Poszedłem na górę po swoje oszczędności których trochę się namnożyło. Byłem także świadom że Yuu dokładała mi raz na jakiś czas drobniaki jako rekompensaty za każdy jeden jen jaki ukradł mi Yato... Stwierdzam więc że dziś mogę jej coś kupić bez problemu w ramach podzięki. Bo chowanie jej pieniędzy po torebkach kończyło się zazwyczaj tym że następnego dnia budziłem się z pieniędzmi w skarpetach. Muszę sobie kupić zarówno coś cieplejszego jak i coś lżejszego. I Faktycznie... Coś do pływania przydałoby się.
Zszedłem na dół zarzucając na siebie swój zielony sweterek, spojrzałem na nią. i coś sobie uświadomiłem.
-Masz tylko ta brudną koszulę?- spytałem na co ona przytaknęła.
-Minako przyniósł mi tylko spodnie na zmianę- odparła patrząc po plecach które były dość mocno upaskudzone.
-Niby aż tak zimno nie jest...- westchnąłem i zahaczyłem o wieszak by ściągnąć swoją kurtkę- Ale jesteś osłabiona nic ci nie będzie...- zdjąłem z niej koszulę jednym ruchem ręki po czym zarzuciłem na nią moją kurtkę- Ubierz się, ja to odwieszę- rzuciłem do oszołomionej dziewczyny i wróciłem się do domu Kofuku by odwiesić jej koszulę na wieszak.
O dziwo, kurtka pasowała na nią idealnie, rękawy nie były przydługie, co mnie ucieszyło, bo pewnie było jej wygodnie. Podzieliła swoje śliczne długie włosy na dwie równe części i ułożyła je z przodu po czym zarzuciła kaptur. Razem z jej flagowymi ciemnofioletowymi rurkami i białą bluzka wyglądało to świetnie.
-Yukki?- wyrwało mnie z zamyśleń- idziemy?
-A... Co? A tak tak!- zreflektowałem się i dorównałem jej kroku by łapacz ją za rękę.
Po godzince spokojnego spacerku doszliśmy do galerii handlowej. Fioletowowłosa jakby przypomniała sobie coś ważnego i przystanęła tuz po wejściu do budynku z zadumaną miną.
-Yukki... Bo spędziłeś z nim więcej czasu ostatnio... powiesz mi jakiej postury jest Suzu?
-E to znaczy... Hm...- zacząłem się zastanawiać, jak go do siebie przyrównać- Mniej więcej mojej postury,a co?- spytałem.
-Przydałoby mu się kupić chociaż jakąś bluzkę i spodnie- po chwili dziewczyna uśmiechnęła się diabelsko i spojrzała na mnie płonącym wzrokiem- A ja mam tu idealny wieszak sprawdzający- Wiedziałem. Po prostu wiedziałem że gdyby nie jej kostka poprułaby już do pierwszego sklepu.
Siedziałem sobie na pufie patrząc jak Yuu przebiera w butach. chyba uruchomiły jej się kobiece instynkty. Westchnąłem i podparłem brodę na rękach. Niespodziewanie coś stuknęło mnie parę razy w głowę, obróciłem się prędko i zobaczyłem błagalnie śmiejącego się Minako, po chwili przed nosem przeleciała mi mała karteczka, którą zdążyłem złapać w locie.
"Dziękuję za ratunek w sprawie zakupów"- spojrzałem na to maślanymi oczami spodziewając się już najgorszego. Schowałem karteczkę w kieszeń tak by dziewczyna nic nie wiedziała, obejrzałem się jeszcze raz za świętą bronią, lecz tym razem dojrzałem Aiko, która zdecydowanie była gorsza od Yuu. Ona pozwalała mi siedzieć. A czerwonowłosa ciągała drugiego blondyna na lewo i prawo oglądając za każdym razem inne buty i za każdym razem musiały być po przeciwnej stronie sklepu. Odetchnąłem poniekąd z ulgą, bo i tak mam łatwiej od Minako.
-Yukine zobacz!- pokazała mi najzwyklejsze w świecie białe i czarne adidasy, niczym się nie wyróżniały- Myślisz że będą dobre do Moich spodni?- spojrzała wymownie na to co obecnie ubierała, ja jej po chwili przytaknąłem- Przymierze!
Szybko wyskoczyła ze swoich trampek i mimo urazu kostki, i prawdopodobnie bólu, zwinnie zmieniła obuwie i przejrzała się w lusterku. Tak jak podejrzewałem do ogólnego jej stylu czarne są lepsze, ale biorąc pod uwagę jak mnie ostatnio zaskoczyła białe też są dobre.
CZYTASZ
Płatek Śniegu [Noragami Yukki x OC]
Fanfiction" Przed wieloma laty, była wojna. Nie mówi się o niej. Jednak wśród wtajemniczonych widaomo jedno. Wojna Alfa zebrała największe żniwo. Bóstwa, modły, demony anioły. Wszystko to potwierdziło wtedy swe istnienie. Tyle że ci nieliczni...