Rozdział 34.

2.6K 182 115
                                    

POV, Charlie.

- Boże tatusiu - zaczyna Leo - jaki on duży - chłopak przygryza lekko wagę.

- Wiem skarbie. Podoba ci się ? - młodszy kiwa głową.

- Wejdziesz we mnie? - patrzy się na mnie i rumieni. - Znaczy się tatusiu wejdziemy tam?

Pyta młodszy i pokazuje głową na budynek mojego biurowca.

- Jeśli chcesz skarbie. Chociaż propozycja wejścia w ciebie jest kusząca - Leo daje mi kuksańca w ramie.

- Po prostu się pomyliłem.

- Głodnemu chleb na myśli - śmieję się i wchodzę z Leo do budynku.

POV, Leondre.

Kiedy w chodzimy do recepcji wszyscy milkną i patrzą się na mnie, chowam się za Charliem. Starszy łapie mnie za rękę i gładzi kciukiem jej wierzch.

- Tatusiu? Czemu oni się tak parzą?

- Bo przez ten cały czas myśleli, że jestem hetero.

- Aha... wstydzisz się tego? Bo jak chcesz mogę się wrócić i zaczekam w samochodzie.

- Nie wstydzę się tego - mówi.

- Tak? Bo jakoś dotychczas nikt o tym nie wiedział. O mnie wie cała szkoła i mi się obrywa, a o tobie nikt nie wie - mówię cicho.

- Oh Leondre - obejmuje mnie ramieniem i całuje w czoło. - Teraz już wszyscy wiedzą.

- Ile lat jesteś gejem tatuśku? - pytam, gdy wchodzimy do jeho biura.

Charlie zamyka drzwi, a ja siadam na dużym fotelu przy biurku. Starszy siada na skórzanej sofie.

- Niedługo 4 lata.

- Co kurwa?! - krzyczę po czym zasłaniam sobie usta rękoma. - Ja... Ja nie chciałem tatusiu.

- Cicho bądź i podejdź tu do mnie - wstaję i pochodzę do niego. - Opuść spodnie i majtki - robię to co mi karze. - Połóż się - wskazuje na swoje kolana. Kładę się wypinając tyłek do góry. - Wiesz za co dostaniesz karę skarbie? - kiwam głową. - Odpowiedz - mówi stanowczo.

- Z-za przeklinanie - czuję łzy w moich oczach.

- Dobrze teraz liczysz i przepraszasz. Dobrze?

- Tak.

- Tak, co?

- T-Tak tatusiu.

- Dostaniesz dziesięć na ostrzeżenie. Postaram się być delikatny - pochyla się i całuje moje plecy.

Charlie zaczyna gładzić mój pośladek po czym czuję pierwsze uderzenie na co cicho piszcze.

- Jeden, przepraszam tatusiu - łzy w moich oczach się nasilają. 

I znów... zaczyna gładzić mój pośladek po czym jego ręką znika i znów czuję palący ból.

- Dwa, przepraszam - z moich oczu wypływają łzy.

***

- Dziesięć, przepraszam. - pociągam nosem i ocieram łzy.

Charlie mnie stawia, podciąga moje majteczki i spodnie. Po czym łapie mnie za biodra i sadza na swoich kolanach.

Nie wyrywam się bo to tylko nasila ból mojego tyłka.

- Przepraszam księżniczko, ale wiedziałeś co będzie jak będziesz przeklinać - całuje moją szyję.


Jak się podoba? 😏

Macie rodzeństwo? // Tak... dwóch braci :')

Przepraszam za tak długą nie obecność, ale jestem na wyjeździe i nie miałam kiedy pisać :/

Fuck me Daddy | ChardreOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz