☆53☆

153 4 0
                                    

Dziewczyny zostały wypuszczone przez ochroniarzy do środka i po chwili znalazły się w pokoju z całym 5SOS, Jagodą, którą okazała się ich starą znajomą ze szkoły, i Arz.

- Cześć - Magda usiadła na wolnym fotelu.
Alex usiadła obok Ashtona, ale ten po chwili wciągnął ją na swoje kolana.
Luke obściskiwał się z Arzayleom, a Cal rozmawiał z Jagodą, dlatego Magda i Michael rozmawiali ze sobą.

- Wchodzicie za niedługo, przygotujcie się. - powiedział jakiś mężczyzna, po czym wyszedł.

- Zbieramy się - oznajmił Michael i wstał tak samo jak Ashton i Calum.

- Halo, a ty masz zamiar się ruszyć? - powiedziała Magda, a kiedy nie zareagował rzuciła w niego poduszką.

- Może się ruszę, to nie twój interes.

- Słuchaj, nie chcę już...

- HEMMINGS, IDZIESZ?! - krzyknął Calum, a Luke wstał.

- Później pogadamy, cześć. - Luke poszedł, a wszystkie dziewczyny zostały same.

- O czym chcesz z nim gadać? - zapytała Arz

- Nie wydaje mi się, żeby to był twój interes...

- Jestem jego dziewczyną, więc jest.

- To są nasze sprawy.

- On i tak do ciebie nie wróci. Wiele razy mówił jak bardzo go denerwujesz i ile by dał, żeby nigdy cię nie poznać. Albo, że żałuje tej znajomości, jak nic innego.

- Nie dam się sprowokować, wiesz?

- Nie próbuję cię sprowokować. Mówię tylko prawdę, serio. Dlaczego miałabym kłamać?

- Nie wiem...

- Chcę, żebyś wiedziała, co on myśli. Często mnie przeprasza za to, że się tak żali, ale wiem, że traktuje mnie jak ważną osobę i nie przeszkadza mi to. On nie chce mieć z tobą kontaktu i nie zależy mu na tym, dlatego staram się mu pomóc.

- Jasne. Rozumiem.

Magda wyszła z pokoju i stanęła pod ścianą na holu.

letitgomotherfucker: Michael, wracam do domu

letitgomotherfucker: Źle się czuję

crazy_hair456: Niech zgadnę, Arz z tobą gadała?

letitgomotherfucker: Serio się źle czuję

crazy_hair456: Gadała

letitgomotherfucker: Źle się czuję

crazy_hair456: Gadała

letitgomotherfucker: Gadała

letitgomotherfucker: Zabolało mimo, że wiem, że to nieprawda

letitgomotherfucker: Chociaż nie, w sumie nie mam pewności, że to bzdura

crazy_hair456: Jestem pewny, że to bzdura

crazy_hair456: Zostań, tak bardzo chciałaś zobaczyć ten koncert

letitgomotherfucker: Nie mam siły, Michael

letitgomotherfucker: To wyssało całe moje chęci do życia

letitgomotherfucker: Ale Alex zostaje

crazy_hair456: Ty też zostań

crazy_hair456: Proooszę

letitgomotherfucker: Nie chcę

letitgomotherfucker: Wracam do Łodzi

crazy_hair456: Tyle czekałaś na ten koncert

letitgomotherfucker: Jak chcesz to przyjdź na hol się pożegnać

crazy_hair456: Koncert zaczyna się za 5 min, nie możesz zostać?

letitgomotherfucker: Nie, czuję jakbym miała zaraz się rozpłakać

- MAGDA! POCZEKAJ!

- Czego chcesz, Luke? - Madzia szybko przetarła swoje oczy i spojrzała na zasapanego chłopaka - Za chwilę zaczynacie koncert, idź do zespołu.

- Zdążę tam przyjść, mam jeszcze chwilę. Dlaczego już wracasz?

- Michael ci mówił...?

- Mówił, że wracasz, ale nie dlaczego. Kazał mi się ciebie spytać...

- Źle się czuję i nie dam rady zostać. Cała historia. Do zobaczenia kiedyś. - Mad obeszła go i zaczęła iść, ponieważ czuła łzy napływające do jej oczu.

- Poczekaj... - Luke złapał ją za ramię i odwrócił - ... dlaczego płaczesz?

- Nieważne, wracam do domu.

- Zobaczymy się jutro? Chciałaś pogadać.

- Nie zrozumiałeś. Wracam do domu, do Łodzi. Alex zostaje do końca waszego pobytu tutaj, nie martw się.

- Madzia, nie...

- LUKE, MAMY TRZYDZIEŚCI SEKUND!

- Idź już. Cześć.

Luke ją przytulił, a potem pobiegł do chłopaków.
W głowie Mad zrobił się totalny śmietnik. Skoro on nic do niej nie czuje, to czemu ją przytulał? I w ogóle przejął się tym, że płakała. Bardzo ją zabolało to, że chłopak żałuje tej znajomości, i dałby wszystko, żeby jej nigdy nie poznać. Chociaż jego zachowanie sprzed chwili trochę zaprzecza temu, co powiedziała Arz, dziewczyna ciągle bała się, że to jednak prawda.
Magda wróciła do hotelu, wzięła swoje rzeczy i poszła na dworzec. Pisała do Alex i wytłumaczyła jej wszystko, a ona zrozumiała i odpisała, że ma na siebie uważać.

Mad zdawała sobie sprawę, że nie wie, kiedy następnym razem zobaczy się z chłopakami, ale nie chciała też siedzieć na tym koncercie. I przez cały czas widzieć ich obściskujących się. Mimo, że zerwali ze sobą jakiś czas temu, Madzia nie chciała tego oglądać tym bardziej po tym, co powiedziała jej Arz. Nie wiedziała, czy to jest prawda, ale dlaczego miałaby jej nie wierzyć? W końcu w ostatnim czasie to ona i Luke byli bardzo blisko, a nie Magda.

Po paru godzinach blondynka była w swoim domu. Pomimo późnej pory, włączyła sobie swój ulubiony film, który zawsze ją wzruszał i obejrzała go.

Pisali do niej wszyscy z masą pytań, jednak na nic nie odpisała, ponieważ najzwyczajniej nie miała siły.

~~~~~
Uwaga, to jeden z moich najdłuższych rozdziałów xD

Well done you || L.H & A.I ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz