Yongguk był na górze, kiedy usłyszał, że Junhong uruchamia samochód. Podszedł do okna i zaczął przyglądać się spienionym falom, próbując poukładać sobie to, co się stało. Przed kilkoma minutami, gdy na niego patrzył, miał przez moment wrażenie, że łaczy ich jakaś szczególna więź, coś między nimi zaiskrzyło, ale to uczucie minęło równie szybko, jak się pojawiło, a jego mina powiedziała mu dlaczego.
Potrafił zrozumieć obiekcje Junhonga - przecież wszyscy żyją w świecie wyznaczonym przez ograniczenia, które są wrogie naturalności, nie pozwalają na spontaniczną próbę cieszenia się chwilą. Wiedział, że w ludzkim życiu przeważają pewne określone normy postępowania, aczkolwiek w ostatnich miesiącach zachowywał się tak, jak gdyby usiłował się im przeciwstawić, odrzucić pewne zasady, którym podporządkowywał się przez tyle lat.
To nie fair wobec Junhonga, że oczekiwał od niego tego samego. Jego życie wyglądało zupełnie inaczej - miał wiele obowiązków i, jak dał mu wczoraj jasno do zrozumiemia, ta odpowiedzialność wymaga stabilizacji i możliwości przewidywania. Kiedyś znajdował się w takiej samej sytuacji i choć obecne warunki pozwalały mu żyć według własnych zasad, zdawał sobie sprawę, że z Junhongiem jest inaczej.
Mimo to jednak coś się zmieniło podczas jego krótkiego pobytu w Gangneung. Nie był pewien, kiedy to nastąpiło. Może wczoraj, gdy spacerowali wieczorem po plaży albo gdy po raz pierwszy opowiedział mu o swoim ojcu, a może nawet dzisiejszego ranka, kiedy jedli razem śniadanie w łagodnym świetle kuchennej lampy. Albo wtedy gdy stał blisko niego, trzymając go za rękę i nie pragnąc nic innego, jak tylko przywrzeć delikatnie wargami do jego ust.
Nie miało to najmniejszego znaczenia. Wiedział natomiast z całą pewnością, że jest na najlepszej drodze do zakochania się w mężczyźnie o imieniu Junhong, który wyręczał przyjaciela w prowadzeniu gospody w małej nadmorskiej miejscowości w Korei Południowej.
CZYTASZ
Wspólne noce // Banglo
De TodoGangneung. Nadmorskie miasteczko w Korei Południowej. Miejsce pełne tajemnic, wspomnień, a nade wszystko miłości... Trzy lata po kłótni z chłopakiem, który porzuca go dla innego faceta, na prośbę swojego przyjaciela Junhong przyjeżdża tu na tydzień...