Kiedy Przeżywacie Wasz Pierwszy Raz Cz.3

21.9K 477 889
                                    

Yamada Hizashi

-To ja może... Pójdę zrobić herbaty!

Z tymi słowami, czmychnęłaś do kuchni, zostawiając blondyna samego.

Miałaś mętlik w głowie. Czułaś, że gdyby nie Twoja szybka ucieczka, mogłabyś teraz namiętnie się z nim obściskiwać.

Odruchowo wyobraziłaś sobie Yamadę bez koszulki.

To był zły pomysł, zwłaszcza, że poparzyłaś się wrzącą wodą. Syknęłaś i nadstawiłaś palec pod letni strumień wody. W międzyczasie usłyszałaś, jak ktoś wchodzi do kuchni. Myślałaś, że wraz z ucieczką z pokoju, Twojemu bohaterowi skończy się humor na figle, jednak dłonie obejmujące Cię w pasie, nieco zaprzeczały Twojej teorii.

-(Imię)- wręcz wymruczał Ci do ucha. Spięłaś się nieco i przełknęłaś ślinę.

-T-tak?

-Marnujesz wodę- mówiąc to, wyłączył kran. Zachichotałaś nerwowo.- Coś ty sobie znowu zrobiła w ten palec, sierotko?

-Długa historia- rzekłaś odwracając wzrok. Yamada chwycił Cię za rękę i przyjrzał się poszkodowanej części. Bez słowa musnął ustami Twój palec. Momentalnie zrobiło Ci się gorąco.

-Jak papa pocałował, to przestało boleć? - mruknął.

-Cholerny fetyszysta.

-Za to mnie kochasz.

Po tych słowach rzuciłaś mu się na szyję i zaczęłaś namiętnie całować. Nie spodziewał się tego, ale szybko przywyknął do zaistniałej sytuacji i, o zgrozo, nie miał nic przeciwko. Już od dawna przez myśli przechodziły mu wulgarne obrazy z Tobą w roli głównej, ale póki sama nie zamierzałaś mu na to pozwolić, nie zrobiłby nic, co mogłoby Cię skrzywdzić lub spłoszyć.

Smakował owocowymi cukierkami. No tak, ostatnio pochłaniał je hurtowo.

Zsunęłaś z niego czarną koszulę, w którą dzisiaj rano go ubrałaś, a następnie wsunęłaś rękę we włosy. Były miękkie, choć potrzebował trochę lakieru by je ułożyć.

Wsunął Ci ciepłe dłonie pod bluzkę, które delikatne masowały Twoją talię. Nie miałaś już żadnych wątpliwości. To jest ten moment.

Kiedy chwycił za Twój stanik, odpiął go jedną ręką. Szybko wyciągnął go spod wierzchniej części ubrania i wyrzucił gdzieś w kąt.

-Ma się tę wprawę- powiedział, widząc Twoje zdziwione spojrzenie.

-I silną prawą rękę jak mniemam. Dużo czytałeś? - zebrało Ci się na złośliwości.

-Nie drażnij lwa, dziewczynko- mówiąc to, przyciągnął Cię bliżej siebie.

-Z taką grzywą, to co najwyżej kanarka- owinęłaś sobie kosmyk jego włosów wokół palca. Nigdy nie sądziłaś, że będziesz drażnić go w takiej sytuacji, a jednak była to bardzo interesująca propozycja. 

-Cóż to za niewyparzona twarzyczka, będę musiał ją zamknąć - oblizał zmysłowo wargę, a Ty zaczerwieniłaś się nieznacznie, nie odrywając jednak wzroku od blondyna. 

-Potrafisz tylko gadać?

Warknął i wpił się w Twoją szyję. Ścisnął Cię za pośladki, a jego włosy połaskotały Cię w twarz. Odgarnęłaś je, ale przedtem poczułaś ich waniliowy zapach. Był pociągający... Jak wszystko, co w jakikolwiek sposób przypominało Ci o Hizashim. 

Odsunął się do Ciebie i pomógł ściągnąć bluzkę. Chłodne powietrze, które spowodowało u Ciebie dreszcz zostało zastąpione nagłym przytuleniem przez Yamadę. Zaskoczona również go objęłaś, choć nie wiedziałaś, o co mogło mu chodzić.

Boku no Hero Academia - Scenariusze [PL]Where stories live. Discover now