"O kurwa..."

2K 227 109
                                    


Sala w której się znajdowali była okrągła i miała promień dziesięciu metrów. Na samym środku był kamienny blok o szerokości metra i długości dwóch. Wejść można było tylko jednymi, podwójnymi drzwiami, które aktualnie były zamknięte i zapieczętowane przez Naruto.

-Rozumiem ciebie Tsunade, ale czy oni też tu muszą być? -Spojrzał na piątkę ANBU, pod których maskami chowały się twarze ludzi z tego samego rocznika co on sam.

-Niestety Naruto. Ktoś musi tego pilnować, a tylko ich oddział jest wolny. - Naruto westchnął i spojrzał na Fumiko. -Możesz zdjąć płaszcz i położyć się na tym łóżku. Dziewczyna zawahała się przez chwilę, ale w końcu zrzuciła ubranie wierzchnie i ukazała bluzkę z wyciętą dziurą pomiędzy piersiami.

-Zboczeniec. - Naruto usłyszał cichy głos Sakury, jednak nie przejął się tym. W międzyczasie Fumiko położyła się i zamknęła oczy.

-No dobra. Jak macie tu być to bądźcie. Jednak jest kilka zasad. -Już miał je wymienić, kiedy przerwał mu Shino, czyli kapitan oddziału.

-Słuchamy tylko Tsunade, a nie ciebie demonie. -Blondyn wzniósł oczy ku sufitowi. 

-No dobrze. Tsunade, powiedz im że nie wolno im nikomu powiedzieć o tym co się tutaj stało, a jeśli usłyszę chociaż jedną plotkę to ich pozabijam. Druga zasada jest taka że nie wolno im się nawet ruszyć przez cały czas pracy nad pieczęcią. Nie wolno nagle przerwać bo inaczej dziewczyna umrze, a chakra z jej ciała przyjmie materialną formę, a chyba nie chcemy w środku wioski jednego z demonów. - Tsunade powtórzyła jego słowa i zaczęła uważnie obserwować blondyna.

Naruto w tym czasie zaczął przyglądać sie pieczęci na skórze dziewczyny i komentować pod nosem.

-Pieczęć, która cały czas jest widoczna, a więc cały czas pobiera chakrę. Ciekawe. Pieczęć ta jest bardzo podobna do mojej. Jedyna różnica to taka że moja nie miała dodatkowe okręgu blokującego przepływ energii. Jednakże nagłe otwarcie tego mogło by zabić dziewczynę i prawdopodobnie mnie. Będę musiał otwierać to na raty. Będzie miała przed sobą ciężkie treningi. - Blondyn strzelił kościami w dłoniach i zaczął składać dziesiątki pieczęci. Po pięciu minutach przyłożył dłonie do znaków na ciele dziewczyny. W kilka sekund na całej powierzchni pomieszczenia pojawił się symbole. Układały się one w idealny wzór, którego centrum była dziewczyna. Po chwili wszyscy w sali poczuli wszechobecną chakrę. Było jej tak wiele i była tak gęsta że aż można było ją zobaczyć gołym okiem. Wokół Naruto i dziewczyny pojawiło się dziewięć pasm energii w kolorze czerwieni, która podążała do klatki piersiowej Fumiko. Nagle wszyscy poczuli niesamowitą żądze krwi. Każdy obecny w sali poczuł jakby coś chciało ich zabić i zaraz miało to uczynić.

***Godzinę później***

Zmiana pieczęci nadal trwała. Ilość chakry w pomieszczeniu cały czas wzrastała, aż w końcu było słychać jak coś upada na ziemię. Był to jeden z członków ANBU, a dokładniej Kiba. Reszta wiedziała że nie mogła się ruszyć więc nie biegli aby mu pomóc. Jednak nie wszyscy to zrozumieli. Sakura od razu do niego podbiegła i zaczęła sprawdzać czy żyje. W tym momencie Naruto na nią spojrzał.

-Na miejsce. Jeszcze nie skończyłem. -Po czym chciał wrócić do skupienia się na pieczęci, jednak przerwał mu głos różowej.

-Zamknij się potworze. On może umrzeć.

-Ja i ta dziewczyna także, jeśli nie wrócisz na swoje miejsce. -Odwarknął jej.

-A co mnie interesują dwa demony. Kiba jest ważniejszy! - Naruto starał się jednak ją ignorować i skupić się na pieczęci. Jednak nagle poczuł dłoń na ramieniu, a chwilę później jego kontakt z Fumiko został przerwany, ponieważ został odrzucony.

-Słuchaj jak do ciebie mówię! - Wydarła się Sakura. Blondyn jednak nie patrzył na nią, a przerażony spoglądał na dziewczynę.

-O kurwa...Tsunade uciekaj! - Zdążył jeszcze krzyknąć Naruto i nagle ogromna ilość chakry pojawiła się nad dziewczyną.

-Znowu wolny! - Dało się usłyszeć basowy śmiech, po czym pomieszczenie zaczęło się zawalać, a wszyscy już pożegnali się z życiem.

Demon otoczony nienawiściąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz