Lekcje zleciały mi dość szybko, właśnie szłam w stronę samochodu Lucasa, który jak miałam nadzieje nadal tam był oczywiście z chłopakiem w środku. Chciałam wypytać Toma o tą całą Katy, ale milczał jak grób. W głowie miałam tyle pytań.. odrzuciłam wszystkie swoje zmartwienia i problemy na bok skupiając się tylko na tej dziwnej sytuacji z południa. Lucasa od tamtego czasu nie widziałam i bałam się, że o mnie zapomniał. No bo bądź co bądź narazie u niego mieszkam. Bo przecież to normalne -wywalić córkę z domu tylko po to żeby obściskiwać się z facetem. I to na tydzień! Nie przejmując się w ogóle gdzie śpi, co robi. Świetnie.
Z ulgą wypuściłam trzymane powietrze gdy zobaczyłam czarne BMW Lucasa a jego w środku za kierownicą. Usiadłam na miejscu pasażera i zapięłam pas.-Cześć. - zagadałam uśmiechając się. Chłopak tylko pokiwał głową i wyjechał z parkingu z piskiem opon. Czyli nie ma ochoty na rozmowy czy zwierzenia. Okej milczmy, przecież jestem w tym najlepsza. Oparłam głowę o szybę i udałam się do kotłowni swoich myśli... Kim jest ta dziewczyna o której wspomniał Tom? Dlaczego moja własna matka mnie tak nienawidzi? Dlaczego mój tata wraca po 10 latach nieobecności.? Dlaczego kurna Lucas jest na mnie zły!? Przecież ja nic nie zrobiłam..
-Jesteśmy. - z rozmyśleń wyrwał mnie głos Lucasa, aż podskoczyłam.Lucas od razu gdy weszliśmy do domu poszedł do swojego pokoju. Stałam w kuchni popijając mój ulubiony sok pomarańczowy. O co chodzi z tą Katy?. Westchnęłam głośno wkładając szklankę do zmywarki. Wpadłam na pomysł, żeby posprzątać w tym domu, może chociaż na to się przydam i jakoś wynagrodzę mu to, że mogę u niego spać. Poszłam do swojego tymczasowego pokoju gdzie znajdowały się moje rzeczy. Chciałam ubrać się w jakieś dresy i mój T-shirt w którym zawsze sprzątam. Ściągnęłam bluzkę i zaczęłam grzebać w torbie. Jak na przekór nie potrafiłam jej znaleźć.. Ubrałam dresy i już trochę zirytowana wysypałam zawartość torby. Było tam mnóstwo ciuchów złożonych w małą kosteczkę, znaczy były złożone ,teraz są porozwalane po całym pokoju. Rzucałam ciuchami na prawo i lewo szukając tej cholernej bluzki. Muszę ją mieć. Warknęłam zdenerwowana. Po chwili usłyszałam głośne odchrząkniecie. Pisnęłam przerażona biorąc pierwszy lepszy ciuch, żeby się zakryć. Lucas stał w progu drzwi z jego wkurzającym uśmieszkiem. Zrobił parę kroków w moją stronę na co ja automatycznie się cofnęłam i uderzyłam plecami o szafę. Super.
-Ciekawy widok. - skomentował - Bardzo fajnie patrzy się jak wyżywasz się na tych biednych ubraniach.
-Tak długo tam stałeś? Mogłeś ostrzec, że tu jesteś. - powiedziałam oburzona.
-Uwierz próbowałem. Byłaś tak zamyślona, że nawet nie słyszałaś jak cię wołałem.- uśmiechnął się przebiegle. Naprawdę mnie wołał? Chyba jest już ze mną źle. Lucas patrzył mi głęboko w oczy przez co czułam się bardzo niezręcznie. Urwałam kontakt wzrokowy i spuściłam głowę. Chłopak w sekundzie znalazł się bardzo blisko mnie, oparł ręce na szafce za mną ,tuż obok mojej głowy uniemożliwiając mi wyjście i zrobienie jakiegokolwiek ruchu. Znaleźliśmy się w takiej sytuacji jak rano. Ujął mnie za podbródek i skierował moją głowę w górę nakazując mi patrzeć w jego oczy. Jego źrenice były lekko powiększone i skupione na mnie.
-Oddałbym wszystko za takie widoki codziennie. - szepnął mi do ucha. Przeszły mnie dreszcze.
-Co-o? -jego słowa ledwo do mnie dotarły. Byłam przy nim jak w transie. Upuściłam koszulkę którą się zakrywałam nadal patrząc w jego oczy. Mój oddech stał się szybszy, kiedy Lucas musnął ustami moją szyje.
-Jak Cami mogła nie zauważyć tych pięknych malinek. - szepnął przygryzając płatek mojego ucha. Kolana miałam już jak z waty, dobrze że chłopak przyciskał mnie swoim ciałem inaczej nie dałabym rady stać.
-Ni-e-e wie-em. - udało mi się wydusić. Co on ze mną wyrabiał.. Moje ciało słuchało go jak jakiegoś Boga i było spragnione jego dotyku. Oplotłam rękami jego szyje a Lucas odgarnął moje włosy z ramion i zaczął całować moje obojczyki. Było to niezwykle przyjemne. Całował, zasysał, przygryzał cały mój dekolt aż do piersi. Westchnęłam z rozkoszy kiedy jego ręka błądziła po moich udach. Lucas oderwał się na chwilę od mojej szyi i jednym szybkim ruchem rzucił mnie na łóżko a on znalazł się nade mną. Złapałam rękami jego głowę i przycisnęłam do swoich ust. Całowaliśmy się namiętnie. Lekko ciągnęłam go za końcówki włosów. Walczyliśmy o dominacje, starałam się jak tylko mogłam przejąć inicjatywę jednak moje starania się nie zdały, poddałam się mu. Nasze języki tańczyły a ręce błądziły po całym ciele. Jednym szybkim ruchem Lucas ściągnął z siebie koszulkę. Przez chwilę podziwiałam jego umięśniony tors. Skorzystałam z chwili i szybko przekręciłam nas tak że to ja byłam teraz na górze. Usiadłam na nim okrakiem i przyszpiliłam jego usta do moich. Chłopak trzymał ręce na moich pośladkach a ja ocierałam się o niego. Warknął mi w usta.
-Tak się nie będziemy bawić. - powiedział między pocałunkami i znowu mnie obrócił. Całował mnie po brodzie, dekolcie i schodził coraz niżej. Zatrzymał na na brzuchu i zrobił mi kolejną malinkę. Kiedy pocałował mnie tuż nad gumką od dresów zapaliła się moja lampka ostrzegawcza. Chciałam ją zignorować, ale wiem że potem mogłabym tego wszystkiego żałować.
-Lucas.. musimy przestać. - szepnęłam. Spojrzał na mnie tymi swoimi błękitnymi jak niebo oczami i skinął głową na znak, że rozumie. Odetchnęłam z ulgą. Lucas pocałował mnie delikatnie w policzek i położył się obok mnie. Leżeliśmy w niezręcznej ciszy. Nie wiem ile czasu minęło odkąd chłopak postanowił się odezwać.
-Katy to moja była dziewczyna. Kochałem ją bardzo długo i naprawdę. To była moja pierwsza dziewczyna na serio. Byliśmy razem ponad dwa lata. Kochaliśmy się, ale ona musiała wyjechać. Chciałem to podtrzymać, ale ona stwierdziła, że to nie ma sensu i ze mną zerwała. Nie mogłem się pozbierać. Nica, ja ją naprawdę kochałem. Mimo swojego młodego wieku. Namieszała mi w głowie i od tamtego czasu z nikim się nie wiązałem. Po prostu mnie zostawiła rozumiesz? Powiedziała, że to koniec i wyjechała. Po jakimś miesiącu zobaczyłem na Facebooku zdjęcie Katy i Toma jak się całują. Byłem załamany.. Mój kuzyn z moją byłą niezły przypadek, co?- Lucas siedział i patrzył się w jeden punkt przede mną. Domyślam się, że dużo go kosztowało wyznanie mi tego. Nie wiedziałam co mam powiedzieć. Więc postanowiłam mu się też trochę zwierzyć.
-Jak byłam mała, tata był dla mnie wzorem. Kochałam go bardzo. Zawsze mnie zabierał na różne wycieczki i kupował mi kule śnieżne. Jedną mam nawet do dzisiaj. Jedyną jego wadą było to, że lubił przesadzać z piciem alkoholu, jednak mama zawsze przymykała na to oko nieważne jak bardzo ją obrażał. Ale kiedy skończyłam 7lat on wyjechał. Mama mi opowiadała, że to przeze mnie odszedł. Powiedziała mi kiedyś, że codziennie wieczorem ma jego przed oczami mówiącego że nigdy mnie nie pokocha.Starałam się utrzymywać z nim kontakt, ale on mnie odtrącał. Dopiero niedawno zdałam sobie sprawę z tego, że on mnie nigdy nie kochał. Robił to wszystko z przymusu. A teraz nagle wraca po tylu latach nieobecności i niby chce wszystko naprawić. A mama go kocha. Kochała i kochać będzie. Zawsze mu ulegała...- nawet nie zauważyłam, że płaczę dopóki Lucas nie otarł mi policzka. Spojrzałam na niego, uśmiechał się słabo. Widziałam, że rozumiał i doceniał to, że w końcu mu to powiedziałam.

CZYTASZ
Odetchnij
Novela JuvenilNica to 17-letnia dziewczyna, która nienawidzi okazywać swojej słabości. Pomimo młodego wieku przeszła już bardzo dużo, stara się być nieugięta i silna, jednak w jej przypadku nie jest to takie proste... Zmory z przeszłości ciągną się za nią i utrud...