no i jeszcze to.
ale ten krótki będzie XD
Krążyłam po pokoju z Choney na rękach w akompaniamencie melodii sączącej się z jednej z zabawek. Byłam tak skopana, że jeszcze troche i byłabym w stanie zasnąć na stojąco z dzieckiem na rękach, a sprawę pogarszała jeszcze ta wkurzająca muzyka - ale jakoś muszę malucha znowu sprowokować do zaśnięcia.
Gdy zwyczajne kołysanie i puszczanie melodyjki nie pomagało, postanowiłam udać się na dół do kuchni by przygotować małej ciepłe mleko. Na dole roznosiły się rozmowy, co oznaczało że Malikowie jeszcze siedzieli w salonie.
Tak szybko jak to możliwe przygotowałam małej magiczny napój, który czyni najprawdziwsze cuda dla matek po czym wróciłam z małą na górę. Gdy weszłam do pokoju prawie sie przestraszyłam gdy niespodziewania zobaczyłam Zayna siedzącego na łóżku. Wyglądał jak wędrowiec który zgubił drogę i nie wiedział co dalej robić.
Nic nie powiedziałam tylko włożyłam małą do łóżeczka i, ignorując obecność Zayna, podeszłam do szafki nocnej by wyjąć z niej moją kosmetyczkę. Nadal byłam zła na Zayna o to, że upił się w trzy dupy i zaczął mnie bezczelnie oskarżać o to, że ukrywałam przed nim rzekome drugie dziecko. Mógł od razu powiedzieć mi o znalezieniu przez siebie tego testu, a nie dodatkowo robić mi cyrki na oczach jego rodziny.
-Lena...- mruknął melancholijnie patrząc na mnie tymi swoimi oczami, w które za chuja nie mogłam spojrzeć bo bym się złamała - Jesteś zła?
-Domyśl się.- burknęłam nieprzyjemnie z zamiarem odejścia do łazienki by się umyć, jednak Zayn przeszkodził mi w planach lokując swoje dłonie na moich nadgarstkach. Posłałam mu zaskoczone spojrzenie chcąc się wyślizgnąć z uścisku, jednak on zaczął przyciągać mnie do siebie z taką siłą, że skończyło się to tak, że wylądowałam na jego kolanach.
No i oczywiście zjebałam sprawę, bo pokwapiłam się by spojrzeć w te wielbione przeze mnie oczy. Doznałam wrażenia jakbym zaczęła się topić.
-W skali od jeden do dziesięciu jak bardzo zjebałem?
-Dwadzieścia.- wyraz mojej twarzy był śmiertelnie poważny gdy to mówiłam.
Zayn westchnął ciężko, a do moich nozdrzy znowu dostał się smród alkoholu.
-Jak to jest że ze mną wytrzymujesz?
-Właśnie nie wytrzymuje.- powiedziałam, czym go chyba bardziej zdołowałam bo spuścił głowę na dół tak, bym jej nie widziała. Starałam się być dla niego bardzo wyrozumiała i zrozumieć jego sytuację. Jednocześnie nie chciałam się na niego dąsać w czasie świąt, ponieważ to nam wszystkim zepsułoby atmosferę.
Oparłam brodę o czubek jego głowy wzdychając z bezsilności. Moja nie do zgięcia kobieca strono gdzie się podziałaś? - Jestem w stanie ci wybaczyć tą akcje, bo są to nasze pierwsze wspólne święta razem z Choney i lepiej by było spędzić je w zgodzie.
Zayn uśmiechnął się łagodnie a jego dłonie znalazły sobie miejsce w cięciu mojej talii.
-Jestem szczęściarzem, że mam przy sobie takie osoby.- stwierdził jedwabiście.
-Jesteś.- kiwnęłam z emfazą głową - Zawsze wszystko ci się upiecze.
Po chwili Zayn zamknął mnie w pełnym czułości uścisku, jakby zobaczył mnie pierwszy raz od dłuższego czasu. Poczułam jak jego głowa wpycha się w miejsce między moją szyją a ramieniem.
-Dziękuję ci.- szepnął w którymś momencie.
-Za co?
-Za to, że byłaś przy niej i udzieliłaś jej wsparcia kiedy ja tego nie robiłem.- odsunęłam się trochę od niego tak, że nasze twarze znajdowały się naprzeciwko siebie - Jesteś najcudowniejszą osobą jaką przyszło mi spotkać, pragnę z tobą spędzić resztę mojego nędznego życia i...
Przerwałam mu jego przemowę moim palcem ułożonym na jego ustach.
-Skończ, bo widzę że ten alkohol nadal ci miesza.- rzuciłam zabierając palec z jego warg - Musisz mnie puścić, bo mam za sobą zmęczony dzień i potrzebuję gorącej kąpieli.
-Jestem w stanie ci zaoferować bardzo gorącą kąpiel ze mną w zestawie.- wyszczerzył się swawolnie, ruszając przy tym zabawnie brwiami.
-Lepiej nie, spłonę bo przez ciebie będzie aż za gorąco.- odparłam schodząc z jego nóg - Poza tym nie ma tam miejsca na dwie osoby.
-Wątpisz w moje możliwości Pamberly? - brunet wziął w dłonie moją rękę po czym przysunął ja do ust i pocałował jej knykcie.
-Nie, raczej wątpię w wytrzymałość wanny Malik.
Zayn zaśmiał się pod nosem po czym przywarł do mnie ustami niczym pragnąca świeżej krwi pijawka.
CZYTASZ
responsible ☀ mature sequel
FanficJest to sequel mature, jeśli nie przeczytałeś części pierwszej, a chcesz ją przeczytać - znajduje się ona na moim profilu. Jeśli chcesz, żeby twoje życie już nigdy nie było takie same - tym bardziej zachęcam do czytania XDDD 2016