29

39 8 3
                                    

       Bo dotarciu do nieba spotkaliśmy się z "przyjaznym" powitaniem. Kazuma jednak w miarę szybko ich zneutralizował rzucając zaklęcia.

-Kazuma.- zagadnąłem- dasz radę utrzymać tyle zaklęć?

-Tak... Gardzę nimi ze względu na to jak kiedyś potraktowali ciebie, jak prawdopodobni załatwili drogą mi przyjaciółkę, i to że przetrzymują mi moją panią...

-Panią Serca, Kazu. Panią Serca.- zaśmiała się Aiko- Minako, pójdę z nim w głąb siedziby żeby pomóc mu w zaklęciach, poszukasz Yuu?

-Nie Aiko, najpierw unieszkodliwiamy wszystkich, potem się rozdzielamy- powiedziałem i ruszyłem w przód.

-Dokładnie.- dopowiedział mi Kazu i ruszył za mną.

Aiko i Kazuma co chwila kogoś pętali i usypiali by nie pałętał się pod nogami.

-Wyczuwam Bishamonten.- powiedziałem- są w samym centrum...

Kazuma wyprzedził nas momentalnie, po chwili mogłem słuchać już tylko tego jak jechał po Oshi. Dostaniesz Nobla od Yuu, mówię ci to chłopie. Kiedy wszystko się uspokoiło, a Okuninushi przestał być potworem pobiegłem w tamą stronę.

-Bishamonten-sama!- wrzasnąłem do blondynki i spojrzałem prosto na nią-Widziałaś może Yuu? Wyczułaś ją?!

-Nie, a co się stało?- spytała dość spokojnie...

-Kazu a ty?- zaprzeczył mi ruchem głowy- Gdzie oni mogli ją...

-Minako! Yuu jest na wschodnim skrzydle!- Aiko krzyknęła z samego czubka drzewa, po czym zeskoczyła.

-Super. Ty zostajesz. To niebezpieczne.- powiedziałem szybko i poważnie, po czym pobiegłem w tamtą stronę.

-Zaczekaj!- zielonooki zaczął mnie gonić- Nie idziesz sam!

Faktycznie, im bliżej byłem skraju terenu siedziby tym wyraźniej czułem obecność Yuume.

-Cholera ktoś tu idzie!- usłyszałem zza ściany.

-To tutaj...- szepnąłem do Kazumy- Mogę prosić?

Mężczyzna doskonale wiedział o co go proszę, moje linie nie były tak silne, jak jego czy Aiko, a nawet Yukine. Wyciągnąłem z kieszeni jedną z zatrutych igieł Yuu i przygotowałem się do ataku, zaciskając na niej szczelnie palce. Wzieliśmy głęboki oddech i spojrzeliśmy po sobie. zacząłem odliczać na palcach Raz... Dwa... trzy...

Kazuma nakreślił dwie silne linie które rozwaliły drzwi w drobny mak. A ja sam wparowałem tam tak szybko jak tylko mogłem i szybko się rozeznałem. Trzy osoby, które trzymały ją w trójkącie z lini. Gdy zobaczyłem jej plecy wezbrała we mnie złość. najbliżej wejścia stał jakiś facet to też mu się oberwało. Rzuciłem się nań z igłą i wbiłem mu ją w bark, zasnął od razu.

-Mówiłam...- wycharczała- Że moja blondynka wam nie daruje?

Pozostała dwójka zdjęła bariery. Pomocniczka Oshii spróbowała mnie zaatakować linią, jednak Kazu był szybszy. Rozbił i ją, po czym pozostałą dwójkę spętał na tyle mocno że zemdleli.

-Musimy to opatrzeć!- powiedział Kazu, a ja już znałęm odpowiedź dziewczyny.

-Nie... Yukine jest w niebezpieczeństwie... Kuga się tu kręcił sprawdzając czy mnie mają.

-Jesteś pewna?- spytałem a ta jedynie przytaknęła- Aiko mnie zabije...- rzuciłem jej koszulę- łap!- Akurat w tej chwili Kazu skończył ją odwiązywać- Atak półkrwi w wewnętrznej kieszeni.- szybko założyła ja na siebie, po czym podeszła do mnie i zadarła głowę do góry. wcisnąłem jej igłę w rękę i odsunąłem się o dwa kroki.

-Rokki! Kazuma, weźcie ze sobą Aiko,na pewno się przyda! Idziemy!

Takim oto sposobem, bóstwo którym miałem się opiekować zostało uwolnione z niewoli... I pakuje się w kolejne tarapaty...

~*~
A jednak troche później bo zasnęłam .w. i jak ? 
Kto tu mi mówił że to Yukine zrobi raban :') Nie doceniacie Minako!

No cóż... Gwaidka? komentarz?

A bo i pani za spam gwiazdkami dziękuję <3 serio <3

Płatek Śniegu [Noragami Yukki x OC]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz