12. Tsukishima jeszcze w gimnazjum mówił do Yamaguchiego po imieniu

426 42 9
                                    

- Tsukki. Nie rozumiem tego zadania, które robiliśmy na lekcji. Mógłbyś mi je wytłumaczyć? – Yamaguchi stał z zeszytem w dłoni, przystępując z nogi na nogę, jakby potrzebował iść do toalety. Tsukishima jednak wiedział, że to nerwowy tik, którego chłopak nie mógł się wyzbyć.

- Siadaj i postaraj się mnie nie wkurzać, Tadashi.

Koło jego ławki akurat przechodził Otaka i na usłyszane słowa aż się zatrzymał, mimo ciężkiej atmosfery, która otaczała tą dwójkę.

- Tsukishima, nadal zwracasz się do Yamaguchiego po imieniu?

- Co to znaczy nadal? – zapytał Kei, wyraźnie zirytowany.

- No że to dobre dla podstawówki, a my już jesteśmy w drugiej gimnazjum.

Tsukishima najpierw spojrzał na przyjaciela, a dopiero potem odpowiedział Otace.

- To nie twój interes.

- Właśnie, Tsukki będzie się do mnie zwracał jak mu się podoba – dodał Yamaguchi i wytknął do kolegi język.

- Tadashi, zamknij się.

- Przepraszam, Tsukki.

Otaka jedynie wzruszył ramionami i zostawił specyficzną dwójkę samą sobie. Kei nie zaszczycił go nawet spojrzeniem, tylko od razu zaczął tłumaczyć przyjacielowi zadanie, a ten rzucił się do notowania. Kiedy Tsukishima przerwał w pół zdania, spojrzał na niego niepewnie.

- Tsukki?

- Czy to w porządku, że mówię do ciebie po imieniu? – Nigdy wcześniej Kei nie zadał tego pytania. Tylko przez pierwsze dni ich znajomości zwracał się do niego oficjalnie, po nazwisku i z sufiksem, ale później jakoś przerzucił się na imię, Yamaguchi nie powiedział słowa sprzeciwu i tak już zostało.

- Tak, nie przeszkadza mi to. – Tadashi obrzucił krótkim spojrzeniem zeszyt, po czym lekko speszony zapytał: – A „Tsukki" jest ok?

Kei wzruszył ramionami i spojrzał za okno.

- Nazywaj mnie jak chcesz. – Wskazał niechętnie zeszyt przyjaciela i dokończył: – Potem po prostu dzielisz obie strony przez liczbę stojącą przy iksie i masz wynik.

Yamaguchi pochylił się, by wszystko sobie zapisać i spróbować jeszcze raz rozwiązać zadanie, lecz po chwili znów mu przerwano.

- W liceum.

- Słucham? – zapytał, przekrzywiając głowę.

- W liceum przestanę mówić do ciebie po imieniu. Ale dopiero w liceum, wtedy będziemy za duzi.

- W porządku – odpowiedział, ciesząc się, że czekajągo jeszcze dwa lata, kiedy będzie jedyną osobą, do której Tsukki zwraca się po imieniu.    

_________________________

Bardzo podoba mi się myśl, że Tsukishima mógłby bardzo długo zwracać się do Yamaguchiego po imieniu, nie mam pojęcia dlaczego. I w ogóle to lubię tą dwójkę, nawet jeżeli Tsukki to burak, a Yamaguchi prawie ciągle zbyt mu ulega. Lubię i już, niewykluczone, że całkiem niedługo pojawi się tu opowiadanko z tą dwójką ;)

Przegląd drobnostek Słonecznika - HaikyuuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz