Rozdział 41.

2.2K 126 31
                                    

Leondre's POV.

Podchodzimy do nagrobka dziewczyny, a ja przyglądam się zdjęciu na nim.

- Była podobna do ciebie... - zaczynam - co oznacza, że musiała być śliczna - mamroczę cicho.

- Uważasz, że jestem śliczny? - pyta.

- Jestes najśliczniejszym mężczyzną jakiego widziałem w swoim życiu.

- Awh to było słodkie - mówi, po czym pochyla się i całuje moją szyję.

- Tatusiu uspokój się - warczę - Jesteśmy na cmentarzu i przy grobie twojej siostry - z moich ust wydobywa się cichy jęk, gdy Charlie robi mi malinkę.

- Widzisz tego chłopaka? - kiwa głową w lewą stronę, a ja tam zerkam i widzę wysokiego bruneta. Kiwam lekko głową. - To on przyszedł za nami.

- Skąd wiesz, że ktoś z jego bliskich nie jest tu gdzieś pochowany? - prycham cicho.

- Moja siostra by cię polubiła - mówi cicho - A poza tym... Patrzy się cały czas na nas. Znaczy na ciebie i twój tyłek.

Odwracam głowę lekko w stronę gdzie jest chłopak, a on uśmiecha się do mnie lekko co chcę odwzajemnić, ale Charlie gryzie mnie w szyję.

- Co ty robisz? - sycze.

- Pokazuje mu do kogo należysz, a to - przejeżdża palcem po prawdopodobnie zrobionej malince - utwierdzi wszystkich w fakcie, że kogoś masz.

- Nieważne - mówię i odwracam się w stronę grobu. - Ktoś tu w ogóle przychodzi? - pytam i zgarniam suche liście z nagrobka.

- Chyba nie - drapie się po karku - Moi rodzice... Odkąd mam osiemnaście lat ummm... No kupili mi mieszkanie i wyjechali niewiadomo gdzie - mówi cicho, a jego ręką owija się na moim biodrze - Ale to nawet lepiej... No bo spójrz na to w dwa lata minęły, a ja jestem na dobrej posadzie.

- Tak tatusiu jesteś na dobrej posadzie we własnej firmie - próbuje się nie zaśmiać.

- Ugh... wiesz o co chodzi.

Kiwam głową i opieram się o jego ramię.

- Co ty na to, że kiedyś tu przyjdziemy i ogarniemy? - pytam i spoglądam na niego.

- Tak... Boże dziękuję, że cię mam - mówi i całuje mnie w czoło. - Gdyby nie ty na pewno nigdy bym się tu nie pojawił.

- Pojawiłbyś się... Z kimś lepszym niż ja, a ja może leżałbym gdzieś tu.

Tym razem to po moich policzkach zaczynają spływać łzy. Blondyn kuca i zniża się do mojego poziomu.

- Nikt nie byłby lepszy od ciebie - mówi i składa całusa na moim policzku - I nawet nie mów, że byś tu był tam niżej bo zaraz ja się rozpłaczę. Kocham cię Leo i chce tylko ciebie - mówi i znów mnie całuje tylko tym razem w usta.

- Też cię kocham tatusiu - czuję jak wiatr zaczyna wiać przez co na moim ciele pojawia się gęsia skórka, a ja bardziej opatulam się moim sweterkiem.

- Zimno ci? - pyta Charlie, a ja krece głową. On prycha pod nosem i zdejmuje bluzę po czym ją na mnie zakłada.

- Dziękuję... Idziemy ? - pytam niepewnie.

- Tak już - mówi i patrzy na nagrobek, a jego oczy lśnią od łez.

Przytulam go.

________________________________

________________________________

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Nie patrzcie na mnie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Nie patrzcie na mnie... Ani na moją twarz i na sylwetkę. Jestem gruba i brzydka ;-; Patrzcie na psa i widoczki za mną xdd

Fuck me Daddy | ChardreOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz