- Gdzie ona poszła? Przecież cały czas była z tobą! - krzyknął Luke na Michaela, który miał go totalnie w dupie.
- Skąd mam wiedzieć? Powiedziała, że idzie na spacer, wzięła coś z kuchni i wyszła. - odpowiedział dalej jedząc lody - Teraz wyjdź, bo opłakuję swój martwy związek.
- Przecież wiem, że wiesz!
- Mam inne sprawy, niż chodzenie za nią, ale pomyśl logicznie, gdzie ona chodzi, kiedy jest zła na nas wszystkich?
- Chodź tam ze mną.
- Dlaczego? - Michael wyrzucił puste pudełko po lodach.
- Bo ciebie na pewno posłucha i nie ucieknie, jeśli w jakikolwiek sposób ją zdenerwuję...
- Okey, pójdę, chodź.
***
ashlikebanana: Alex
ashlikebanana: Skarbie
ashlikebanana: Nie bądź zła
ashlikebanana: Potrzebuję cię tu teraz
awesome_alex: Co się stało?
ashlikebanana: Max u mnie był i stwierdził, że wyglądam jak gówno
ashlikebanana: Ale o wiele większe niż zazwyczaj
ashlikebanana: No i zabrał mnie do szpitala
awesome_alex: Zaraz będę
awesome_alex: Wiadomo już coś?
ashlikebanana: Prawdopodobnie zapalenie płuc
awesome_alex: Gdzie ty się tak załatwiłeś?!
ashlikebanana: No bo ze mną zerwałaś i stwierdziłem, że nie ma sensu cokolwiek ze sobą robić
awesome_alex: Idioto, ja z tobą nie zerwałam!
awesome_alex: Chciałam zrobić przerwę, żebyś w końcu docenił to, co masz
ashlikebanana: Doceniłem, uwierz mi
***
- Puszczaj mnie Luke! Oddajcie mi te głupie tabletki!- Najpierw wyjaśnicie sobie wszystko z Luke'iem, a ja idę to wyrzucić. - Michael wziął ze sobą tabletki i zostawił ich dwójkę samą.
- Teraz mi wytłumaczysz dlaczego chciałaś zabić to dziecko? Mad, nawet o tym nie rozmawialiśmy...
- Miałeś się nie dowiedzieć! Miał wiedzieć tylko Michael, miał mi pomóc, a wszystko wygadał! - Luke ją puścił, a ona usiadła na skraju ławki, jak najdalej od niego.
Po długiej rozmowie Luke'owi w końcu udało się przekonać Magdę do zmiany zdania dotyczącej dziecka. Nie wyobrażał sobie życia z nikim innym, dlatego był pewny swoich decyzji. Każdy z nich w końcu ułożył sobie życie, oraz połączył je z pracą i żaden z nich nie chciał tego stracić.
Max z Michaelem, przy dłuższej rozłące robili się nie do wytrzymania, a podczas trasy działo się tak dosyć często.
Calum z Jagodą na początku musieli walczyć z rodzicami dziewczyny, ponieważ nie podobało im się, że ich córka jest z popularnym chłopakiem, jednak z czasem przekonali się do niego.
Dla Alex najbardziej uroczą rzeczą w Ashtonie było to, że potrafił wyczuć jej obecność. Jeśli kładła się na łóżku, on wiedział, że to ona. Kiedy delikatnie dotykała jego dłoni, od razu ją łapał. Alex rozczulały takie drobne gesty i nawet nie zdawała sobie sprawy, ile szczegółów zauważał w niej Ashton.
Magdzie przez stres związany z wypadkiem Luke'a nie udało się do końca utrzymać ciąży. Chłopak był dla niej wielkim wsparciem, a ona dla niego w odzyskiwaniu sprawności po wypadku.***
imnotfromasia: To nie ja zabrałem ci tą bluzę!penguin_boy96: To kto niby?!
ashlikebanana: A ci dalej to samo
crazy_hair456: Pierwszy raz to chyba nie ja
seximaxti: Bo zawsze wszystko zwalasz na mnie!
awesome_alex: Jak dzieci
letitgomotherfucker: Luke, chciałam cię tylko uświadomić, że masz tą bluzę właśnie na sobie
penguin_boy96: O kurczę, rzeczywistoście hehe
penguin_boy96: Sorki?
letitgomotherfucker: Brawo wy idioci
penguin_boy96: Brawo my skarbie
~~~~~
CZYTASZ
Well done you || L.H & A.I ✔
Fanfictionletitgomotherfucker: Dlaczego nie grasz teraz na gitarze? penguin_boy96: Tak jakby rozciąłem palca przy śniadaniu letitgomotherfucker: Brawo ty! penguin_boy96: Brawo ja! ;-; Enjoy!