sophqeen: Hejka, Mike
unicornboy: Mew, czy to ty ?
sophqeen: Już się normalnie nie można przywitać, bo odrazu do Mew porównują...
unicornboy: Jak tam przyjaciółko ?
sophqeen: A no chujowo, a tam ?
unicornboy: Co się stało, Soph?
sophqeen: Mój ojciec dzisiaj jak zwykle się zchlał w trzy dupy i zaczęłam się z nim kłócić i on... On mnie uderzył, może to nie było pierwszy raz, ale on uderzył mnie w twarz...
unicornboy: zabije gnoja!
unicornboy: Zabiję!!!sophqeen: To mój ojciec, Mike..
sophqeen: Nienawidzę go, zepsuł mi dzieciństwo, niszczy mi życie..unicornboy: Gnojek, jak go spotkam to mu tak przyłoże, że się nie pozbiera, nie będzie niszczył życia mojej przyjaciółce.
sophqeen: To miłe Mike, ale jeszcze nie mam 18 lat i nic tak naprawdę nie mogę, mamy ciąglę nie ma w domu, mój brat Ian, mieszka na drugim końcu kraju i mnie ma w dupie, zresztą jak każdy..
unicornboy: Ja nie mam Cię w dupie, ja jestem, zawsze będę
sophqeen: Awww, lubię Cię Michael
unicornboy: Ja Ciebie też lubię Sophia ♥✉✉✉✉
4/5 maratonu
Jak wam minął dzień kochani ?
CZYTASZ
KIK||M.C ZAWIESZONE
Fanfictionsophqeen: Ty kutasiarzu, jesteś męską dziwką idź się jebać z tą pieprzoną Kirą!! unicornboy: Nie wiem, kto Cię tak wkurwił, ale myślę, że ma przejebane. 01.09.17-rozpoczęcie Okładkę wykonywałam ja.