silna, prawie mnie zabiło

nieznany: Z tego czasu przynajmniej pamiętam historię

nieznany: Przez lata zapomniałam, jak to było

Luke: Podasz mi kiedyś swoje imię?

Text Prank → luke hemmings  ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz