V

620 17 0
                                    

***21:34***

Kiedy z Aaronem dojechaliśmy do mojego domu, nie działo się nic specjalnego.

Mój tato jak zwykle siedział w salonie oglądając zdjęcia mamy a mojego braciszka  nie było.

Cudowna rodzinka. Zabrałam wszystkie swoje ubrania, miałam ich mnóstwo więc zapakowałam się w trzy torby. Co do rzeczy to kosmetyki oraz biżuteria były pierwszą sprawą. Zabrałam kilka innych drobiazgów, ale to mało istotne.

Chodzę i chodzę po tym korytarzu. Nie wiem gdzie jest ta głupia łazienka, a nie będę robić z siebie głupiej przed panią Fortman.No więc stałam chwilę pod drzwiami pokoju Aarona  z ręcznikiem itp.  w ręcę. Chwilę później drzwi jego  pokoju otworzyły się pokazując go nagiego, nie no miał na sobie bokserki.

-Calvin Klein serio?

Zaśmiałam się, chociaż wyglądał nawet, sorry nie nawet tylko bardzo przystojnie.

-Tsaa, chciałaś, mnie w niej oglądać kruszynko, dlatego przyszłaś.

Wypowiadając swoje słowa zabawnie poruszał brwiami w górę i w dół, przez co wybuchłam śmiechem. Zaraziłam nim również pana doskonałego.

-Nie schlebiaj sobie, szukałam łazienki i czy możesz mi ją do cholery pokazać.

Ten debil cały czas ruszał tymi brwiami, musi iść do seksuologa, wiem to na 100000% i jeszcze o jeden więcej.

-Prosto i prawo.

-Trzeba było tak od razu, Fortman

Spojrzał na mnie przechylając głowę.

-Czemu tak do mnie mówisz?

-Że w sensie Fortman?

Chłopak przytaknął  z łobuzerskim uśmiechem. Właśnie dlatego miałam ochotę zrobić mu na złość.

-Zaskoczę cię, ale to twoje nazwisko, oooo.

Powiedziałam przykładając dłonie do swoich policzków. Udawałam zdzwioną przez co parsknął  śmiechem.Kiedy kierowałam się do łazienki usłyszałam jeszcze słowa tego przygłupa.

-Mama wyjechała z miasta w sprawach służbowych i wróci dopiero za kilka tygodni, zadzwoni jak będzie wracać.

-Spoko.

Babysitter J.D. & D.J.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz