Natępnego ranka, czyli po paru godzinach snu obudziłam się wtuloa w blondyna, który jeszcze kimał.
-Nie spał cały ten czas...A ty Jak na złość, wstałaś kiedy zmusiłam go by poszedł odpocząć.- usłyszałam delikatny głos Aiko.
-Poczułam to, bo przed tym jak zasnął rozmysłał o tym.- odparłam i zaczełam powoli siadac. Ból który nadal mi towarzyszył był już zdecydowanie mniejszy, gdy spojrzałam na dziewczynę... No cóż...- AIKO ŚCIĘŁAŚ WŁOSY!- z jej długich włosów zostały jedynie pasma śięgające łopatek, było jej bardzo ładnie w tej fryzurze-To ja już znam tajenice przybicia Minako.
-Aż tak to go dopadło?- spytała zaciekawiona.
_No...- odparłam- Jest takim samym fanatykiem długich włosów jak ten siedzacy koło mnie.... O jezu Yukine wstałeś!- krzyknęłam zdziwiona- Myślałam że będziesz spać jeszcze parę godzin...
-Nie da się przy takiej krzyczącej towarzyszcze- skarcił mnie wzrokiem po czym przylepił się do mnie jak przylepa- Cieszę się ze Energia ci wraca- Obplótł mnie nogami w pasie, a ręce oplutł pod biustem.
-Teraz ty jesteś workiem?- spytałam i złapałam go za dłoń.
-A no!- usłyszałam jak się szczerzył.
-Aiko... Mam pytanie.- spoważniałam w moment.
-Słucham cię, zresztą innej opcji nie mam.- odparła z ciepłym usmiechem na ustach.
-Mam pewien pomysł... Ale... Niewazne posłuchaj...
Dziewczyna powiedziała mi że pomysł nie jest najgorszy, ale na pewno będzie dla mnie wymagający, ale też z drugiej strony warto spróbowac. Zaczęłam dopytywac się o fryzjera, powiedziała mi że bardzo się stresowała, ale gdy tylko usiadła na fotelu fryzjerskim wszystko z niej zeszło.
-Stwierdziłam po prostu że wyglądamy identycznie! Tylko w innych wersjach kolorystycznych! Chciałam to zmienić... I chyba...
-Tak wyszło ci- odparłam z usmiechem na ustach.
Po paru minutachYukine wyszedł a Aiko zaczeła zmienać moje opatrunki. Obszerny opatrunek na plecy, usztywnienie kostki nadgarstka, oraz opatrunek na prawym udzie które prawdopodobnie uszkodziłam sobie podczas upadku z wysokości.
-NA poliku jeszcze masz ślad po ranie, powinien zejść w pare dni.- powiedziała deliaktnie wyrzucając opatrunek- Rozumiem że czujesz się dobrze.
-Tak.- odpowiediząłm pewnie- ale nie wiem jak z chodzeniem.
Stwierdziła że warto sprawdzić, a z Uwagi na to że yukine poszedł na chwilę do yato i Hiyorin, Aiko przyprowadziła mi Kazumę i Minako, którzy staneli po moich obu stronach. Poproszona o poruszenie nogami, machnięcie czy zgięcie- nie było problemu. problem ten rodził się gdy chciałam stanąć. zachwiałam się. Zarówno brunet jak i Blondyn podstawili ramiona przede mnie by zatrzymać mnie od upadku, jednak w ostatniej chwili złapałam równowagę i stanełam do pionu. Przeszłam parę kroków z asekuracją z obu stron, wrócić, do łóżnka nie miałam jendka siły. Trochę się sprzeczali, ale koniec koncowi, Kauzma jest tym bez szwanku, więc to on dźwignął mnie w górę i położył spowrotem na łóżku.
-Jutro już powinno być dobrze...- Powiedziała Aiko z przyjazną miną- I tak najbardziej martwi mnie rozmiar blizny na plecach.
-Aiko... Powiedz mi komu to będzie przeszkadzać?
-No... Nikomu...
-No własnie. Więc nie wiem czym sie przejmujesz...
-Tym że bedziesz miec bliznę.
-Dwie już mam, co prawda jedną malutką i w takim miejsc że jej nie widac, a druga to ta od Yukine, jedna w tę czy we wtę nie robi mi różnicy... Naprawdę- odparłam z ciepłym uśmiechem na ustach.
-Co najważniejsze... Poleż jeszcze trochę, odpocznij a jutro powinnaś już normalnie chodzić...
CZYTASZ
Płatek Śniegu [Noragami Yukki x OC]
Fanfiction" Przed wieloma laty, była wojna. Nie mówi się o niej. Jednak wśród wtajemniczonych widaomo jedno. Wojna Alfa zebrała największe żniwo. Bóstwa, modły, demony anioły. Wszystko to potwierdziło wtedy swe istnienie. Tyle że ci nieliczni...