Specjał [1]

11.7K 521 310
                                    

~Prezencik za to, że długo mnie nie było~

Miałaś zamknięte oczy. Nic dziwnego, przecież poszłaś spać jak w każdy inny dzień. Chociaż...
Mimo wszystko podświadomie czułaś, że coś jest nie tak. Dziwne swędzenie w okolicy nosa tylko utwierdziło Twój uzasadniony niczym niepokój. Otworzyłaś oczy. Lekko różowy baldschim, karmazynowa pościel i bogaty wystrój sypialni w jakiej się znajdowałaś... Co jest?!

Szybko podniosłaś się do siadu. Miałaś na sobie białą koszulę nocną, zrobioną z bardzo przyjemnych w dotyku materiałów, ale to nie jest najważniejsze! Dlaczego tu jesteś? Co się stało przez tą jedną noc?

-Wasza wysokość się już obudziła? - spytał męski głos. Spojrzałaś się w prawą stronę.

-Kirishima?!

-Oczywiście, jak zawsze- uśmiechnął się lekko.- Dziś pobudka jest nieco wcześniej, ponieważ jutro przyjeżdża król i książę z sąsiedniego królestwa. Musimy jeszcze zrobić dokładnie oględziny wszystkich służb i przygotować się na ich przyjazd.

Nie rozumiałaś o co chodzi. Królestwa? To nierealne! Chyba, że... To sen! No tak! Dziwnie realistyczny. To tłumaczyłoby dlaczego Eijiro ma dziwnie przylizane włosy i ubrany był w garnitur. Ciekawe gdzie są inni?

-Ekhem, Kirishima-kun, mógłbyś przypomnieć jak nazywa się nasze królestwo?- spytałaś, chcąc jakkolwiek orientować się w wytworze własnego mózgu.

-Oczywiście pani. Nie męskie byłoby nie udzielić odpowiedzi. Bisholandia- no i wszystko jasne.- Zechciałabyś spożyć śniadanie, pani?

-Czemu nie? - jak korzystać z własnego snu, to na całego.

Czerwonowłosy wstał i, nim wyszedł, ucałował Cię w dłoń. Gdy tylko wyszedł, do środka wpakował Iida, pchając wózek z potrawami. Również ubrany był granatowy garnitur, a na jego dłoniach leżały białe rękawiczki.

-Witaj, wasza wysokość- skłonił się nisko. - Co pani sobie życzy?

-Hmm... (Ulubiona potrawa).

-Oczywiście, już podaję.

Po chwili na talerzu przed sobą miałaś swoje pyszności. Właśnie miałaś zacząć jeść, kiedy niebieskooki, usiadł na brzegu łóżka.

-Przepraszam za moje naganne maniery, jednak nie mogę pozwolić, by dłonie waszej wysokości wykonywały tak niebezpieczną rzecz! Może się wasza wysokość zakrztusić, a to zagroziłyby zdrowiu księżniczki. Proszę, niech księżniczka da mi się nakarmić- pochylił głowę, czekając aż coś powiesz.

Dlaczego oni wszyscy są tak dobrze wychowani?

-Skoro nalegasz...

Chłopak odetchnął z ulgą i zaczął podawać Ci pokarm. Iida wygląda poważnie nawet wtedy, kiedy kogoś karmi. Ciekawe.

-Mam nadzieję, że smakowało, księżniczko. Proszę wybaczyć, lecz mam jeszcze sporo rzeczy do zrobienia. Za chwilę przyjdzie słóżka, pomoże ona waszej wysokości w doborze ubrań.

Ukłonił się i wyszedł. Magicznym sposobem, jedzenie, zniknęło. To przecież sen. Po chwili do pokoju wbiegła...

-Ochaco-chan!- uśmiechnęłaś się, na co odpowiedziała Ci tym samym.

-Hej! Wieczorem porozmawiamy! Teraz musimy księżniczkę ubrać!

Wstałaś z łóżka, a następnie podeszłaś do szafy. Było tam mnóstwo różnych sukienek. Te, które w miarę Ci się podobały, nie nadawały się do noszenia przez księżniczkę. W końcu jednak zawarłyście sojusz i wylądowałaś w (kolor) sukience z rękawem do łokcia, sięgającą za kolana.

Boku no Hero Academia - Scenariusze [PL]Where stories live. Discover now