III

682 19 0
                                    

Razem z naszymi sokami poszliśmy do salonu. 

Włączyłam telewizor i z pilotem w ręce usiadłam na kanapie.

Zaraz po mnie usiedli Aaron i  Nathan a Natalia wskoczyła mi na kolana.

-To co oglądamy?

Miałam nadzieję, że dzieci nie chcą oglądać bajek, bo nienawidzę takich rzeczy.

A jednak...

-Może jakąś bajkę na Disney Channel

Ten program zaproponowała Natalia, no oczywiście przecież każda dziewczynka w jej wieku  przynajmniej raz obejrzała królewnę śnieżkę i te inne pierdoły.

- A może Jim Jam?

Aaron chyba troszkę się wkurzył bo słychać było z jego strony słychać głośne westchnięcie.

- A może pójdziecie z  Clarą pobawić się w pokoju a ja sobie w spokoju pooglądam?

- A może ty sobie pójdziesz a my sobie pooglądamy- odparła Natalia

Aaron pokazał jej język na co ona odpowiedziała mu tym samym.

Wyglądało to trochę komicznie więc zaśmiałam się.

Oni spojrzeli na mnie a ja z poważną miną wybrnęłam z sytuacji.

- A może pójdziemy na plac zabaw?

**19:00**

-Dzieci, idziecie po piżamki i widzimy się tutaj za 10 minut.

-Tak, jest.

Rodzeństwo mi za salutowało i odeszli.

Podeszłam do lodówki i wyjęłam ogórka, masło i krojony ciemny chleb.

Postawiłam wszystko na blacie kuchennym i czekałam aż zejdą dzieci.

Kurczę jeszcze 3 minuty.

Nie no już z tego wszystkiego  zaczęłam mówić do siebie.

Nie miałam co robić więc zaczęłam smarować kromki chleba masłem.

-A mi też pomożesz się wykąpać?

Zapytał rozbawiony głosem Aaron.

Spojrzałam na niego z uniesionymi brwiami.

-Jesteś dużym chłopcem, Fortman.

-Mam imię i to takie śliczne...

Spojrzałam na niego i zaśmiałam się.

-Powtórz ładnie za mną.

-Aaron, no dawaj

-Aaron- oczywiście musiałam się zaśmiać.

Nasza dziecinna rozmowa była tak głupia, że zaczęła mi się podobać, ale kto mógł ją przerwać jak nie dzieci.

Odwróciłam się w ich stronę a oni uśmiechnęli się.

-No to jak, czy umiecie się myć?

Zadałam to pytanie bo nie wiedziałam, to chyba logiczne, ale już z daleka było słychać wybuch śmiechu Aarona.

-Umiemy- powiedziała z uśmiechem Natalia.

Aaron podszedł do dzieci i ukucnął obok dzieci, no ba przecież jest od nich trochę wyższy nawet na kolanach.

-Ja nie umiem, pomożesz mi?- Powiedział podnosząc dwa paluszki jak dzieci w przedszkolu, zmieniając ton swojego na bardziej dziecinny.

Wybuchnęłam śmiechem, że aż musiałam oprzeć się o blat, on oczywiście  zareagował tak samo.

-Chodźcie idziemy się kąpać.- Powiedziałam do dzieci

Nathan zatrzymał się.

-Ale Aaron nie umie, pomożesz mu?

Zapytał takim słodkim głosem, ale i tak słyszałam i widziałam jak Fortman ze śmiechu turla się po podłodze.

Babysitter J.D. & D.J.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz