"Jeszcze raz przepraszam was i dziękuję tobie, Naruto"

2.1K 216 95
                                    


Następnego dnia ludzie od razu zabrali się za naprawę szkód. Natomiast Naruto zaczął odczuwać jeszcze więcej złowrogich spojrzeń. No niestety, ale każdy myślał że to znowu jego wina, bo w końcu to w nim znajduje się demon o dziewięciu ogonach. I tak było aż do południa, kiedy to przed głównym budynkiem Konohy zebrali się wszyscy mieszkańcy na przemowę Hokage.

-Drodzy mieszkańcy. Chciałabym wszystkich przeprosić za wyrządzone wczoraj szkody. Wiem że wielu ludzi posądza o to Naruto Namikaze Uzumakiego. - Wśród ludzi natychmiast pojawiły się szepty. Początkowo myśleli że się przesłyszeli, ale w końcu zrozumieli że blondyn ma jakieś powiązania z Czwartym Hokahe, Minato. - Jednakże to nie on jest temu winny. Demon, który wczoraj został uwolniony nie był tym samym, który został zapieczętowany w Naruto. Był to demon, który uwięziony został w dziewczynie o imieniu Fumiko. Wczoraj podczas badania jej pieczęci, jeden z ANBU popełnił straszliwy błąd i tym samym zabił dziewczynę i uwolnił demona. Jednak chciałabym też podziękować Naruto za to że samotnie stanął przeciwko lisowi i pokonał go. Od czasów mojego dziadka, Pierwszego Hokage nie było w Konohy osoby, która mogła sama mierzyć się z demonem. Za zgodą rady i jouninów nadaję mu rangę chunina wioski liścia. - Uśmiechnęła się smutno. W końcu była za tym aby nadać mu rangę jounina, ale niestety rada nie zgodziła się. - Jeszcze raz przepraszam was i dziękuję tobie, Naruto. - Zdjęła z głowy kapelusz i ukłoniła się w kierunku ludzi, a następnie wróciła do swojego gabinetu. tymczasem ludzie zaczęli wiwatować na cześć Naruto, który tylko krzywo się uśmiechnął i zniknął w błysku.

***Trzy dni później***

-Zebraliśmy się tutaj aby pożegnać tych, którzy odeszli w incydencie cztery dni temu. Był to tylko wypadek, ale kosztował on życie dziesiątek osób. Nie chcę przedłużać, więc pomódlmy się. - Zakończyła Tsunade i złożyła dłonie do cichej modlitwy. Był tam także Naruto, który mimo krótkiego czasu bardzo przywiązał się do Fumiko. Jednakże byłą jeszcze jedna ofiara, której żałował blondyn. W jednej chwili. Przez jedną osobę całą jego drużyna umarła. Tak. Jun także padł ofiara demona. Przypadek? A może to cena jaką zapłacił za ten awans do chunina? W końcu nic nie ma za darmo. Za wszystko trzeba zapłacić prędzej czy później. Po policzku blondyna spłynęła łza.

Ludzie powoli zaczęli się rozchodzić, aż w końcu został tylko Naruto i Tsunade.

-Kiedy jedna osoba umiera... ona znika... Wraz ze swoją przeszłością, aktualnym stylem życia i swoją przyszłością. Wiele ludzi ginie podczas misji i wojen. Łatwo umierają i zadziwiająco różnymi drogami. Fumiko była jednym z nich. Ci, co umarli mieli cele i marzenia. Ale każdy ma coś ważnego tak jak oni. Rodzice, rodzeństwo, przyjaciele, ukochani... Ludzie, którzy są ważni dla ciebie. Ufają i pomagają sobie nawzajem. Więź pomiędzy ważnymi osobami dla ciebie istnieje od urodzenia... To jest wyjątek. Ta więź do ciebie była na początku cienka, ale stała się silniejsza. Ponieważ to jest ważne...

Naruto słysząc te słowa zaśmiał się pod nosem, a gdy się odwrócił zobaczył Tsunade, która miała przed sobą kartkę z której przeczytała słowa sprzed chwili.

-Drugi raz te same słowa chyba nie zadziałają. - Przypomniał sobie jak Iruka mówił dokładnie te same słowa na pogrzebie staruszka Trzeciego. - No, ale przejdźmy do rzeczy. Nie czekałabyś tu gdybyś czegoś ode mnie nie chciała. - Tsunade od razu skinęła głową.

-Możesz nas zabrać do gabinetu? - Naruto położył dłoń na jej ramieniu i po chwili byli w gabinecie. Tsunade od razu usiadła na swym fotelu.

-Sakura znikła. Znaleziono ślady krwi na jej łóżku i w kierunku drzwi, ale potem nagle się urywają. Tak samo zapach i wszelkie inne ślady. Chciałabym ci wyznaczyć misję rangi S. Sakura pomimo że jej nie lubię to zdała test na ANBU i posiadła wiele niebezpiecznych informacji. Twoim zadaniem jest odnalezienie jej i potwierdzenie czy żyje czy jest martwa. Jeśli nie żyje to masz pozbyć się ciała i zabić każdego kto mógł z niej zdobyć jakieś informacje. Jeśli jednak przeżyła to albo ją przyprowadzisz z powrotem, a jeśli nie będzie możliwości aby ją tu zaprowadzić to masz ją zabić. Masz pozwolenie na pozyskanie wszelkich informacji, które mogą ci się przydać w tym zadaniu. O wszystko pytaj Nejiego. - Ten natychmiast się pojawił w stroju kapitana oddziału ANBU.

Naruto wysłuchał jej słów w skupieniu i zwrócił się do członka klanu Hyuuga.

-Pokażesz mi miejsce gdzie były ślady krwi. Prowadź. - I tak znikli za drzwiami gabinetu.

Demon otoczony nienawiściąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz