Poprzez światy [PROJEKT WSTRZYMANY]

Postaci autorki

Poznajcie me kochane dzieci!

1)

-Człowiek

-Zan Naurus

-35 lat

-Zimny, opanowany

-Oschły wobec podwładnych, Dumny i Wulgarny

-Dojrzały, Uczciwy, Lojalny

-Arystokrata, z wykształcenia strateg.

-Średniego wzrostu, szczupły i umięśniony. Ma długie, falowane, ciemno brązowe włosy, brązowe oczy i opaloną cerę. Ma długą szramę na nosie i tatuaż w kształcie węża na plecach.

-Czerwony płaszcz do kostek ze złotą lamówką z szerokimi mankietami i kołnierzem, zapięty szerokim pasem na wysokości talii, białą koszulę i czarne spodnie wojskowe. Do tego kapelusz kapitański i grube, skórzane rękawice. często zakłada gogle lotnicze.

-Kapitan "Albatrosa"

-Spora ilość nabojów, pergaminów, tuszu i przyrządów nawigacyjnych. Strzelba, szabla i dubeltówka, dodatkowo ubrania cywilne oraz spora ilość książek historycznych.

-Podstawowa telepatia

-Dobrze radzi sobie z szermierką i posługiwaniem się bronią palną, mimo że ma lekkie problemy z obliczaniem trajektorii lotu pocisku, przez co lepiej radzi sobie na krótkich i średnich dystansach.

-Posiada

iewielką mechaniczną papugę imieniem Stalker i Robota-sługę PRS-1092 (przez załogę nazywanego "Pierd")

-Boi się porażki i utraty załogi.

2)

-Demon

-Zuelar

-ok. 19000 lat

-Dumny, nie przepada za wszystkim dookoła. Jest dość ciekawski i natrętny, lubi utrudniać pracę załodze (z kilkoma wyjątkami)

-Wychudzony, ciemnofioletowa skóra. Ma trzy pary białych oczu bez źrenic. Posiada długi, cienki ogon zakończony białym futrem. Jego włosy są białe, proste, sięgające do brody. Z jego głowy wyrastają dwie pary rogów.

-Czarna szata z kapturem, na plecach wyhaftowane mechaniczne oko. Nosi czarne buty do kolan zapinane na klamry.

-"Nieistniejący nawigator"

-Władza nad elektrycznością, teleportacja i telekineza.

-Posiada wiele zdolności, lecz jago najmocniejszymi stronami są nawigacja i walka

-Jest prawdopodobnie jednym z najsilniejszych wojowników na statku. Szczególnie dobrze radzi sobie z walką wręcz.

-Należy do "Armii Szatana", w której niegdyś pełnił funkcję dowódcy polowego.

-Ludzie są według niego jak gadające myszki, niby szkodniki, ale jednak interesujące.

-Zawarł kontrakt z Zan'em. Było to jeszcze za czasów młodości kapitana, a Zuelar myślał że człowiek szybko wykituje. Najwyraźniej jednak się mylił.

3)

-pół mroczny elf.

-Nathro Helaandrius

-16 lat

-Nieśmiały, pomocny. Nie dogaduje się z innymi ze względu na wygląd.

-Naiwny, lekkomyślny i roztargniony.

-łagodny, lojalny i cierpliwy.

-Nieznana

-Ma szaro-fioletową cerę, jasne, proste włosy długie do połowy pleców i czerwone oczy. Zamiast nóg ma tułów pająka (powód nieznany). Jest stosunkowo niski i chuderlawy.

-Biała koszula z rękawami podwiniętymi do łokcia, skórzana kamizelka z otwartymi plecami.

-Mechanik

-Kilka książek przygodowych, narzędzia, części zamienne do robotów i innych maszyn. Do tego kilka "znajdziek" znalezionych w silniku, między innymi metalowy naszyjnik z zębatek i pudełko kredek. Posiada również sztylet.

-Dobrze mu idzie praca z maszynami wszelkiego rodzaju, co było jedynym powodem przyjęcia do załogi. Radzi sobie również z gotowaniem, rysowaniem map i matematyką.

-Nie ma żadnych umiejętności przydatnych w walce, lecz bez problemu jest w stanie przeprogramować robota, by walczył za niego.

-Stworzył wiele maszyn, w tym Stalkera i Rize, którzy są jego ulubieńcami. Ma sentyment do każdego swojego tworu.

-Boi się większości osób przebywających na statku, wyjątkami są kapitan Zan i  Zuelar, z którym o dziwo łączy go swego rodzaju pokrewieństwo.

To w sumie tyle z postaci, które pojawią się na początku. Później pojawi się parę innych postaci stworzonych przeze mnie, ale nie mam zamiaru psuć wam niespodzianki, więc o nich nie wspomniałam, tak samo jak o kilku faktach dotyczących tej trójki. 

Pragnę też wyjaśnić, że mimo faktu, że ktoś już "zaklepał" pracę mechanika albo kucharza nie znaczy to, że nie można wybrać tej profesji dla swojej postaci. W końcu jest to książka o długoterminowej ekspedycji, w końcu jeden mechanik może zemrzeć w trakcie drogi, więc chyba oczywiste jest, że potrzebny jest ktoś, kto przejmie jego pracę, prawda?

Do kiedyś!