Usiadłam zmęczona na przystanku. Dziś jest najgorszy dzień w życiu. O mały włos nie spóźniłam się rano na autobus, nie przygotowałam się na lekcję, cały dzień pada i teraz się spóźniłam na ten pieprzony autobus. Czy może być gorzej? Owszem tak, muszę iść piechotą do domu, bo następnym autobus jest za dwie i pół godziny. Nie będę tyle czekać, jeszcze nie oszalałam. Włożyłam słuchawki w uszy i je podłączyłam do telefonu. Weszłam w ten samo co zawsze, czyli wiadomości i Luke.
nieznany: Nie potrzebuję pozwolenia.
Luke: Na co, znowu?
nieznany: Podjęłam decyzję
Luke: Powiedzieć mi jak masz na imię, albo gdzie mieszkasz?
nieznany: o sprawdzeniu swoich granic.
Luke: Ile wypijesz wódki na raz?
Luke: To nie bezpieczne!
nieznany: Bo to moja sprawa
Luke: No dobra...
nieznany: Bóg jest moim świadkiem.
nieznany: Skończyłam tak jak zaczęłam.
Luke: Dobra, kolejny raz cię nie rozumiem... Jak to twoja sprawa, to po co mi to piszesz?
nieznany: Nie potrzeba żadnego czekania
Luke: Nie cierpliwa jesteś, czy jak?
nieznany: ani przejęcia kontroli nad tymi chwilami.
Luke: Dobrze się czujesz?
Luke: Czy znowu się czymś naćpałaś?
nieznany: Jestem zablokowana i naładowana, w pełni skupiona.
Luke: Co to ma znaczyć?
nieznany: Mój umysł jest otwarty.
Luke: Chyba nie jesteś zdrowo umysłowa...
nieznany: Wszystko co masz: ciało do ciała, o Boże
Luke: Dzwonić już do psychiatry?
nieznany: Nie przerywaj, chłopcze
Luke: Jakaś oficjalna się znalazła, teraz...
nieznany: Coś w Tobie sprawia, że czuję się jak niebezpieczna kobieta
Luke: Mam się cieszyć, czy nie?
nieznany: Powodujesz, że chcę robić rzeczy, których nie powinnam
Luke: Serio, nie wiem czy powinienem się cieszyć czy się martwić.
nieznany: Nic nie mam do udowodnienia.
Luke: Nie prosiłem cię o to.
nieznany: Jestem kuloodporna i wiem co robię
Luke: Na pewno...
Luke: Bo to co piszesz, to chyba nie wiesz...
nieznany: Sposób w jakim się ruszamy, jak wprowadzenie nas do nowej rzeczy.
Luke: Nie możesz mówić po ludzku!?
Luke: Nie mogę się zrozumieć, no!
nieznany: Chcę posmakować i zachować go na później
Luke: Czy ty...
Luke: Jestem tylko mężczyzną, więc przepraszam!
Luke: TO JEST CHORE!!
nieznany: Smak smaku, bo jestem chętna
Luke: Chcice masz?
Zaśmiałam się głośno, Luke zawsze o jednym. Czy w jego mózgu jest tylko seks? Na prawdę nie rozpoznał piosenki Grande? To jedna z najnowszych piosenek, jakie teraz wyszły! To czego on słucha?! Jak tego nie zna!?
nieznany: Bo jestem dawcą, to tylko natura.
Luke: Boże, widzisz i nie grzmisz!
nieznany: Żyję dla niebezpieczeństwa.
Luke: Widać...
Luke: By mi proponować takie rzeczy!
Luke: Nie rozumiem cię..
Luke: Najpierw piszesz
Luke: Teraz zostawiasz...
Luke: Nie mogę tego zrozumieć!
Zablokowałam telefon, znowu to poczucie winy. Chciałabym Normanie z nim pisać, ale gra to gra. Trzeba do końca, do tego czasu kiedy się nie zorientuję, że to piosenki. Chyba będzie to długo.
CZYTASZ
Text Prank → luke hemmings ✔
Fanfic! KSIĄŻKA NIE JEST PRZEZNACZONA DLA OSÓB UCZULONE NA BŁĘDY! "nieznany: Dostałam klucze do żółtego hummera mojego taty Luke: I związku z tym? nieznany: Dziś wieczorem jest impreza, możesz przyjść, jeśli chcesz Luke: A mogę? nieznany: Dob...