Naruto, Izumi i Tsunade pojawili się w gabinecie tej ostatniej. Blondynka od razu usiadła na swoim fotelu i spojrzała na przyszywanego wnuczka swoim złowieszczym spojrzeniem.
- Zaczynaj. Zaczniesz od tego, co się stało z Sakurą, następnie kim jest twoja towarzyszka, a następnie opowiesz mi o twojej znajomości z Pain'am i co miał na myśli, mówiąc o nosicielu demonów w liczbie mnogiej. - Naruto podrapał się po czole. Spodziewał się tej rozmowy, ale nie wiedział, co mógł na tę chwilę zdradzić, a co powinno pozostać sekretem. W końcu poddał się i odetchnął.
-Zacznijmy od tego, że Sakura nie żyje, a przynajmniej nie miała dużych szans na przeżycie. Jednak nim przejdziemy do dalszej części, muszę ci Tsunade opowiedzieć o pewnym urywku z wydarzeń podczas mojej nieobecności. - Tsunade skinęła lekko głową. Tak naprawdę nikt nie wiedział, co robił, a jego raporty był o kant dupy. - W pewnym momencie mojej wyprawy miałem potyczkę z Sasuke, którą niestety przegrałem. Jego piekielna pieczęć byłą zbyt silna i nie dałem rady. Znaleziono mnie kilka dni później na brzegu rzeki, przez lidera organizacji, do której później dołączyłem. Na razie jej nazwa nie jest ważna. Lider tej grupy szkolił mnie i dzięki niemu bardzo szybko rozwinąłem swoje zdolności. Jednak miało to swoją cenę. Musiałem wykonywać zlecenia, które dotyczył eliminacji zbrodniarzy, poszukiwanych ninja, ale także niewygodnych cywili. Chociaż tak naprawdę ci ostatni nigdy nie zginęli z mojej ręki, a jedynie fingowałem ich śmierć. Tam też poznałem Izumi - Wskazał na dziewczynę, która lekko skinęła głową. - Jest jedną z ocalałych z klanu Uchiha. Jest jedną z czwórki znanych mi członków tej rodziny. - Tsunade lekko się zdziwiła na słowo cztery, bo sama wraz z Izumi znała tylko trójkę. Sasuke, Itachi i teraz Izumi. - Wracając do obecnych wydarzeń. Skontaktowałem się z Izumi, aby dowiedzieć się, gdzie jest Sakura i dowiedziałem się, że jest w organizacji, do której należałem. Od razu się tam udałem, ale niestety musiałem stoczyć pojedynek z liderem i efektem tego, była jego śmierć, a przy okazji zniszczenie całych podziemi siedziby. Zapewne w tym wybuchu zginęła także Sakura, która znajdowała się w więzieniu. - Zrobił sobie krótką przerwę. Tsunade musiała dokładnie przeanalizować każde wypowiedziane słowo, ale w końcu dała znak, aby kontynuował.
- To teraz opowiedz mi o Akatsuki i Painie. - Dodała Hokage.
-Wybacz mi od razu, ale za dużo nie mogę ci powiedzieć. Pain, a raczej Nagato i Yahiko, któych już znasz. Spotkałem ich podczas jednego z moich zleceń. Dobrze się dogadywaliśmy i nie spodziewałem się wtedy, że staniemy się wrogami. Podczas drugiego spotkania dowiedziałem się, że należą oni do Akatsuki, oraz o tym, że polują na bijuu. Od tamtego czasu co pewien czas ścieraliśmy się, ale nigdy żaden z nas nie wyszedł zwycięsko z walki. Wszystkich sekretów jeszcze ci nie mogę zdradzić, ale wiedz, że Akatsuki ma swoje drugie dno. - Cofnął się o krok dając znać, że skończył. Nie spodobało się Tsunade to, że chłopak ma przed nią jakieś sekrety, ale wiedziała, że nie mogła nic mu zrobić.
-A co z tymi demonami? - Przypomniała jeszcze.
-Jeśli chodzi o to. - Podciągnął koszulkę i ukazał się tatuaż. Przedstawiał on drzewo, a w nim było dziewięć gałęzi z dziewięcioma okrągłymi owocami. Każdy z nich był zapełniony cyfrą od jeden do dziewięciu. - Ogólnie chodzi o to, że udało mi się posiąść chakrę wszystkich dziewięciu demonów. Chociaż, samych demonów nie mam w sobie zapieczętowanych. - Blondynka lekko podniosła wzrok. Domyślała się tego, ale i tak była zaskoczona. - Demony w tej chwili znajdują się gdzieś, gdzie nikt nie będzie im uprzykrzał życia. Ja natomiast przechowuję jedynie ich chakrę. Oczywiście pozostałym jinchuuriki nic nie jest, dzięki odpowiedniej wiedzy zdobytej z biblioteki klanu Wiru. Jednak o niej nie mogę ci powiedzieć z racji tajemnic klanowych. - Kobieta nie wiedziała co powiedzieć. Musiała to wszystko przemyśleć.
-Dobrze. To tyle. Wróć do domu i odpocznij. Co do Izumi, potrzebujesz jakiegoś mieszkania? Jutro porozmawiamy dopiero o twoim ewentualnym powrocie do wioski jako shinobi. - Czarnowłosa pokręciła przecząco głową.
-Nie trzeba. Zatrzymam się u Naru. - Tsunade skinęła głową. Nie wtrącała się w życie prywatne swoich podopiecznych i nie zamierzała robić wyjątku, jeśli chodzi o Naruto.
-Więc staw się jutro o dziesiątej tutaj. Co do ciebie Naruto. Masz tydzień urlopu, a potem zamierzam cię wykorzystać.
CZYTASZ
Demon otoczony nienawiścią
FanfictionPo tym jak Sasuke Uchiha ucieka z wioski, jego najlepszy przyjaciel decyduje się opuścić wioskę i rozpocząć samotne poszukiwania. Przed tym jednak poprosił V Hokage o to aby uznać go za uciekiniera, co miało mu pomóc w poszukiwaniach. Jednakże nikt...