13.

1.7K 104 42
                                    

Severus obudził się następnego dnia zmarznięty,  z uczuciem jakby właśnie przebiegło po nim stado hipogryfów i z jakąś blond czupryną na swojej twarzy. Wypluł włosy z buzi i usiadł na łóżku czując jak coś go obejmuje w pasie.

No ta, łapy Lucjusza.

- Primadonno, zabieraj te włochate łapy - powiedział ostro ale Malfoy tylko mruknął coś pod nosem i przekręcił się tak że pociągnął Severusa za sobą. Snape wpadł prosto na jego brzuch wbijając łokieć w jego żebro tak że ten się zerwał i krzyknął.

- co Ty się do mnie dobierasz?!- krzyknął i odepchnął od siebie przyjaciela tak że w efekcie ten zleciał z łóżka na ziemie. Severus spojrzał na niego jak na debila.

- przypomnieć Ci kto się do mnie kleił przez całą noc?

- jakoś nie protestowałeś.

-BO SPAŁEM! - wrzasnął Snape i wstał z podłogi. Lucjusz usiadł i zaczął wygładzać sobie ubranie.

- już się tak nie tłumacz - powiedział Malfoy i przeciągnął się.

- wiesz że miałem dziwny sen? - dodał zaraz a Snape miał ochotę walnąć w tym momencie głową w ścianę tak mocno aby mu odpadła.

- nie interesuje mnie to. - warknął na niego i nabrał sobie wody z misy.

- uwierz mi że chcesz. Ty i ja byliśmy w roli głównej. - powiedział Lucjusz a Snape zaczął dusić się wodą tak że Malfoy musiał wstać i zacząć walić go w plecy aby nie posądzili go o morderstwo współwięźnia. W końcu Severus się uspokoił i dyszał ciężko.

- co ty pieprzysz? - spytał bojąc się tego co powie blond pajac. Miał tylko nadzieję, że nie to co on myślał bo jeżeli tak, to będzie musiał go w czymś boleśnie uświadomić. Lucjusz zaśmiał się i usiadł na łóżku.

- oj, nic nie pieprzyłem chociaż było blisko. Śniło mi się że byliśmy w tej samej celi. Leżeliśmy sobie na pryczy. Ty sobie smacznie spałeś a mnie coś naszło i stwierdziłem że w sumie nie jesteś taki zły. Wiesz że mruczysz przez sen? To powinno być zabronione bo aż mi stanął! - mówił rozemocjonowany Malfoy a Snape zbladł. Nie zamierzał tego słuchać jednak nie miał gdzie uciec.

- tobie to nawet na widok świni w oborze stanie - mruknął a Lucjusz parsknął śmiechem. Snape nie widział w tym nic zabawnego, jednak jego przyjaciel nie do końca był normalny.

- no więc tak patrzę, ty mi się jeszcze we mnie bardziej wtuliłeś tak że zacząłeś mnie dotykać w wiadome miejsce. Jakoś tak wyszło że.. - mówił jednak Snape nie słuchał. Nie chciał tego słyszeć zwłaszcza że znał prawdę o śnie Lucjusza.

- to Ci się nie śniło stary zboczeńcu- wysyczał Severus i odsunął się w drugi kąt celi jak najdalej Lucjusza. Malfoy patrzył na niego nie wiedząc o co chodzi.

- zrobiłeś to w nocy i ocknąłeś się jak dostałeś w łeb. - mruknął Snape przypominając sobie koszmar nocy.

Obudził się jak Malfoy dziwnie zaczął się o niego ocierać. Na początku myślał że ten się wierci bo mu nie wygodnie jednak zaraz doszedł do wniosku, że albo Lucjusz wyhodował sobie trzecią nogę albo ociera się o niego coś co nie powinno się o niego nigdy ocierać jeżeli nie było jego. Snape leżał jak sparaliżowany kiedy Malfoy mruczał ocierając się o jego pośladki i plecy jednak ocknął się kiedy łapy Lucjusza dotknęły Severusa przez spodnie. Tego było dla niego za wiele. Zamachnął się i zdzielił z całej siły blond idiotę w łeb tak że ten otworzył na chwilę oczy jednak zaraz przekręcił się i poszedł spać. Severus jeszcze przez długi czas nie mógł usnąć po napastowaniu.

Teraz patrzyli na siebie. Snape z obrzydzeniem i zbrukaną dolną częścią kręgosłupa a Lucjusz zarumieniony i zawstydzony.

- o ja pierdolę. - podsumował Lucjusz. Snape prychnął.

Decyzja (Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz