Byłam umówiona z Shawnem na dwudziestą, miał po mnie przyjść. Nie rozumiałam dlaczego sama nie mogę do niego pójść skoro mieszkamy koło siebie. Wybiła godzina dziewiętnasta a ja już na niego czekałam. Nie wiedziałam, co mnie czeka w jego domu i to chyba mnie najbardziej stresowało. Byłam ciekawa czy sam coś ugotował czy jednak coś zamówił. Leżałam na kanapie przy włączonym telewizorze odliczając minuty. Próbowałam skupić się na tym co leci w telewizorze niż na czasie. Chciałam oczyścić swoje myśli. Fabuła filmu była o stworzeniu zespołu z przebywających w wiezieniu Super Złoczyńców. Całkowicie wciągnęłam się w film, nawet nie wiem kiedy minęła ta godzina. Zerwałam się z łóżka kiedy usłyszałam pukanie do drzwi. Poprawiłam włosy przed drzwiami, złapałam niepewnie za klamkę i otworzyłam je.
-Woow, Venus...Wyglądasz zjawiskowo w tej sukience. Wyglądasz pięknie jak zawsze.- Złapał mnie za rękę i powoli obrócił.-Mam najpiękniejszą dziewczynę na całym świecie.- Zaśmiałam się, a on mnie pocałował.-Nigdy nie przestawaj się uśmiechać, Vee.
-Ty też wyglądasz niczego sobie.-Nie mogłam uwierzyć, że Shawn założył koszulę. Poprawiałam jej kołnierzyk, ale nie zdziwił mnie jej kolor. Zmienił czarny t-shirt na czarną koszulę.
-Podoba ci się?- Zaśmiał się.- Podobno kobiety lubią facetów w koszuli.
-Jest idealnie.-Posłałam mu uśmiech.
-Próbowałem Cię dzisiaj podglądać, ale zasłoniłaś okna.-Wybuchnęłam nieopanowanym śmiechem gdy to usłyszałam. Shawn próbował mnie podglądać? -Zrobiłaś to na specjalnie, tak?
-Nie, po prostu ich dzisiaj nie odsłoniłam.
-Powiedzmy, że ci wierzę.
Krępowałam się kiedy Shawn mnie obserwował.
****
Zajęłam miejsce przy stolę i tym razem to ja obserwowałam Shawna. W całym domu zaczęło śmierdzieć, chłopak też to poczuł. Wyciągnął z piekarnika kurczaka który był czarny. Nasza kolacja została spalona.
-Chyba będziemy musieli zjeść coś innego.- Podrapał się po głowię.
-Otwórz okna bo sąsiedzi zadzwonią po straż.- Zatykałam nos a on się śmiał.
-To ty mnie rozproszyłaś.- Wymierzył we mnie palcem.
-Ja? Przecież tylko siedzę.
-To wystarczy żebyś mnie rozproszyła.
-W takim razie przepraszam- Podniosłam dłonie w geście obronnym.-Skoro nie mamy co jeść to zjedzmy popcorn i obejrzyjmy film.- Zaproponowałam.
-Wymądrzasz się, mądralo.
-Tylko zaproponowałam.- Powstrzymywałam śmiech.
-Jeżeli mamy coś oglądać to musisz się przebrać, bo mnie rozpraszasz w tej sukience.-Patrzę na nią, pierwszy raz założyłam tak seksowną sukienkę. Nawet nie pamiętam dlaczego kiedyś ją kupiłam. Nie ważne po co ją kupiłam, ważne, że mi się przydała.
-To w czym mam chodzić?-Poprawiłam się na krześle.-Przecież to tylko kawałek materiału, wierzę, że dasz sobie jakoś radę i się skupisz.
Shawn wziął popcorn, rzuciłam w jego stronę komentarzem typu, tylko go nie spal. Odwrócił się w moją stronę i ostrzegawczo się na mnie spojrzał, przestałam się uśmiechać. W środku nie mogłam przestać się śmiać. Wyglądał tak zabawnie gdy próbował być poważny.
-Uważaj sobie, Clarks. Mam cię na oku.
-Odkąd tu jestem cały czas masz mnie na oku. Cały czas gapisz się na mnie, Mendes.
CZYTASZ
Bad Reputation
Fanfiction|#209 w ff|#415 w ff| Venus Clarks wraca do domu i postanawia zmienić swoje nastoletnie życie. Rówieśnicy sprawili że całkowicie znienawidziła swoje życie. Ale czy można odbudować życie na nowo? Venus będzie dążyć do szczęścia,rujnując uczucia ludz...