POV. Aaron
Wlezie w końcu na to łóżko czy będzie się tak ze mną droczyć. Zatrzymała się i spojrzała na mnie w taki sposób, że chciało mi się śmiać.
-Tylko rączki przy sobie.
Czy ona sobie ze mnie żartuje, ubrała takie spodenki i nawet nie mogę jej przytulić? Ta jasne, yhm jeszcze czego.
-Niczego Ci nie obiecuje.
Weszła szybko na łóżko przykrywając się kołdrą po samą szyje. Odczekałem kilka minut tak aby "uśpić" dziewczynę i zapytałem:
-Clara?
-Hmm?
-Śpisz?
Jakie głupie pytanie, przecież skoro Ci odpowiada idioto to raczej nie.
-Tak.
-Przecież wiem, że kłamiesz, słyszę cię.
-Cieszę się, dobranoc.
Chyba na serio zasypiała, ale ja jak to ja przekręciłem oczami i przysunąłem się do brunetki. Nie zwróciła na to uwagi tylko coś tam mamrotała. Przełożyłem rękę przez talię dziewczyny i przysunąłem do siebie.
-Weź tą rękę...
-Dobranoc.
***RANO**
Rano obudził mnie dźwięk telefonu.
No tak przecież ustawiłam sobie budzik na 6.00.Jest mi ciepło i nawet wygodnie mimo to, że Aaron przygniata mnie swoim ciałem.
Leżymy na łyżeczkę na kanapie w pokoju Aarona.
Zaraz coo?
Przecież kładłam się w swoim pokoju w swoim łóżku, dobra mniejsza z tym. Budzik cały czas dzwoni a do tego doszedł jeszcze sms, co sprawiło jeszcze większy harmider w tym pokoju.
-Ku*wa wyłącz to!
Jęknął Aaron wtulając twarz w moje plecy.
-To daj mi wstać.
-Ehh.
Podniosłam się i wziełam do ręki telefon. Najpierw wyłączyłam budzik a potem sprawdziłam sms.
Był on od Pani Fortman.
-To od twojej mamy.
Powiadomiłam i usiadłam na łóżku.
-Fajnie.-Mruknął w poduszkę
-Przepraszam że przeszkadzam ale dziś o 8.00 trzeba zawieść dzieci na noc do dziadków i odebrać jutro o 13. Przez ten czas ty i Aaron macie wolny dom. Miłego Dnia. :)
-Wstawaj trzeba dzieci zawieść do dziadków.
Wyszłam z pokoju Aarona i poszłam do swojego po ubrania. Były to czarne jeansy oraz koszulka w czarno białe paski. Pod rękę wziełam jeszcze błękitny płaszcz i białe za kostke conversy.
Weszłam do kuchni w celu zrobienia dzieciom śniadania.
Zrobiłam tosty z serem i herbatę. W tym czasie po schodach schodził Aaron, ubrany w czarne jeansy i białą luźną koszulkę. Trzymał w ręcę czarną jeansową kurtkę i białe air foxy.
Podszedł do mnie złapał w tali i przesunął lekko w prawą stronę chcąc mieć dostęp do dzbanka z herbatą.
Nalał sobie pół szklank i zapytał:
-Mogę tosta? Dzięki.
Powiedział i zaczął go jeść a ja poszłam obudzić dzieci.
CZYTASZ
Babysitter J.D. & D.J.
Teen FictionClara Monroe - 20 letnia dziewczyna, półsierota, opiekunka dziecięca. Zobacz jak potoczy się jej historia