16

2.5K 162 29
                                    

- Trzymaj się mnie - powiedział do mnie mój partner, a ja wykonałam jego polecenie. Po chwili jego koci kij wydłużył się i znaleźliśmy się na balustradzie schodów.

- Zostaw Psychonette, oszuście! - krzyknął Nathaniel i wszystkie zaakumanizowane postacie rzuciły się mi na ratunek, ale dla Kota był to raczej atak.

- Co teraz robimy? - zapytałam.

- Nie wiem, chyba musimy walczyć - odpowiedział chłopak.

- Nie damy rady - jęknęłam, widząc zbliżających się do nas antagonistów.

- Mam pomysł - szepnął Czarny Kot. - Zostań tutaj.

Cała zmieszana postanowiłam zrobić to co mi każe, a on rozpoczął coś w rodzaju przemówienia.

- Drogi Władco Ciem i drodzy jego sługi, czy kim wy tam dla niego jesteście - zaczął. - Doskonale wiem czego ode mnie chcecie i chce wam powiedzieć, że to dostaniecie.

- Co ty wyprawiasz? - podeszłam do niego.

- Wiem co robię, spokojnie - szepnął i podniósł swoją rękę w górę, powoli ściągając swój pierścień.

Nie, nie może tego zrobić. Przecież to poddanie się. Nie możemy się poddać. W tej chwili podszedł do mnie Nathaniel. Rozejrzałam się po sali. Władca Ciem stał na środku sali, a przy jego tronie nikogo nie było i tym samym nikt nie pilnował Tikki. Kiedy Kot już zamierzał ściągnąć swój pierścień z palca, przyjrzałam się uważniej moim kolczykom, które miał, a właściwie powinien mieć Władca Ciem. Nie było ich na jego uszach, ale leżały za to kilka metrów od niego. Musiały mu spaść. Miałam szansę. Ale najpierw musiałam zatrzymać Kota.Podbiegłam do niego i złapałam szybko za jego palce, które powoli ściągały pierścień.

- Co ty wyprawiasz? - spytał.

- Cicho siedź - mruknęłam. - Wszyscy zaakumanizowani! Czy naprawdę tego chcemy? Żeby ten tyran Władca Ciem rządził nami? Jesteśmy tylko jego marionetkami! Kiedy zdobędzie ten pierścień to da sobie z nami spokój. Nie będziemy go już obchodzić!

Wśród tłumu pojawiło się nie małe zamieszanie. Wszyscy zaczęli spoglądać na siebie i szeptać między sobą.

- Przecież to ja dałem wam te wszystkie moce! - odezwał się naburmuszony Władca Ciem. - Nie słuchajcie jej chce namieszać Wam w głowach!

- Owszem dałeś nam je, ale dla własnego zysku. Czy tego chcecie? - krzyknęłam, co wywołało pozytywną reakcję i bunt przeciwko Władcy Ciem. Wściekły tłum otoczył go przez co nie miał jak uciec, a ja w tymczacie pokazałam Kotowi, gdzie leżą kolczyki, a on szybko i niezauważalnie pobiegł po nie.

- Jestem silniejszy od was wszystkich, ja mam kolczyki Biedronki, buahahha! - zaśmiał się szyderczo Władca Ciem, ale kiedy dotknął swoich uszu, uśmiech zniknął mu z ust. - Gdzie są moje kolczyki?

- O nie ci chodzi? - nagle wszystkich wzrok został skierowany na Czarnego Kota, trzymającego w ręcę biżuterię.  - Łap, Marinette! - zwrócił się do mnie i rzucił dwa małe przedmioty w moją stronę. Kiedy zamierzałam je złapać przede mną pojawił się Nathaniel.

- Illustrachorze, oddaj mi je! - powiedziałam.

- Marinette? - warknął i zerwał mój naszyjnik. - Wcale nie jesteś zaakumanizowana. Współpracowałaś z nim - pokazał na Kota. - Jesteś zdrajczynią, okłamałaś mnie po raz kolejny - jego oczy zaczęły wypełniać się żalem. Ręka z kolczykami wyszła za balustradę. Uradowany Władca Ciem wydostał się z zszokowanego tłumu i oczekiwał, aż moje miraculum spadnie prościutko w jego ręcę.
Spojrzałam na Kota. To już koniec. Zostało mi tylko jedno. Złamać Nathanielowi serce. Przybliżyłam się do niego i pocałowałam. Chłopak wypuścił kolczyki, ale sprytny i szybki Czarny Kot zdobył kolczyki szybciej niż Władca Ciem. Oderwałam się od ust Natha.

- Marinette, ty mnie naprawdę kochasz - powiedział, a po chwili pojawił się obok nas Kot, który podał mi kolczyki oraz Tikki, którą wcześniej udało mu się uwolić. Na to wszystko patrzał zmieszany Nathaniel.

- Musimy znaleźć Biedronkę - odrzekł blondyn.

- Ona już tu z nami jest - powiedziałam, na co Kot zareagował zdziwieniem i niezrozumieniem.
Założyłam kolczyki i odwróciłam się do Tikki. - Tikki, kropkuj - powiedziałam i moja sukienka zmieniła się w czerwony w czarne kropki kostium, a na twarzy pojawiła się tego samego koloru i wzoru maska, a przy biodrze małe jojo.

Stałam w takim oto stroju przed całą Nathanielem, Czarnym Kotem, Władcą Ciem i innymi osobami.

- Biedronka? To naprawdę ty? - powiedział zielonooki.

- To ja, kocie - odpowiedziałam, ale nagle moje oczy powędrowały do uciekającego Władcy Ciem. - Łapmy go! - wskazałam na niego palcem. Razem z moim partnerem ruszyliśmy w pościg za mężczyzną. Wszyscy zaakumanizowani stali bez ruchu, bo nie wiedzieli kogo polecenia mają wykonywać. Użyłam mojego jojo, które związało naszego odwiecznego wroga.

-  Wypuście mnie! - wrzasnął. - Antybiedronko, Bańkorze, Czarny Mieczu! Pomóżcie mi! - rozkazał, ale wymienione osoby tylko spojrzały się po sobie.

- Wygląda na to, że twoja dobra farsa się skończyła - mruknęłam.

- Pokonany przez dachowca i owada - zażartował Kot.

- Jeszcze mnie popamiętasz, Biedronko! Byłem tak blisko!

- Nie gadaj już tyle, bo zaraz zasnę - powiedział Czarny Kot i ziewnął. - Biedrona, rób co trzeba.

Ściągnęłam jego broszkę, która dawała mu supermoce, a on zmienił się w ojca Adriena, który jak później się okazało był jego bratem bliźniakiem. Oddałam jego miraculum mistrzowi Fu. Okazało się, że Kot to Adrien i potem ciągle zastanawiałam się jak mogłam być taka głupia i tego nie zauważyć. Paryż znowu tętnił życiem i żadny głupi motylek tego nie zmieni, bo o bezpieczeństwo dbali Czarny Kot i Biedronka.

 ***

zostawiam was z takim mindfuckiem i oczekujcie drugiej czesci, bo tak naprawde zostalo jescze wiele rzeczy do wyjasnienia.
kiedy bedzie? nie mam pojecia.
blagam nie piszcie mi 'kiedy next' bo sama nie wiem.
dziekuje za wszystkie wyswietlenia, gwiazdki i komentarze, kocham was no, buziaki i do zobaczenia wkrotce xx

edit (30/01/2018) zmieniłam trochę ostatnią część z tym czytaniem tego opowiadania, poniewaz wtedy kiedy to pisalam nie myslalam o logice naprawde, ale duzo sie nie rozni, naprawde (najchetniej wgl usunelabym ta czesc, wiec znajcie moja dobroc)

edit (30/03/2018) ok teraz calkowicie zmienilam, wszelkie wyjasnienia na koncu prologu

Przyrzekaliśmy coś sobieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz