*****SHAWN*****Potrzebowałem kasy i nie wiedziałem co robić, akurat na mojej drodze pojawili się ludzie u których mógłbym zarobić, a prawda nie wyjdzie na jaw i Venus nadal będzie mnie kochać. Jednak nie wiedziałem, że to zajdzie tak daleko. Nie wiedziałem, że Jack będzie chciał jeszcze więcej forsy. Miałem trochę zarobić, dać mu to co chcę i tyle. Ostatni jego rachunek był dosyć przesadzony, ale obiecał, że na tym się skończy a ona nie pozna prawdy. Dlatego pożyczyłem kasę. Wracałem do domu z nocnej imprezy, zaczepił mnie wysoki chłopak w ciemnych ciuchach, był podobny do mnie. Zaproponował mi narkotyki, odmówiłem. Nie bawię się w narkotyki. Do głowy przyszedł mi pomysł, którego nie przemyślałem. To był impuls i nie powinienem tego robić. Na prawdę musiałem zdobyć kasę a on miał narkotyki, więc powiedziałem, że mogę mu pomóc je sprzedawać. Zgodził się. Poszło łatwiej niż myślałem. Spotkaliśmy się w miejscu gdzie nie było świadków, obydwoje nie chcieliśmy skończyć w więzieniu. Po kolei wyjaśnił mi reguły. Dał towar i wziąłem się za robotę. Na początku było znośnie. Było znośnie do momentu gdy miałem kasę za towar. Kiedy nie sprzedałem dragów było dosyć nerwowo a ja nadal nie miałem wystarczająco pieniędzy. Miałem ich za mało, potrzebowałem więcej i więcej. Wkopałem się po uszy i nie wiedziałem co robić. Nie miałem bladego pojęcia co robić. Powinienem wyznać jej prawdę i tyle a ja brnę w to dalej. Pożyczyłem od niego 50 tysięcy, tyle zażyczył sobie Jack. Mafia na oddanie pożyczki dała mi miesiąc. Miesiąc niedługo mija a ja nie mam tej kasy. Mam przejebane, nie odpuści mi. Nie on. Mnie odpuści, ale nie odpuści osoby którą kocham. Strata bliskiej osoby boli bardziej niż śmierć.
Każdego dnia żałuję, że zawarłem układ z mafią. Chłopacy nagrali mnie kiedy mówiłem okrutne rzeczy o niej, teraz szantażują mnie, że jej to pokażą a ja wiem że się załamię. Nie miałem bladego pojęcia, że zostaniemy parą. Kochałem ją w ukryciu, a moi kumple, nie są prawdziwymi kumplami. Są ludźmi, dla których liczy się tylko kasa.**************Dwa tygodnie wcześniej****************
***
-Wiem Jack,że to zwykła dziwka, ale takiej jeszcze nie ruchałem. Z chęcią dodam ją do swojej listy. Zrobię wszystko, żeby ją przelecieć. Wczoraj byłem bardzo blisko i bym ją zaliczył, kleiła się do mnie jak żadna inna, ale do pokoju weszli rodzice. Najpierw opowiadała mi zajebiście nudne historię ze swojego życia. Oczywiście się popłakała, jeszcze powinna dodać, że jest jebaną kurwą która chcę zwrócić na siebie uwagę, dlatego jest taką wieczną ofiarą. Pod czas seksu krzyczałaby moje imię i prosiła o więcej.
Usłyszałem swój głos, zostałem nagrany. Jack puszczał to raz za razem, ale prawda była inna. Upiłem się i udawałem Jasona. Nigdy bym jej tak nie nazwał. Ból głowy nie dawał mi spokoju, czułem się tragicznie a Jack mnie dobił.
*Noc wcześniej przed nagraniem*
-To co kolejna kolejka? -Jack, kolega z drużyny podniósł butelkę z wódką.
-Dawaj tą wódkę. -Zaśmiałem się biorąc szklaną butelkę przyłożyłem ją do ust i wziąłem łyka. Obrzydliwa. Nie wiem czemu wódka jest taka obrzydliwa. Chciałem się upić i przestać myśleć o Venus... Jason za każdym razem traktował ją gówno a ja na to po prostu patrzyłem.
-Podobno ostatnio widziano cię z Venus, co knujesz, Mendes? -zapytał uśmiechnięty Jack. -Wiesz, że to zwykła dziwka?
-Co chcesz usłyszeć? Hmm Jack? Może chciałbyś usłyszeć...Wiem Jack,że to zwykła dziwka, ale takiej jeszcze nie ruchałem. Z chęcią dodam ją do swojej listy. Zrobię wszystko, żeby ją przelecieć. Wczoraj byłem bardzo blisko i bym ją zaliczył, kleiła się do mnie jak żadna inna, ale do pokoju weszli rodzice. Najpierw opowiadała mi zajebiście nudne historię ze swojego życia. Oczywiście się popłakała, jeszcze powinna dodać, że jest jebaną kurwą która chcę zwrócić na siebie uwagę, dlatego jest taką wieczną ofiarą. Pod czas seksu krzyczałaby moje imię i prosiła o więcej. -Spojrzałem na kolegów, miny im zrzedły. Żaden z nich się nie uśmiecham. -Ona nie jest dziwką, słuchacie pierdolenia Jasona i wierzycie w każde jego słowo. Jesteście żałośni myśląc, żebym coś takiego powiedział. Prawda jest taka, że to Jason by tak powiedział, ale ja nim nie jestem a Venus zasługuję na lepsze traktowanie bo żadna kobieta nie powinna być tak traktowana.
CZYTASZ
Bad Reputation
Fanfiction|#209 w ff|#415 w ff| Venus Clarks wraca do domu i postanawia zmienić swoje nastoletnie życie. Rówieśnicy sprawili że całkowicie znienawidziła swoje życie. Ale czy można odbudować życie na nowo? Venus będzie dążyć do szczęścia,rujnując uczucia ludz...