Babysitter J.D. & D.J.

IV

Pogłaskałam jeszcze dzieci po głowie i zeszłam na dół.

Na kanapie siedział Aaron i oglądał jakiś film z miską popcornu w ręce.

Po cichutku podeszłam do niego od tyłu i zabrałam mu garść popcornu.

-Ej zrób sobie.

Spojrzał na mnie z uśmiechem.

-Cicho idioto, dzieci śpią.

Upomniałam go z uśmiechem.

Włożyłam jedzenie do ust po czym wyplułam z obrzydzeniem.

Justin cicho zaśmiał się i uniósł brwi.

-A ci co?

-Jak to co? To maślany popcorn, fuuj. Nienawidzę takiego.

Idę przepłukać usta.

Powiedziałam i wyszłam z pokoju do kuchni.

Kiedy wchodziłam do salonu drzwi wejściowe otworzyły się.

W progu stała pani Fortman.

-To która już godzina?- spojrzałam na zegarek.

-20:13

-Kochana, przepraszam ale nie mogłam wcześniej.

Powiedziała podchodząc do mnie. 

-Nic się nie stało proszę pani, fajnie było.- spojrzałam na Aarona, który zaśmiał się.- Ale będę już się zbierać.

-Co? O czym ty mówisz dziecko?

-No, że będę już szła do domu.

Powiedziałam nie kryjąc zdziwienia, spojrzałam na Aarona który również nie wiedział o co  chodzi.

-Aa, przepraszam.- Złapała się za czoło- W związku z twoją pracą tutaj, pomyślałam, że się tu wprowadzisz, ponieważ jesteś potrzebna mi 24 godziny na dobę. Chyba, że nie chcesz to...

-Nie! Może być fajnie.- powiedziałam

-Zostań, będę mieć w domu w końcu towarzystwo.- Krzyknął z kanapy Fortman, ale nawet na nas nie spojrzał. Tylko wpierdziela ten swój obrzydliwy popcorn.

-Możemy nawet podwyższyć twoje wynagro...

-Nie, nie dziękuję, mogę tu zamieszkać.

-Naprawdę? To wspaniale, a twoje wynagrodzenie na dziś.

Podała mi banknot 500 zł. Taka wypłata i to co 5 dni.

Ja chyba, żyje w niebie. I do tego mieszkanie i jedzenie. Po prostu kocham tę rodzinę.

-Dziękuję, ale czy mogłabym pójść po moje ubrania.

-Jasne, ale zaraz. Nie będziesz szła kochana po nocy, Aaron !! Pojedziesz z Clarą

On od razu wparował do przedpokoju zadowolony.

-Nie, dziękuję ja pój...

-Żadnego ale śliczna jedziesz ze mną i koniec.

Pani Fortman spojrzała na niego i zaśmiała się.